Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica  (Przeczytany 3589 razy)

Offline Roszada

Temat na czasie. Dotychczas nie badałem najstarszych angielskich świadectw obchodzenia Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica.
Opisała je B. Anderson. Kiedyś to widziałem gdzieś w PDF w necie, ale nie mogę znaleźć. Prosiłem jedną osobę o poszukanie tego w necie.
Napiszę co sam wiem i co czytałem.

Świadectwo od roku 1905

W jednym z podręczników pt. Niebiańska manna…, wydawanym i rozprowadzanym w latach 1905-1929 (patrz reklamy: ang. Strażnica 01.11 1927 s. 335; Wyzwolenie 1929 s. 352), pod datą 25 grudnia napisano:

   „Chociaż dzień 25 grudnia nie był właściwym dniem narodzenia naszego Zbawiciela, ale raczej 1 października i ponieważ nie mamy powiedziane by ten dzień obserwować, to nie stanowi dla nas wielkiej różnicy, kiedy ten dzień, który jest tak ważny obchodzimy. W tym dniu powszechnie święconym możemy przyłączyć się do wszystkich, których serca pałają miłością ku Bogu i ku Zbawicielowi” (Niebiańska manna, czyli rozmyślania duchowe na każdy dzień w roku, ang. 1905, 1907, brak numeracji stron).

„Wkrótce potem dzięki kolejnej strudze światła Badacze Pisma Świętego przestali obchodzić Boże Narodzenie. Wcześniej świętowali je na całej ziemi, a w bruklińskim Biurze Głównym czynili to bardzo uroczyście.” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 19).

   „Święta te obchodzono corocznie nawet w Biurze Głównym Towarzystwa Strażnica – w Domu Betel w nowojorskim Brooklynie. Od wielu lat wiedziano, że 25 grudnia to niewłaściwa data, ale uważano, iż od dawna kojarzy się ona z narodzinami Zbawiciela, a każdy dzień jest stosowny do wyświadczania dobra bliźnim” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 199).

„W roku 1926 po raz ostatni obchodzono w bruklińskim Betel Boże Narodzenie” (jw. s. 200; na wskazanej stronie ukazano też fotografię z obchodów Bożego Narodzenia, a na niej ustrojoną salę i dziesiątki osób siedzących przy zastawionych stołach [patrz też Królestwo Boże panuje! 2014 s. 102]).

Na wspomnianym zdjęciu można odnaleźć Rutherforda, F. Franza, N. Knorra.


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Grudzień, 2018, 20:40 »
Choinka

„A Mabel P. M. Philbrick wspomina: »Mieliśmy zwyczaj, oczywiście dziś już zarzucony, obchodzić Boże Narodzenie przy choince w jadalni Betel. Brat Russell codziennie pozdrawiał nas słowami: ‘Dzień dobry wszystkim!’, ale w tym dniu mawiał: ‘Życzę wszystkim wesołych świąt!’«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 65).

Jaki werset biblijny przytaczano wtedy na poparcie choinki?

W Polsce z Biblii Gdańskiej, który rozumiano symbolicznie:

Jam jest jako jodła zielona, ze mnie się owoc twój znalazł” (Oz 14:8).

W USA w ang. przekładzie Króla Jakuba słowa te wyglądały tak:

I am like a green fir tree. From me is thy fruit found. (Oz 14:8)

Tłum google:
Jestem jak zielona jodła. Od mnie jest znaleziony twój owoc.


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Grudzień, 2018, 22:56 »
Prezenty i życzenia

   „Chociaż dzień 25 grudnia nie był właściwym dniem narodzenia naszego Zbawiciela, ale raczej 1 października i ponieważ nie mamy powiedziane by ten dzień obserwować, to nie stanowi dla nas wielkiej różnicy, kiedy ten dzień, który jest tak ważny obchodzimy. W tym dniu powszechnie święconym możemy przyłączyć się do wszystkich, których serca pałają miłością ku Bogu i ku Zbawicielowi. Zwyczaj dawania w tym czasie upominków zdaje się być właściwym. Bóg jest dawcą każdego dobrego i doskonałego daru. On jest tym, który ustawicznie udziela, a my ustawicznie od Niego przyjmujemy. Lecz największym darem, jaki otrzymaliśmy, jest Jego Syn, który stał się naszym Zbawicielem” (Niebiańska manna, czyli rozmyślania duchowe na każdy dzień w roku w roku dla domowników wiary [reklamowana w latach 1905-1929], tekst na 25 grudnia, brak numeracji stron).

„Zdaje się, iż wyrządzamy naszym przyjaciołom i bliźnim przysługę, gdy zwracamy ich uwagę na potrzebę używania »Manny«, czyli »Codziennych Rozmyślań«. Niektórzy robią z niej prezent z okazji urodzin, imienin lub na gwiazdkę” (jw., rozdz. „Rzeczy dla codziennego rozmyślania”).

   „W czasach pastora Russella Boże Narodzenie świętowano w starym Domu Biblijnym w Allegheny w Pensylwanii. Ora Sullivan Wakefield przypomina sobie, że z tej okazji brat Russell dawał członkom rodziny Domu Biblijnego złote 5- lub 10-dolarówki. A Mabel P. M. Philbrick wspomina: »Mieliśmy zwyczaj, oczywiście dziś już zarzucony, obchodzić Boże Narodzenie przy choince w jadalni Betel. Brat Russell codziennie pozdrawiał nas słowami: ‘Dzień dobry wszystkim!’, ale w tym dniu mawiał: ‘Życzę wszystkim wesołych świąt!’«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 65).

