BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Szpiedzy

<< < (4/5) > >>

PoProstuJa:

--- Cytat: Gipiura w 05 Styczeń, 2019, 21:25 ---Niektórzy z nas forumowiczów, mam na myśli także siebie, dość wylewnie opowiada o swoich historiach. Nie boicie się, że na forum może być jakiś szpieg np. starszy, czy w ogóle nawet szeregowy Świadek Jehowy, który śledząc wpisy rozpozna kogoś i doniesie? Chodzi mi w szczególności o te osoby, które tak jak ja są oficjalnie jeszcze w zborze a boją się ostracymu. Przyznam się, że boję się cholernie. Moja wylewność jest podyktowana tym, że po prostu nie mam komu w swoim otoczeniu powiedieć co mnie gryzie a jednak tutaj jest sporo osób w podobnym położeniu co ja.

--- Koniec cytatu ---

Gipiura, przez naście lat mojego pobytu w organizacji zawsze uważałam, że jestem wolna.

Dopiero gdy na sobie poczułam ten strach i lęk, że ktoś na mnie doniesie do starszych (bo np. jedna siostra ze zboru widziała jak rozmawiam z osobą wykluczoną na ulicy) przekonałam się, że ja nie jestem wolna - tylko ZNIEWOLONA.
Że się boję człowieka!

Znam ten lęk... i to bardzo nieprzyjemne uczucie.

Obecnie - jako zadeklarowana odstępczyni - zaznaję prawdziwej wolności i tak jak pisali moi poprzednicy - starsi ze zboru mi lottają :D

Dobrze, że czujesz na sobie ten lęk, bo mnie osobiście zmobilizował on do działania. Stwierdziłam, że JA NIE CHCĘ SIĘ TAK CZUĆ! (przyspieszony oddech, spięte mięśnie, drżenie ciała itd.). I to był jeden z ważnych powodów dla których zdecydowałam się w końcu na opuszczenie organizacji.

Co do informacji ujawnianych na forum... wiem z doświadczenia, że świat jest malutki. Czasem wystarczy jeden mały szczególik i już ktoś nas rozpozna. Mnie obecnie to już nie przeraża, ale nadal unikam pisania zbyt wielu szczegółów na temat swojego życia. Przecież do tych stron mają (potencjalny) dostęp prawie wszyscy ludzie na ziemi nie każdy musi wiedzieć o mnie niektórych rzeczy.

Na koniec życzę wszystkim codziennego przeżywania błogiego uczucia jakiego doznają ludzie wolni!

Pozdrawiam :)

Efektmotyla:
Nie ma się czego bać. Pamiętaj jak złapią cię za rękę to mów że to nie twoja ręka :)

Przyznam też się bałem i to bardzo poważnie, teraz ogólnie nie chce się ujawniać ale gdyby nawet to nie sądzę że się wydam nieopacznie na forum, no bo niby jak. Jak napisze że w Krośnie na ośrodku siostra Magda spaliła bigos jak mieliśmy razem dyżur to jakiś sztab kryzysowy w Nadarzynie przewertuje sprawozdania żeby ustalić moje personalia ;)

dziewiatka:
Po co się bać,lęki ograniczają.Ostatnio wygarnąłem jednemu starszakowi i przez kilka tygodni spodziewałem się reakcji w postaci rozmowy dyscyplinującej a tu nico.Po za tym jak by miał taki udowodnić że był na forum,to przypadkiem nie złamałby zakazu.

Rajski Ptak:
Zalogowałam się na forum po moim oficjalnym wyjściu :) Te bezduszne wilki już nie mają nade mną żadnej władzy i to jest piękneee ;D Wolność! Ale wiem, że nie darzą mnie sympatią, bo już któryś raz, gdy mijam mojego byłego koordynatora, (otrzymał ode mnie list o odłączenie na swój adres domowy ;D ) to patrzy na mnie jakbym mu ojca gitarą zabiła  ;D Ach ta miłość chrześcijańska  ;)

Trinity:
ha ha
śniło mi sie niedawno że przyszłam na zebranie akurat była obsługa
i NO mnie przywitał forumowym nickiem!
dobre 😂
życie człowieka jest krótkie i pełne niepokoju
też się bałam, ale to mija na szczęście!
to jest taka toksyczna machina która gdzieś głęboko w nas tkwi
strachem nas karmili
Bóg będzie nie zadowolony, czy mu sie podobasz? ludzie ze świata tylko czyhają na nas!
pamiętacie wykłady? połowa to napierdylanie jak to jest źle wszędzie.
i jeszcze jak ktoś poznał to wszystko jak już miał kręgosłup ukształtowany,
po studiach to jest git
ale tak jak ja nasiąkałam tym od dziecka to mi teraz ciężej!

także Gipiuro nie bój się ludzie niech swoje myślą 😁
wts to wioska w której się wszyscy znają ale co oni ci mogą zrobić?
pamiętaj zawsze na wszystko musi być 2 świadków.
po za tym tu na forum jest tyle historii że ktoś musiałby chyba pioniera robić
żeby to rozkminić

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej