a chciałaś by od każdego ze swojego zboru tylko rózga dostać? ile to by było?
Ty naprawdę uważasz ludzi za debili, co nie potrafią na policję zadzwonić, jak zobaczą zgraję na osiedlu. Tylko plis, nie pisz, że podczas burzenia muru nikt nie dzwonił na policję. Dwóch świadków szwendających się po osiedlu dostatecznie wkurza ludzi, a co dopiero cała chmara. Zapewniam, że telefony poszłyby w ruch. Nie mówiąc o tym, że poszłyby w ruch paralizatory, gazy łzawiące czy co tam kto ma w domu.
Naprawdę uważasz, że ludzie byliby takimi półgłówkami, żeby wpuścić bandę z rózgami do swojego domu? Po co ja pytam.
Oczywiście, że uważasz, że nikt by nigdzie nie dzwonił, tylko grzecznie ich wpuścił.PS. Jak ktoś napisał na początku wątku, drogi w Polsce wiecznie zakorkowane. Na moje osiedle, niestety, też. Więc jak zbór z rózgami ruszy w stronę mojego domu, to mam nadzieję, że utknie w korku. Na wszelki wypadek zaopatrzę się jednak w smołę. Gdyby jednak doszli. Gdyby chcieli wziąć szturmem moje mieszkanie, wyleję na nich przez okno gorącą smołę. Ale nie za gorącą, żeby nie skrzywdzić, tylko uniemożliwić atak. Przykleją się do tych swoich rózg.