„Pragniemy też przesłać niewielką pamiątkę świąteczną, z okazji Bożego Narodzenia, każdemu pielgrzymowi i kolporterowi, który sprawuje regularną służbę. Przez słowo »regularna« służba rozumiemy, że ktoś poświęca tej pracy cały swój czas lub przynajmniej połowę czasu przeznaczonego na pracę zawodową. Przyjmijcie proszę jedną z nowych złotych oznak krzyża i korony, a także dajcie nam znać, jeśli uważacie, że komuś jeszcze powinniśmy ją przesłać” (ang. Strażnica 01.01 1910 s. 4541 [reprint]).

   „Upominki na Gwiazdkę
Chrześcijanie z imienia upamiętniają dzień 25 grudnia, chociaż bardzo nikłe pojęcie o jego znaczeniu mają, przez dawanie upominków swoim najbliższym krewnym lub znajomym. Wielu i z prawdziwych Chrześcijan przyjęło ten zwyczaj i ten sam czas, który zdaje się być właściwym, bo około tej daty Bóg zwiastował zesłanie największego Daru na Świat, mianowicie Swego umiłowanego Syna, który stał się naszym Zbawicielem. Dlatego oni, posiadając w tym względzie pojęcie właściwe, winni swoim krewnym i znajomym, jeżeli zamierzają, dawać upominki takie, które by wskazywały im ideały wyższe. Obecnie nastręcza się bardzo odpowiednia sposobność dla wszystkich Braci i Sióstr do przedstawienia ludziom wyższych ideałów. Każdy kolporter może teraz przedstawiać Złoty Wiek i książki drugim ludziom by kupowali je nie tylko dla siebie, ale i dla krewnych i znajomych. Mogą im zrobić najlepszy upominek czyli podarunek na Gwiazdkę przez zaprenumerowanie Złotego Wieku, czy też przez posłanie im książki. Bracia prawie wszyscy mają krewnych i znajomych w Europie. Mogą zrobić im dobry upominek przez zaprenumerowanie Złotego Wieku albo wysłanie im jakiej książki” (Strażnica 01.11 1926 s. 322; patrz też Strażnica 01.12 1925 s. 368).

   „Wszystkim czytelnikom Złotego Wieku życzymy Wesołych Świąt” (Złoty Wiek 15.12 1927 s. 578).

   „Życząc Szanownym Czytelnikom »Złotego Wieku« wesołych świąt, odzywamy się do Nich słowami: »Radujcie się i znowu radujcie się« (...) Przeto niechaj aż do kończyn ziemi dotrze wzniosła wieść gwiazdkowa: »Chwała na wysokościach Bogu, na ziemi pokój, a w ludziach dobre upodobanie!«” (Złoty Wiek 15.12 1928 s. 370).

   „Upominki na Gwiazdkę (...) Mogą im zrobić najlepszy upominek czyli podarunek na Gwiazdkę przez zaprenumerowanie Złotego Wieku, lecz też przez posłanie im książek. Siedem Tomów Wykładów Pisma Św.” (Złoty Wiek 15.11 1927 s. 560).

   „Dzieło to zawiera nader ciekawe artykuły i może być ozdobą dla każdego domu. Szczególnie nadaje się też jako podarunek na gwiazdkę, imieniny, urodziny itp.” (Złoty Wiek 15.12 1928 s. 384; patrz też Złoty Wiek 01.11 1928 s. 322, Złoty Wiek 15.11 1928 s. 352).

   J. F. Rutherford, siedząc w więzieniu, jakby domagał się nawet podarków na Boże Narodzenie:

   „Żona moja przyjechała tu w piątek i spędziła godzinę ze mną. Podarki nie dochodzą do nas; tylko na Gwiazdkę [ang. Christmas], przywilej ten mamy, aby otrzymać wszystkie podarki bez wyjątku. Za te, które są przysłane, jestem bardzo wdzięczny” (ang. Strażnica 15.08 1918 s. 6311 [reprint]; tekst polski według Brzask Tysiąclecia i Zwiastun obecności Chrystusa Nr 2 [wrzesień], 1918 s. 30 [czasopismo wychodzące przez kilka miesięcy zamiast polskiej Strażnicy]).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Grudzień, 2018, 09:18 »
Odrzucenie Bożego Narodzenia

Odrzucenie było etapami.
Wpierw, jak czytaliśmy, po raz ostatni w Brooklynie obchodzono w roku 1926.

Później:

„Potem w latach 1927-1928 słudzy Jehowy zaniechali obchodzenia Bożego Narodzenia i urodzin, gdyż uświadomili sobie, że nie ma to uzasadnienia biblijnego” (Strażnica Nr 4, 2006 s. 29).

W Polsce, jak widać, jeszcze w grudniu 1928 składano życzenia, czyli, że odrzucono dopiero w roku 1929.

W języku polskim pierwszy artykuł, który odrzucił Boże Narodzenie, ukazał się 15 grudnia 1929 roku (patrz Złoty Wiek 15.12 1929 s. 373-374; Złoty Wiek 15.12 1930 s. 373-374).

„A zatem obchodzenie takich świąt, jak Boże Narodzenie bądź Wielkanoc, zabronione jest słowami apostoła Pawła: »Nie możecie pić kielicha Pańskiego /Jehowy, NW/ i kielicha demonów...«. – 1 Kor. 10:21” (Strażnica Nr 17, 1970 s. 18).

„Ale jako chrześcijanie, słusznie unikamy uroczystości wywodzących się z pogaństwa, a do takich należą obchody Bożego Narodzenia i Nowego Roku” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1991 s. 2 [Od święta Nowego Roku Świadkowie Jehowy oficjalnie odcięli się w roku 1946, patrz Królestwo Boże panuje! 2014 s. 105]).

