Pamiętam, że chciałam się wybrać na kongres międzynarodowy do USA.
Starszy nie pozwolił mi nawet wniosku przeczytać.
Usłyszałam : "nie kwalifikujesz się, nie jesteś dobrym przykładem, gdyż nie widać cię na zbiórkach i za mało masz godzin. Same zebrania nie wystarczą".
To również się przyczyniło do tego, że zaczęłam mieć wątpliwości.
Ten starszy - alkoholik i przekrętacz finansowy mi będzie mówił, że nie zasługuję na przywilej zapłacenia sobie za wyjazd.