Łopatologicznie tłumaczę na schemacie.
"Obowiązek dostarczenia przekonywującego dowodu prawa do ponownego zawarcia małżeństwa spoczywa na danej osobie, a nie na starszych."
To jest proste zdanie mówiące, gdzie jest teraz piłka na boisku. Przy czym to zdanie nie zwalnia niektórych inteligentnych hydraulików przed żądaniem wyświetlenia filmu z telefonu komórkowego, gdzie na przykład mąż uwiecznił tzw spółkowanie żony z kochankiem. jako dowodu.
"Jeśli osoba planująca ponowne małżeństwo przyznaje się do tego, że po rozwodzie zainicjowanym przez współmałżonka dopuściła się rozpusty, w oczach Bożych jej małżeństwo zostało rozwiązane."
Jeśli 'Ty' (mąż) dziś, w poniedziałek, byłeś na rozprawie w sądzie orzekającej twój koniec małżeństwa, gdzie stroną wnoszącą pozew była twoja żona, a we wtorek z jakąś inną dziewczyną zrobisz bunga-bunga, natomiast w środę się przyznajesz starszym do uprawiania rozpusty po rozwodzie zainicjowanym przez byłą żonę, to w sobotę możesz stanąć na ślubnym kobiercu wg prawa kanonicznego.
"Wystarczającym dowodem będzie również okoliczność, że były współmałżonek zawarł ponowne małżeństwo lub przyznał się do popełnienia rozpusty po rozwodzie"
To jest okoliczność, że twoja była żona po poniedziałkowym rozwodzie popełni rozpustę we wtorek, a w środę się do tego przyzna. Lub gdyby się nie przyznała do niczego, ale w sobotę bierze ślub. Wtedy masz prawo do ponownego małżeństwa. Niezależnie kto wnosił pozew rozwodowy.
Oczywiście jest jeszcze wiele zawiłości. Na przykład, kiedy się wyrok uprawomocnia, lub czy możliwe jest zamówić sobie ślub w USC na godzinę 11, gdy twoja była zona ma swój ślub zaplanowany w tym samym USC na godzinę 10.
A jeśli rozwód zainicjowała osoba starająca się o nowe małżeństwo uznawane za prawidłowe przez organizaję?
List mówi o prawie kanonicznym do ponownego zawarcia małżeństwa, a nie o sytuacja kiedy takie prawo nie przysługuje.
Więc jeśli 'Ty' składasz pozew rozwodowy i w poniedziałek dostajesz rozwód, a w sobotę się żenisz w USC, to popełniasz grzech. Czyli nie masz prawa (dalej kanonicznego) do zawarcia małżeństwa. Za to masz prawo do nieuczestniczenia w swoim komitecie sądowniczym, który postawi ci paragrafy zawarcia małżeństwa cudzołożnego, rozpusty ze szczególnym okrucieństwem cudzołóstwa.
Wynik zależy od szeroko pojmowanego klimatu. Ale średnio w Polsce wywalą cię na pysk. Stawiam tylko stówę, bo są wyjątki.