Gdyby troskliwa matka zobaczyła, iż jej dziecko podnosi cukierek z rynsztoka wypełnionego nieczystościami, kazałaby natychmiast go wyrzucić. Sama myśl, że mogłoby wziąć go do ust lub choćby dotknąć, budziłaby w niej wstręt. Chociaż Boże Narodzenie jest dla wielu przyjemnym świętem, pochodzi ze zbrukanego źródła” (Przebudźcie się! Nr 12, 1991 s. 15).

„Jehowa badał serca uczestników świąt obchodzonych w Izraelu (...). Podobnie dzisiaj patrzy z odrazą na pogańskie święta obchodzone w chrześcijaństwie, takie jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc” (Strażnica Nr 22, 2004 s. 22).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Grudzień, 2018, 15:46 »
Choinka odrzucana

   „A co można powiedzieć o wprowadzeniu pogańskiej choinki do licznych kościołów, zwłaszcza protestanckich? Czy i to nie zakrawa na bałwochwalstwo?” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 23 s. 24).

   „Takie szczegóły, jak na przykład choinka, prezenty, wieczerza wigilijna, przystrajanie domu jemiołą lub inną zielenią czy nawet sama data 25 grudnia – są bezsprzecznie pochodzenia pogańskiego” (Strażnica Nr 17, 1970 s. 18).

Prezenty odrzucane

   „Takie szczegóły, jak na przykład choinka, prezenty, wieczerza wigilijna, przystrajanie domu jemiołą lub inną zielenią czy nawet sama data 25 grudnia – są bezsprzecznie pochodzenia pogańskiego” (Strażnica Nr 17, 1970 s. 18).

   „W Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN czytamy: »Saturnalia (...), święto wesołości, w czasie którego dawano sobie nawzajem drobne podarunki« (1967, t. 10, s. 369). W wielu wypadkach takim właśnie duchem tchnie bożonarodzeniowy zwyczaj dawania – chodzi o wymianę prezentów” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 360).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #5 dnia: 23 Grudzień, 2018, 19:06 »
Choinka ‘tolerowana’?

   A jak jest w małżeństwach ‘mieszanych’? Czy w domach, gdzie tylko jedno z małżonków jest Świadkiem Jehowy, bywają choinki? Owszem! Oto wytyczne z publikacji Towarzystwa Strażnica:

   „Jakie zasady biblijne są miarodajne w wychowaniu dzieci w rodzinach, w których jedno z rodziców jest oddanym Bogu chrześcijańskim świadkiem Jehowy, a drugie nie? – Pytanie licznych czytelników.
   Według Pisma, mąż i ojciec jest głową domu. (...) musi on dbać o to, aby jego dzieci otrzymywały właściwe chrześcijańskie wychowanie i szkolenie (...) Nadto winien zapewnić żonie wolność wielbienia Boga na jej sposób, a ona może czasem obstawać przy tym, żeby zabrać dzieci do jej miejsca wielbienia. To, że w sprawie wielbienia Boga pozostawia jej wolność, może nawet oznaczać, że zezwoli jej w czasie świąt tzw. »Bożego Narodzenia« w jednym pokoju mieszkania postawić choinkę, chociaż jako wierzący nie dopuści do tego, żeby inne pomieszczenia domu albo zewnętrzna część mieszkania (np. drzwi) były udekorowane. Zezwalając żonie wielbić Boga na jej sposób, dowodzi, że miłuje ją jak siebie samego. – Efez. 5:28-29. Podobnie niewierzący mąż jako głowa domu, może wytyczyć dzieciom religię” (Strażnica Nr 12, 1963 s. 12).

Praca przy sprzedaży akcesoriów świątecznych

   Interesujące jest to, że jeszcze w latach 50. XX wieku latach Towarzystwo Strażnica pozostawiało sumieniu głosicieli decyzję dotyczącą „sprzedawania kartek lub drzewek świątecznych”:

   „Jak chrześcijanin powinien się zachowywać pod względem pracy (...) [co do] sprzedawania kartek lub drzewek świątecznych itd.? (...)
Co się tyczy innych form działalności lub pracy, to Towarzystwo nie ma dawać żadnych szczegółowych zaleceń. Wypracowanie reguł dla wszelkich możliwych sytuacji pod względem pracy świeckiej doprowadziłoby nas do zestawienia obszernych, podobnych talmudowi przepisów, gdy staralibyśmy się ustalić wszystkie owe subtelne różnice odnośnie pytania, kiedy przeciw pewnej pracy powinny być podniesione sprzeciwy a kiedy nie. Pan nie przekazał tej odpowiedzialności Towarzystwu; każdy poszczególny ponosi sam odpowiedzialność za rozstrzygnięcie swego wypadku. Aby ów podlegający kwestii problem unaocznić, rozważmy tu sprzedaż świątecznych pocztówek i drzewek. Jeśli to jest opaczne, to co należy powiedzieć o rzeźniku, który sprzedaje indyka na wieczerzę wigilijną lub o sklepowej, sprzedającej sweter, który ma być użyty jako podarek gwiazdkowy? Gdzie musi być przeprowadzona linia? (...) Milczenie, jakiego Towarzystwo w takich rzeczach przestrzega, nie powinno być uważane ani za przyzwolenie ani za potępienie, które zdawalibyśmy się nie chcieć wyrazić otwarcie. Oznacza ono, że powzięcie swego wyboru uważamy za dziedzinę odpowiedzialności każdej poszczególnej jednostki, a nie naszą. Odnośna osoba musi w swym sumieniu być spokojna pod względem swego sposobu postępowania, a nie my w naszym co do jej postępowania. Dana osoba zna wszystkie okoliczności sprawy, a nie my. (...) Tak więc niech każdy weźmie na się swą własną odpowiedzialność i niech odpowiada przed swym własnym sumieniem, nie krytykując innych ani sam nie będąc krytykowany przez innych, gdy sumienie poszczególnych jednostek dopuszcza różne decyzje w jednej i tej samej sprawie. Nie ‘powinniśmy być sądzeni przez sumienie innej osoby’. »Kim jesteś ty, aby sądzić służącego u kogoś innego? Swemu własnemu panu on stoi lub upada«. – Rzym 14:4; 1 Kor. 10:29” (Strażnica dodatkowa z lat 1950-1959 s. 13, „Pytania czytelników”, art. z okładki „Słowu Bożemu ustąpić pierwsze miejsce w naszym życiu” [ang. Strażnica 15.09 1951 s. 574]).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Grudzień, 2018, 09:46 »
A co z prezentami w firmie?

