A tutaj artykuł o badaniach profesora Baniaka:
https://natemat.pl/25743,60-proc-ksiezy-jest-w-zwiazkach-z-kobietami-prof-baniak-autor-badania-prawdziwa-skala-jest-jeszcze-wieksza
Te dane zupełnie nie są wiarygodne. Jeden pasjonat bada coś o czym nie ma pojęcia, metodami nienaukowymi. Śmieszne to.
W natemat czytamy „60 proc. z przebadanych przeze mnie duchownych jest lub była w związku z kobietami. Te badania wciąż nie są zakończone, ciągle ja aktualizuję, powiem nawet, że są już nieco nieaktualne, bo to zjawisko wciąż się nasila” - co za bełkot, i z nauka nic wspólnego.
Powinien podać konkretną grupę, czas badań, i metodologie. Co znaczy być w związku z kobietą? Mieć koleżankę, kochankę czy żonę?
Badania nie ukończone, i jak sam podaje „nieco nieaktualne”. Czyli jak nie ukończone i już nieaktualne to znaczy źle zaprojektowane i źle przeprowadzone.
Pada pytanie czy są podobne badania w PL. I odpowiedź, że nie - a więc super ha ha zweryfikować trudno.
Cały wywiad to bzdura. Ot jeszcze obiektywne zdanie i naukowy język:
"Jeśli rzuci kapłaństwo, to jak utrzyma rodzinę? Przecież on niczego nie potrafi robić” - to opinia tego pseudoprofesora o księżach. No cóż, został z Uczelni wyrzucony, więc o obiektywność trudno. Ach szkoda słów
A jeszcze pada stwierdzenie profesorka:
Dysponuję dostępem do danych wszystkich księży w Polsce. No a co RODO, skąd ten dostęp? Tu chyba prokuratura powinna z urzędu rozpocząć swoje działania. Wątpie, by wszyscy księża w PL wyraziła zgodę na dostep tego człowieka do swoich danych.