Tak w ogóle to się dziwię, że na tak dużych grupach i czasem nie ma prawie nowych postów.
Ja sam siebie muszę na swoim profilu hamować.
Zwyczajowo u siebie daję 2 wątki nowe dziennie.
Ale czasem zdarzy się i 5 wątków, jak coś nagle wyskoczy dodatkowego.
A tam 2600 osób nie mają co pisać?
Przykład absurdu.
Na jednej z grup nowy moderator Bartek Madej napisał do mnie na priv, bym się ograniczył "do jednego wątku dziennie".
Zupełnie mnie zatkało, że o takie głupoty może ktoś 'prosić' czy żądać tego.
Od razu opuściłem tę grupę.
Pomyślałem sobie, że ten Bartek ma jakiegoś doła, że to on nie może pisać, bo nie ma o czym.
Albo daję mu za dużo pracy do moderowania.