Prezenty i życzenia ‘tolerowane’?

   Problem prezentów na święta nie jest u Świadków Jehowy nowym i łatwym dla nich samych. Świadczą też o tym pytania głosicieli zadawane Towarzystwu Strażnica. Oto przykłady ich wątpliwości:

   „Pracuję w dużym przedsiębiorstwie, które corocznie w charakterze podarunku gwiazdkowego wypłaca swym pracownikom premię w okresie świąt Bożego Narodzenia. Czy my jako świadkowie Jehowy możemy przyjmować takie podarki? Przyjęcie prezentu czy też premii pieniężnej przyznanej chrześcijaninowi przez pracodawcę w okresie Gwiazdki nie byłoby niczym opacznym z punktu widzenia Pisma Świętego. Niektóre przedsiębiorstwa handlowe co roku przyznają premię swoim pracownikom (a nie ogółowi klientów) i po prostu najbardziej odpowiada im ten okres czasu. Dlatego też przyjęcie czegoś takiego nie oznacza, że odbiorca obchodzi święta Bożego Narodzenia, bo przecież premia jest dla pracownika uzupełnieniem normalnego wynagrodzenia. Jest to wyraz uznania pracodawcy dla pracownika za trud ponoszony od pewnego czasu i to z korzyścią dla pracodawcy. Rzecz oczywista, że jeśli ktoś na samą myśl o przyjęciu takiej premii odczuwa niepokój sumienia, to może grzecznie i taktownie uchylić się od tego, a tym sposobem zachować czyste sumienie. (...) Dlatego świadek Jehowy, nawet przyjmując w tym okresie premię albo podarek, niewątpliwie postara się przy wyrażeniu podziękowania nie łączyć tego z odnośnym świętem. Ponadto dla dobra pracodawcy, kiedy chwila będzie stosowna, uda się być może wyjaśnić taktownie swoje biblijne stanowisko w sprawie Bożego Narodzenia lub innych świąt” (Strażnica Nr 14, 1967 s. 12).

   „W zakładzie, gdzie pracuję, wszystkim zatrudnionym jest wypłacana gratyfikacja z okazji Bożego Narodzenia. Czy z tej racji, że nie obchodzę wymienionego święta, powinienem jej nie przyjąć? Cała rzecz w tym, jaki właściwie cel ma taka gratyfikacja i jak bywa traktowane jej przyjęcie. (...) Czy przyjęcie premii gwiazdkowej oznacza, że się uczestniczy w tym święcie? Niekoniecznie. Bywa przecież, że wcale nie jest dawana z myślą o tym, iż każdy przyjmujący obchodzi Boże Narodzenie. Pracodawca może po prostu woli rozdzielić wśród pracowników część zysków przedsiębiorstwa przy końcu roku, kiedy wielu z nich szczególnie sobie ceni otrzymanie większej sumy, by nią dysponować według swego uznania. Gratyfikacja taka bywa rozumiana jako dowód wdzięczności za całoroczny trud oraz zachęta do dalszej solidnej pracy i utrzymania dobrych stosunków między pracodawcą a pracownikami. Właściciel może ją wypłacać wszystkim zatrudnionym, bez względu na to, że niektórzy z nich, na przykład żydzi, muzułmanie lub inni, nie uznają Bożego Narodzenia. Zatem ani sama pora dania prezentu, ani też nazwa, jaką przyjęto go określać, nie muszą dla Świadka Jehowy być czynnikiem automatycznie wykluczającym możliwość skorzystania z niego. Nawet jeśli u ofiarodawcy o wyborze czasu na wręczenie prezentu decydują jego przekonania religijne, nie znaczy to, że o odbiorcy się sądzi, iż podziela jego poglądy. Często się zdarza, że współpracownik lub krewny Świadka Jehowy powiada: Wiem, że nie obchodzisz Bożego Narodzenia (lub innego święta), ale mimo wszystko chciałbym, żebyś przyjął ode mnie tę pamiątkę. – Jeżeli sumienie chrześcijanina mu na to pozwala, może go odebrać i podziękować bez nawiązywania do święta (Dzieje 23:1). Podobnie postępuje wielu chrześcijan, kiedy wręcza im upominek ktoś nie obeznany z ich wiarą. (...) Gdyby jednak wręczenie daru zmierzało do wykazania, że chrześcijanin nie trzyma się mocno swych przekonań lub że dla zysku idzie na kompromis, wtedy najlepiej stanowczo odmówić przyjęcia” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 22 s. 23-24).

