dzisiaj w radiu mówili żeby zaprosić na wigilie sąsiada samotnego
kiedyś zostałam zaproszona przez kochaną ciociunię na niby dżamprę w dniu wigilii
tak się składało że było wtedy zebranie książki które było gdzie indziej
ja już wróciłam ze swojego i poleciałam do niej
kobitka spoko dużo dzieci dużo kotów zawsze miała kasę dać, zawsze można było u niej pojeść.
przyszłam doń i waruje pod drzwiami...
miał przyjść narybek męski
z naszego zboru
ale ciotunia się zagadała.. a mróz był tęgi
czekałam aż mnie zdybał sąsiad zza okna wyszedł na balkoni nóżże zaczoł mnie przymuszać żebym wbiła
a ja nie nie czekam na ciocie zaraz przyjdzie...
dzisiaj na bank bym weszła
ale pewnie nikt buy mnie tak usilnie nie zapraszał
jeśli o opłatek chodzi pamiętam jak moje dziecko w podstawówce zostało dostało opłatek
i mówi "dobre, ale z dżemem byłoby lepsze"