moje trzy grosze:zaproszenie w gościKiedy zostaniemy już zaproszeni na wigilijną wieczerzę, koniecznie trzeba spytać, czy należy jakoś pomóc: na przykład przygotować jakąś potrawę i przynieść ją ze sobą. To piękna tradycja i warto ją pielęgnować.
Na kolację się nie spóźniamy, bo jest to bardzo niegrzeczne, szczególnie w takim dniu. Zanim zjawimy się na Wigilii, zazwyczaj wiemy, kto tam będzie.
Tym razem więc zastanówmy się wcześniej nad życzeniami. Zamiast wypowiadanego na jednym wydechu „zdrowia, szczęścia, pomyślności”, złóżmy każdemu życzenia odnoszące się do jego osoby. Składając życzenia możemy jednak też popełnić nietakt, na przykład życząc komuś rychłego powiększenia rodziny (a być może para nie może mieć dzieci). Uważajmy zatem, żeby nie urazić bliskich nam przecież ludzi.
Prezenty otwieramy od razu po otrzymaniu. Zabieranie z przyjęcia nieodpakowanych prezentów jest bowiem niegrzeczne – ktoś się przecież postarał i chciał nam sprawić przyjemność.
Wydawałoby się, że prezenty można wręczyć w każdej chwili, ale logika jest taka, że jeżeli wręczymy je w połowie wieczerzy wigilijnej, to nie tylko dzieci, nie tylko młodsza młodzież, ale i część dorosłych w ogóle przestanie interesować się tym, co na stole, tylko zacznie interesować się prezentami – i jakby na marne pójdzie kulinarny wysiłek gospodyni. Najlepiej po prostu spożyć cały posiłek i przy deserze zająć się prezentami.
Ostatecznie wszyscy dowiadują się, kto, co i od kogo dostał – toteż prezenty nie mogą być lekceważące. Prezent musi być przemyślany, musi jakoś trafiać w potrzeby, marzenia tych osób, które obdarowujemy. Nie może być za drogi, bo później ludzie czują się zobowiązani.
Nie przeciągajmy naszej wizyty w nieskończoność, chyba że planowane jest wspólne wyjście na pasterkę.
Jeśli nie – po kolacji, cieście i herbacie/kawie – zacznijmy zbierać się do domu.
To bardzo uroczyste wydarzenie, „uroczyste przyjęcie” – tak to należy określić, zarówno w perspektywie obyczajowej, jak i religijnej – więc powinniśmy się ubrać uroczyście. Panowie zakładają garnitury, są pod krawatami, a panie odpowiednie sukienki. Dokładnie te same zasady obowiązują i osoby dorosłe, i młodsze. Jest podobnie jak w przypadku wesela. Rangą Wigilia od niego nie odbiega. Można powiedzieć, że jest to większa uroczystość, bo związana z Bogiem. Te stroje dotyczą również pierwszego i drugiego dnia Świąt
Dobre maniery – czego nie należy robić:*spóźniać się na umówioną kolację, ze względu na gorące dania, które pani domu będzie musiała drugi raz odgrzewać,
*zaczynać jedzenia, gdy nie wszyscy goście jeszcze otrzymali swoją porcję,
*robić z serwetki tzw. „śliniaczek”,
*rozmawiać z pełnymi ustami, mlaskać, dmuchać na zbyt gorące potrawy,
*gestykulować trzymając w rękach sztućce,
*namawiać kogoś do jedzenia.
Przede wszystkim po otrzymaniu zaproszenia wypada zapytać gospodarzy jakie danie możecie przygotować i przynieść ze sobą.
Podczas kolacji powinniśmy spróbować wszystkich 12 dań, albo przynajmniej większości. Nie wypada odmawiać gospodyni, gdy częstuje nas daną potrawą. Chyba, że wiąże się to z nietolerancją pokarmowa lub alergią.
Nie zostawiamy niedojedzonych potraw. Zdecydowanie lepiej zostaniemy odebrani przez gospodarzy jeśli kilka razy sięgniemy po dokładkę, niż jeśli zostawimy część potrawy na talerzu
w pracyhttps://polki.pl/praca-i-finanse/praca,wigilia-w-pracy-jak-sie-zachowac,10041516,artykul.html