   „Jeśli ktoś składa ci zdawkowe życzenia świąteczne, mógłbyś po prostu podziękować. Ale załóżmy, że chodzi o kogoś, z kim regularnie się widujesz lub współpracujesz. W takim wypadku możesz uznać, że lepiej będzie nieco naświetlić sprawę. Zachowuj jednak takt. (...) Uważaj więc, by twoja reakcja nie świadczyła o braku szacunku. Kiedy wyjaśniasz swe stanowisko, bądź uprzejmy. Wytłumacz, że nie masz nic przeciwko dawaniu prezentów i organizowaniu spotkań towarzyskich, lecz wolisz robić to w innym czasie. A co wtedy, gdy ktoś pragnie ci coś podarować? Dużo zależy od okoliczności. Nieraz taka osoba mówi: »Wiem, że nie obchodzisz świąt. Ale i tak chcę ci to dać«. Możesz dojść do wniosku, że w tej sytuacji przyjęcie prezentu nie będzie oznaczać udziału w święcie. Oczywiście jeśli ofiarodawca nie zna twych wierzeń, mógłbyś wspomnieć, że nie obchodzisz tego święta. Łatwiej ci będzie wtedy wytłumaczyć, dlaczego bierzesz upominek, a sam nic z tej okazji nie dajesz. Gdyby jednak ktoś miał wyraźny zamiar udowodnić, że nie jesteś wierny swoim przekonaniom albo że dla korzyści materialnych idziesz na kompromis, mądrość nakazuje nie przyjmować takiego prezentu” (Czego naprawdę uczy Biblia? 2005 s. 160-161).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Grudzień, 2018, 11:17 »
A co w rodzinach 'zmieszanych' religijnie?

‘Tolerowanie’ Bożego Narodzenia?

Świadkowie Jehowy z rodzin, w których jedno z małżonków nie jest głosicielem Towarzystwa Strażnica, mają pewne problemy w związku z okazjami bycia na uroczystościach świątecznych. Oto przykłady takich wizyt Świadka Jehowy u rodziny, u której obchodzi się święta:

   „Jak powinna postąpić zamężna chrześcijanka, gdy niewierzący mąż ją prosi, by razem z nim poszła na przyjęcie do jego rodziny w dzień uważany w świecie za święto? – B. S.
   Sytuacja taka stawia małżonkę będącą chrześcijanką w dość trudnym położeniu, przy czym w grę wchodzi cały szereg czynników. (...) Jeżeli żona chrześcijanka na prośbę męża udałaby się z nim w odwiedziny do krewnych w dzień świeckiej uroczystości, niewątpliwie dałaby poznać swoim zachowaniem, że nie obchodzi tego święta. Krewni ewentualnie powitaliby ją specjalnym pozdrowieniem świątecznym, lecz ona nie odpowiedziałaby im pozdrowieniem owego typu. Wizyty takie bywają uważane za okazję do dawania prezentów, ale ona nie przyniosłaby z sobą podarku. Co więcej, nie dałaby się w ogóle ponieść nastrojowi świątecznemu, związanemu z daną uroczystością. Dla obecnych stałoby się rzeczą jasną, że w swoim zrozumieniu nie przybyła na to przyjęcie specjalnie z okazji święta” (Strażnica Nr 12, 1970 s. 26-27).

   „W rodzinie męża istnieje zwyczaj, że w dniu 25 grudnia wszystkie dzieci i wnukowie spotykają się w domu jego rodziców na wielkim przyjęciu. Mąż wie, że będąc Świadkiem Jehowy, nie obchodzę świąt Bożego Narodzenia. Ale czy mam pójść tam w gościnę?
   Musisz, czytelniczko, sama zdecydować, czy w twojej sytuacji będzie to najlepszym rozwiązaniem. (...) Małżonek może też nalegać, byś mu towarzyszyła, sugerując, żebyś traktowała to jako normalny posiłek bez stosowania się do zwyczajów świątecznych. Posunięcie takie byłoby do przyjęcia, gdyż można być obecnym tam, gdzie inni odprawiają obrządki religijne, samemu nie uczestnicząc w nich. (...) W Biblii wykazano też, że choćby w czyichś oczach dany pokarm miał specjalne znaczenie, nie pozbawia to chrześcijanina możliwości spożywania go jako całkiem zwykłego pożywienia...” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 22 s. 23).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Grudzień, 2018, 09:10 »
Przyznanie słuszności obchodzenia Bożego Narodzenia?

   Chociaż Towarzystwo Strażnica zdecydowanie odrzuca Boże Narodzenie, to jednak zdarzało się tej organizacji przyznać, że Biblia nie zawiera zakazu upamiętniania urodzin:

   „Biblia nie zawiera wyraźnego zakazu świętowania dnia urodzin” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 8 s. 24).

   Dziwne są te słowa, skoro powiedziano też, że obchodzenie Bożego Narodzenia jest „zabronione” słowami Apostoła!

   Towarzystwo Strażnica, które nazywa Boże Narodzenie „pogańskim świętem”, potrafi być też czasem wyrozumiałe i stwierdza:

   „Ale nie mamy nic przeciw temu, żeby inni obchodzili takie święta, ani nie próbujemy im w tym przeszkadzać” (Świadkowie Jehowy a szkoła 1990 s. 21).

Szkoda, że względem niektórych zwyczajów Bożego Narodzenia Świadkowie Jehowy nie zastosują fragmentu, który podaje ich własna organizacja:

   „Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31).

   Ten sam fragment przytacza też w przypisie Przebudźcie się! Nr 3, 1999 s. 11, a do podobnej problematyki nawiązuje także Przebudźcie się! Nr 1, 2000 s. 26-27. Może gdyby Świadkowie Jehowy zastosowali te słowa do Bożego Narodzenia, to inaczej by spojrzeli na te święta.


