ciekawi mnie motywacja takich wyborców:
- są przekonani o niewinności starego Wójta?
- wolą złodzieja ze swojej partii niż uczciwego z przeciwnej?
- uważają że "to nic takiego", bo nie ukradł miliarda zł ale dużo mniej?
- jakieś inne wytłumaczenie?
Myślę, że kluczowe jest tu słowo "prawdopodobnych". Niestety to, że w TV jest jakiś program o domniemanych malwersacjach danej osoby nie znaczy, że tak naprawdę było. Tym bardziej, że coraz częściej w TV i innych mediach są przekazywane nieprawdziwe informacje.
Nie odnoszę się tu do żadnego konkretnego przypadku, nie wiem nawet o jakiego wójta chodzi. Ale do momentu skazania danej osoby i udowodnienia mu winy przed sądem, nie można zakładać, że jest winny. Być może dla wyborców tej osoby dowody były zbyt słabe, żeby uznać ją za niegodną zaufania. A nawet jeśli później okazałoby się, że jest winna, to stanowisko można mu odebrać.
Niestety większość wyborców głosuje właśnie pod wpływem takich motywacji, bez sprawdzenia chociażby programów swoich kandydatów.