Jednym z czynników, które przyczyniły się do mojego przebudzenia była psychomanipulacja wszechobecna w organizacji Świadków Jehowy. Szczególnie zaczęło mi to uwierać, gdy pojawiły się transmisje na broadcastingu.
Zaczęłam się interesować bliżej psychomanipulacją, nie w celu opanowania jej technik, ale aby nabyć umiejętność rozpoznawania i skutecznej obrony przed nią.
Dla zarządców organizacji Świadków Jehowy najważniejsze jest, aby "stado" było posłuszne i lojalne.
W tym celu muszą zadziałać odpowiednie socjotechniki: najpierw następuje werbunek=uwodzenie=bomba miłości, potem przekształcenie osobowości, a następnie utrwalenie lojalności.
Jest to PODSTAWA, aby dalej móc realizować ukryte cele korporacji (głównie finansowe).
Z bólem serca obserwowałam werbunek dzieci członków ugrupowania (tzw. wkorzenianie w sektę),z niezrozumieniem ostracyzm wobec osób nieczynnych lub wykluczonych, z pogardą system donosicielstwa, z zaniepokojeniem zaburzenia emocjonalne i stany depresyjne u długoletnich sług Jehowy, z zażenowaniem ciasnotę mentalną wielu członków zboru....itd.
Co jest nie tak, że służba pionierska – najwspanialsza z dróg życiowych nie daje obiecanego szczęścia, a pionierzy zmagają się z poważnymi problemami psychicznymi nagminnie przyjmując pscychotropy?
Dlaczego tylu braci uzależnionych jest od alkoholu?
Dlaczego zbór nie pomaga w sposób finansowy potrzebującym braciom, dlaczego zakazuje ogłaszania zbiórek pomocowych z podium?
Dlaczego NIGDY nie można powiedzieć głośno co się myśli?
Jak to możliwe, że właśnie ja urodziłam się w jedynej prawdziwej religii i jako 0,1% ludzkości przeżyję Armagedon ,a reszta ludzkości ma jakoś mniej szczęścia?
Poniżej udostępniam bardzo ciekawe opracowanie napisane na potrzeby ofiar różnych sekt i kontrowersyjnych grup religijnych. Wywarło na mnie spore wrażenie ze względu na podobieństwo do praktyk stosowanych przez SJ. W ostatnim okresie życia przeczytałam sporo literatury w tym temacie.
W poniższym materiale zastanowiła mnie myśl, że można się uzależnić od stanu uniesienia religijnego. Przypomniałam sobie osoby ze zboru, które w moim poczuciu były „duchowo nawiedzone”. W istocie przekształcenie ich osobowości odbyło się w tak wielu obszarach, że ludzie ci ukojenie i spełnienie życiowe znajdowali jedynie w obrębie zboru, w trakcie zebrań, kongresów, służby, rozmów na tematy duchowe. Swego rodzaju obsesja-”hiperwentylacja mózgu”, „uzależnienie” jak to określa autor artykułu.
„Częste wyzwalanie w organizmie takich stanów prowadzi do stanu uzależnienia organizmu od tych związków. Objawia się to ciągłą potrzebą przeżywania silnych emocji. Jest to ten sam rodzaj uzależnienia co hazard czy zespół współuzależnienia dotykający najbliższe rodziny alkoholików i narkomanów......Uzależnienie to objawia się takim samym zespołem zachowań jak każdy inny nałóg, czyli: zaniedbywaniem podstawowych obowiązków na rzecz nieustannej gonitwy za silnymi wrażeniami, połaczonymi z nadpobudliwością psychofizyczną i bezsennością. Są to ciągłe wyjazdy na konferencje, poszukiwanie nowych objawień, przeduchawianie rzeczywistości.” strona 3
Zapraszam do lektury. Może autor komuś pomoże zdiagnozować siebie, a może ułatwi zrozumienie
innych ludzi , wciąż jeszcze „zaszczutych i osaczonych”.
Autor Emanuel Mentsz
"PSYCHOLOGICZNE TECHNIKI KONTROLI MYŚLENIA"Myśl przewodnia artykułu:
„Psychomanipulacja to rodzaj magii, dający możliwość zakulisowego wpływania
nawet na najintymniejsze sfery życia ludzi, bez ich wiedzy”.Spis treści1.Zmiękczanie umysłu, czyli techniki hipnotyczne
2.Burzenie fundamentów czyli zmiana świadomości
3.”Ty musisz” czyli technika zniewalającej perswazji
4.Osaczenie czyli izolacja od naturalnego otoczenia
5.Zakaz wypowiadania wątpliwości i negatywnych opinii
6.Zaszczucie czyli pozbawienie trzeźwej samooceny
7.Huśtawka emocjonalna
8.Terror psychologiczny
9.Chłosta czyli publiczny osąd i publiczna pokuta
10. Mistycyzm czyli przeduchowienie rzeczywistości
11. Jedynozbawczość czyli „tu albo nigdzie”
poniżej wklejam wycinki z artykułu
https://www.chlebznieba.pl/index.php?id=288