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Grudzień, 2018, 11:32 »
Inne zagadnienia związane z Bożym Narodzeniem

25 grudnia datą zwiastowania

Zwiastowanie to miało miejsce około 25 grudnia, a po upływie dziewięciu miesięcy nastąpiło wypełnienie się proroctwa, mianowicie narodzenie się tego dzieciątka Jezus” (Złoty Wiek 15.12 1928 s. 373).

   „wszystkie fakty wskazują, że narodzenie Jezusa nastąpiło w październiku, a że 25 grudnia, dziewięć miesięcy przedtem prawdopodobnie było datą zwiastowania” (Strażnica 15.01 1935 s. 30).

Biblia nie podaje daty narodzenia Jezusa

„Pismo Święte nie podaje daty narodzin doskonałego człowieka Jezusa...” (Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego 1995 s. 126).

„Biblia nie podaje ani dnia, ani miesiąca, w którym Chrystus przyszedł na świat” (Strażnica Nr 24, 1997 s. 4).

„Biblia nie podaje dnia ani nawet miesiąca narodzin Jezusa” (Strażnica 01.04 2010 s. 12).

Biblia podaje datę narodzenia Jezusa

„Biblia wskazuje, że Jezus przyszedł na świat około 1 października” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 19).

Czy te różne wypowiedzi nie przeczą sobie?

Jezus urodzony dnia 1 października, czy „około” 1 października?

   Poza tym Towarzystwo Strażnica kiedyś opowiadało się za konkretnym dniem, to znaczy 1 października, a obecnie pisze o czasie „około 1 października”:

„Prawdziwą datą narodzenia naszego Pana jest 1 października” (Złoty Wiek 15.12 1934 s. 4).

„Biblia wskazuje, że Jezus przyszedł na świat około 1 października” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 19).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #10 dnia: 25 Grudzień, 2018, 19:13 »
Mędrcy ze Wschodu

   Towarzystwo Strażnica początkowo uważało Mędrców ze Wschodu za osoby pozytywne. Później zaś, od roku 1920, zaczęło nauczać, że przybyli oni do Jezusa z inspiracji szatana. Organizacja ta uważała też kiedyś, że było trzech mędrców, a obecnie twierdzi, iż ta liczba jest niewłaściwa.

Mędrcy – osoby pozytywne

„(...) my uważamy, że wysoce prawdopodobnym jest, że ci mędrcy ze Wschodu byli częścią 12 pokoleń rozproszonych po świecie, którzy »ustawicznie służyli Bogu« i wyrażali nadzieję »oczekując pocieszenia Izraela« przez długo wyczekiwanego Mesjasza” (ang. Strażnica 01.12 1907 s. 362).

   „Przedstawiciele wszystkich chrześcijańskich denominacyi (...) odnosili się do pogan, nazywając ich grzecznie »mędrcami ze wschodu« – zapożyczając tego wyrażenia z Pisma Świętego, gdzie stosuje się ono do bardzo specyalnej klasy – do garstki wierzących w Boga Izraela i w Jego proroków, którzy przepowiedzieli przyjście Pomazańca Jehowy, oczekując cierpliwie i wyglądając tego przyjścia, a nie zważając na światową mądrość, jaka nie uznaje Boga. Tym prawdziwie mądrym, a jednak pokornym, Bóg objawił swoje błogosławieństwo i posłannictwo pokoju i nadziei” (Walka Armagieddonu 1919 s. 233-234).

   „Noe wiedział o potopie, tak, iż zbudował korab, a nawet otrzymał informacyę, którego dnia miał wejść do korabia. Symeon, Anna i mędrcy ze Wschodu, spodziewali się przyjścia Mesyasza (Łukasz 2:25-38; Mat. 2:2; Łuk 3:15). A jeśli Bóg tak opiekował się domem sług, jakoż daleko więcej domem Synów!” (Nadszedł Czas 1919 s. 21).

   W roku 1906 opublikowano też obszerny i zarazem pozytywny artykuł o mędrcach ze Wschodu pt. Gifts to Our King (ang. Strażnica 01.01 1906 s. 3702-3704 [reprint]). Później w roku 1917 powtórzono z niego długie fragmenty (patrz ang. Strażnica 01.12 1917 s. 6178 [reprint]).

Mędrcy – osoby negatywne

„Szatan i demony mają władzę wywoływania światła, które wygląda podobnie do gwiazd, jak to stwierdzają liczne dowody, tak szeroko opisywane w prasie. »Gwiazda« wspomniana w tym wypadku nie była jedną z gwiazd Bożego stworzenia, lecz widocznie była jasnem światłem uczynionem przez Szatana, aby prowadziło jego pośredników na wskazane miejsce. Czy mędrcy ci faktycznie i naprawdę szli, aby pokłonić się narodzonemu królowi? Przeciwnie, jasne są dowody, że byli oni zwiedzeni przez Szatana i chociaż nie wiedzieli o tem, należeli do spisku Heroda, gdyż mieli odnaleźć dzieciątko, aby Herod je zabił; cały ten spisek był przeprowadzony przez Szatana i odbywał się pod jego kierownictwem. (...) Nie można twierdzić na podstawie Pisma Świętego, że ci mędrcy i magowie ze wschodu szli pod kierownictwem Pana” (Strażnica 01.03 1920 s. 73 [ang. 15.02 1920 s. 56]).

   „Biblia natomiast dowodzi, że ci trzej mędrcy nie byli posłani przez Boga, lecz przez wielkiego przeciwnika, czyli dyabła, w celu zgładzenia dzieciątka” (Harfa Boża 1921 s. 91).

„Gdy Jezus przebywał jeszcze w Betlejem, Babilon Wielki posłał kilku swych mędrców religijnych, kilku astrologów ze wschodu, aby zawiadomili króla Heroda, że narodził się przyszły król Żydów” (Strażnica Nr 14, 1964 s. 7).

