W roku 1967 opublikowano po polsku np. artykuły:
Strażnica Nr 1, 1967 s. 10-12, art. “Radość z uczty duchowej pod hasłem ‘Synowie Boży - synami wolności’” (ang. 15.10 1966); w tym artykule ponad 10 razy wymieniono rok 1975;
Strażnica Nr 23, 1967 s. 7-9, art. “Gdzie się znajdujemy według Bożego rozkładu czasu?” (ang. 01.05 1967).
“Jezus powiedział, że ‘to pokolenie’, które oglądało początek omawianego okresu w roku 1914, ujrzy też jego koniec. Pokolenie, które w roku 1914 było na tyle dorosłe, żeby rozumieć znaczenie dziejących się dookoła wypadków, nie jest już młode. Nie pozostało mu wiele lat do przeżycia. Niejedni ludzie należący do tego pokolenia nawet już pomarli. Jezus wskazał jednak, że w chwili przemijania tego złego systemu rzeczy zarówno w niebie, jak i na ziemi, będą jeszcze żyli członkowie ‘tego pokolenia’ (Łuk. 21:32, 33). Jak długo więc potrwa jeszcze, zanim Bóg przystąpi do wytracania niegodziwców i zapoczątkuje udzielanie błogosławieństw wynikających z panowania Jego Królestwa? Warto tu zwrócić uwagę na okoliczność, że jesień roku 1975 wyznacza koniec 6000 lat istnienia ludzkości. Upewnia nas o tym godna zaufania chronologia, zachowana w samej Biblii. Co ten rok będzie oznaczał dla ludzkości? Czy właśnie wtedy Bóg wykona wyrok na złych i wprowadzi tysiącletnie panowanie swego Syna, Jezusa Chrystusa? Bardzo możliwe, że tak, musimy jednak zaczekać, aż się o tym przekonamy. Co do tego wszakże możemy być pewni: pokolenie, o którym Jezus mówił, że ujrzy te wydarzenia, niedługo zaniknie. Pozostało więc niewiele czasu. Według Boskiego ‘rozkładu czasu’ znajdujemy się w końcowych dniach systemu podłości, który wkrótce przeminie na zawsze. Tuż przed nami jest chwalebny nowy porządek rzeczy” (Strażnica Nr 23, 1967 s. 8-9).
“‘Czy to znaczy, że do roku 1975 Armagedon zakończy się związaniem Szatana? Możliwe! Może tak być! U Boga jest wszystko możliwe. (...) Niech więc też nikt z was nie mówi, że konkretnie to czy owo zdarzy się w latach dzielących nas od roku 1975. (...) ‘Kiedy się zbliżaliśmy do kresu czasów pogan w roku 1914, nie było żadnego znaku świadczącego o ich nadchodzącym końcu. Warunki istniejące na ziemi wcale nie wskazywały na to, co miało nadejść; tak było do czerwca owego roku. Wtedy nagle popełnione zostało pewne zabójstwo. Wybuchła pierwsza wojna światowa. Resztę znacie sami. (...)’. ‘A jak sprawa wygląda dziś, gdy się zbliżamy do roku 1975? Stosunki są dalekie od pokojowych. Mamy za sobą wojny światowe, klęski głodu, trzęsienia ziemi, epidemie, i teraz zbliżając się do roku 1975 nadal widzimy te same warunki” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 12).