„Ze względu na wszystkie problemy spowodowane ich wizytą rozsądny jest wniosek, że gwiazda, którą ujrzeli, oraz wiadomość o »narodzonym królu Żydowskim« pochodziły od wroga Bożego, Szatana Diabła, pragnącego zgładzić Jezusa” (Strażnica Nr 24, 2002 s. 32).


Offline Roszada

« Ostatnia zmiana: 06 Marzec, 2019, 18:01 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Grudzień, 2018, 09:18 »
Liczna mędrców

Akceptacja liczby trzech mędrców

   „Herod miał wtedy prywatną rozmowę z trzema mędrcami rozpytując się szczególnie o czasie zjawienia się gwiazdy” (Strażnica 01.08 1924 s. 235).

   „Ci trzej astrologowie przybyli do Betleemu. »I wszedłszy w dom, znaleźli dzieciątko z Marją matką jego, a upadłszy pokłonili mu się, i otworzywszy skarby swoje, ofiarowali mu dary: złoto, kadzidło i myrrę« (Mateusza 2:11)” (Wyzwolenie 1929 [ang. 1926] s. 127).

„Dowód biblijny atoli pokazuje, iż Bóg nie posłał tych mędrców, ale że on wielki przeciwnik, djabeł, kierował ich krokami (...) Czy ci trzej mędrcy byli świadomi faktu czy czynili to nieświadomie, nie ulega jednak wątpliwości, że podtrzymywali wielki spisek...” (Strażnica 15.01 1935 s. 30).

Negacja liczby trzech mędrców


   „Biblia nie mówi, ilu astrologów »ze stron wschodnich« przyniosło małemu Jezusowi »złoto i wonną żywicę, i mirrę« – nie ma zatem dowodów, że było ich trzech, jak głosi tradycja (Mt 2:1, 11)” (Wnikliwe poznawanie Pism 2006, t. 1, s. 143).

„Ilu było tych astrologów – dwóch, trzech, a może trzydziestu? Biblia tego nie precyzuje. Tradycyjna ich liczba przypuszczalnie wzięła się z tego, że złożyli trzy rodzaje darów (Mateusza 2:11)” (Strażnica 01.04 2010 s. 13).


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Grudzień, 2018, 11:17 »
Kto urodził się 25 grudnia?

   Pomimo, że w Towarzystwie Strażnica uważano, iż Jezus urodził się 1 października, to jednak twierdzono, że 25 grudnia nie jest aż tak złą datą, bo wtedy nastąpiło zwiastowanie Gabriela i poczęcie Jezusa w łonie Marii, a więc przybieranie przez Niego ciała. Był to fakt „przemiany na ludzką naturę”. Później z datą 25 grudnia łączono narodzenie różnych pogańskich bogów.

Jezus i 25 grudnia

   „(...) rozsądnem jest przypuszczać, iż narodzenie miało miejsce dnia 1-go października (...) Dziewięć miesięcy wstecz od tego czasu przyprowadzi nas do Gwiazdki r. 3 przed Chr., daty, kiedy nasz Pan odłożył na stronę niebieską chwałę, którą miał u Ojca przedtem, aniżeli świat był stworzony, a rozpoczął proces przemiany na ludzką naturę. – Bardzo możebne, że to dało początek obchodzenia »Gwiazdki« dnia 25-go grudnia. Niektórzy kronikarze historyi kościelnej nawet twierdzą, że pierwotnie obchodzono Gwiazdkę na pamiątkę zwiastowania przez Anioła Gabryela Maryi Pannie, iż przez nią Słowo stanie się ciałem” (Nadszedł Czas 1919 s. 63).

„(...) narodzenie Jezusa nastąpiło w październiku, a dnia 25-go grudnia, na dziewięć miesięcy przedtem, miało miejsce zwiastowanie” (Harfa Boża 1929, 1930 s. 91).

„(...) wszystkie fakty wskazują, że narodzenie Jezusa nastąpiło w październiku, a że 25 grudnia, dziewięć miesięcy przedtem prawdopodobnie było datą zwiastowania” (Strażnica 15.01 1935 s. 30).

Nemrod i 25 grudnia

„25 grudnia nie jest dniem urodzenia Jezusa a Nemroda” (Złoty Wiek 15.12 1930 s. 373).

   „Skąd się wzięło, że akurat 25 grudnia ustalono jako dzień narodzin Pana Jezusa? 25 grudnia był to dzień narodzin Nemroda; dlatego ludzie przez wszystkie stulecia święcili ten dzień. (...) Oto pochodzenie święta narodzenia Pańskiego...” (Złoty Wiek 15.12 1934 s. 6).

„Książka: »Co religia uczyniła dla ludzkości?« (ang.) powiedziawszy nam, że dzień 25 grudnia jest tradycyjnym dniem urodzin Nemroda a nie Jezusa, wyjaśnia to tak...” (Strażnica Nr 18, 1952 s. 18).

Saturn i 25 grudnia

„W tymże dniu 25 grudnia lub około tej daty odprawiano też inne wielkie uroczystości pogańskie, a mianowicie święto Saturnalii, obchodzone ku czci boga rolnictwa Saturna” (Strażnica Nr 15, 1957 s. 18).

Mitra i 25 grudnia

„(...) owa data nie ma nic wspólnego z Chrystusem, lecz wywodzi się z pogaństwa i określa dzień narodzin Mitry (bóstwa mitologii staroirańskiej i wedyjskiej), fałszywego mesjasza” (Strażnica Nr 17, 1959 s. 15).

   Oto przykład jak Towarzystwo Strażnica w apokryficzny sposób chciało kiedyś ubarwić czas przed narodzeniem się Jezusa:

   „Szatan wiedział powód zdążania tego błogosławionego męża i wybranej niewiasty do Betlejem, co też bez wątpienia byłby ich zamordował, gdyby Bóg nie przeszkodził mu w swój własny sposób. Jest także pewnem, że niektórzy z niebiańskich aniołów byli posłani towarzyszyć Józefowi i jego małżonce, a gdy zatrzymali się dla odpoczynku, również i ci posłańcy zaobozowali około nich, by strzec od napaści nieprzyjacielskiej i uchronić od wszelkiego nieszczęścia. Albowiem jest napisane: »Zatacza obóz anioł Pański około tych, którzy się go boją, i wyrywa ich.« – Psalm 34:8” (Strażnica 15.10 1931 s. 316 [ang. 01.07 1931 s. 203]).

Co drugi bóg rodzi się 25 grudnia? :)
Co najlepiej, że rodzą się nawet ci bogowie, w których istnienie podobno Towarzystwo nie wierzy. ;D


Offline Roszada

Odp: Historia obchodów Bożego Narodzenia w Towarzystwie Strażnica
« Odpowiedź #14 dnia: 27 Grudzień, 2018, 09:48 »
Nowy Rok - uznawany i odrzucany

Warto nadmienić, że chociaż Towarzystwo Strażnica w roku 1928 odrzuciło Boże Narodzenie, to nadal uznawało jako święto Nowy Rok. W roku 1930 przykładowo pisało ono:

   „Wszystkim naszym czytelnikom składamy serdeczne życzenia noworoczne – życzenia Życia, Wolności, Pokoju i Sprawiedliwości. – Psalm 21:4 – Redakcja” (Złoty Wiek 01.01 1927 s. 210).

„Wszystkim naszym czytelnikom, składamy serdeczne życzenia noworoczne – życzenia Życia, Wolności, Pokoju i Sprawiedliwości. Redakcja” (Złoty Wiek 01.01 1928 s. 2).

   „NOWY ROK.
Nowy Roku, Nowy Roku, O, witajże nam! Idziesz w srebrnym już obłoku. Od słonecznych bram... (...) Nowy Roku, Nowy Roku, Jaki niesiesz dar? Blask u czoła, blask masz w oku. W sercu – uczuć żar...?” (Złoty Wiek 01.01 1929 s. 3).

   „Bądź pozdrowiony, Nowy Roku! (...) I w tem przeświadczeniu witamy nowy rok jako nowy etap w drodze do tego upragnionego Królestwa Bożego” (Złoty Wiek 01.01 1930 s. 3).

   „Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy szczęśliwego Nowego Roku. Aby w roku 1930 więcej jeszcze niż dotąd rozpowszechniło się po całej ziemi Poselstwo o Królestwie Bożym, a w tej błogosławionej pracy możesz i Ty, Drogi Czytelniku wziąć udział, werbując prenumeratorów dla Złotego Wieku” (Złoty Wiek 01.01 1930 s. 16).

   „Wszystkim naszym Czytelnikom składamy serdeczne życzenia noworoczne. Redakcja” (Złoty Wiek 01.01 1935 s. 2).

   „Szczęśliwego Roku! (...) Wypływa na świat dziś Nowy Rok. Witaj nam, drogi, i służ najgodniej. (...) O, Roku, nowym naprawdę bądź! Nowego ducha daj, nowe cele” (Złoty Wiek 01.01 1934 s. 3).

W innej publikacji podano, że od święta Nowego Roku Świadkowie Jehowy oficjalnie odcięli się w roku 1946 (patrz Królestwo Boże panuje! 2014 s. 105).

A co dziś piszą Świadkowie Jehowy o Nowym Roku? Oto ich słowa:

   „Ale jako chrześcijanie, słusznie unikamy uroczystości wywodzących się z pogaństwa, a do takich należą obchody Bożego Narodzenia i Nowego Roku” („Nasza Służba Królestwa” Nr 12, 1991 s. 2).

   „Obchody Nowego Roku mogą się wydawać atrakcyjne i oddziaływać na zmysły. Ale Biblia wyraźnie mówi: »Przestańcie dotykać tego, co nieczyste«, po czym zachęca: »Oczyśćmy się z wszelkiego skalania ciała i ducha«.” (Przebudźcie się! Nr 1, 2002 s. 21).

   „A zatem obchody Nowego Roku nawiązują do tradycji pogańskich” („Czego naprawdę uczy Biblia?” 2005 s. 223).

Z drugiej strony Towarzystwo Strażnica daje takie oto rady swoim głosicielom:

„Czy można coś zarzucić zaproszeniu do swego domu kilku współchrześcijan w wieczór sylwestrowy? (...)
Zaproszenie współchrześcijan do domu na budujące spotkanie i dla odprężenia nie jest niczym niewłaściwym. Jeżeli jednak miałoby to zbiegać się akurat ze świeckim świętem, byłoby dobrze, gdyby chrześcijanin – zanim zdecyduje się urządzić takie spotkanie albo być na nim obecny – najpierw rozważył pewne okoliczności. (...) zatem nie potrzeba w tej sprawie ustalać żadnej »reguły«. Skoro chrześcijanie zbierają się z właściwych pobudek i jeśli ich zachowanie pod każdym względem przystoi im jako chrześcijanom, to z pewnością nie potrzebują unikać wzajemnych spotkań w jakimkolwiek dniu tylko dlatego, że wtedy świat czyni coś niewłaściwego. Każdy chrześcijanin może rozważyć własne pobudki, odpowiednie zasady biblijne i wskazówki swego wyszkolonego na Piśmie świętym sumienia... ” (Strażnica Nr 17, 1968 s. 14).