To mi się wydaje istotne, co pisał Sebastian.
propozycje Brata_Jaracza dotyczyły tego jak pisać artykuły. Zastanawiam się jednak, czy wdrożenie tego pomysłu przyniosłoby korzyści organizacji.
Jeśli artykuł jest krótszy a zebranie trwa godzinę to można np. odczytać więcej wersetów albo wpleść "osobiste" komentarze opowiadające o radości ze służby.
Ale równie dobrze słuchacze mogą wychwycić brak związku tematycznego kilku wersetów z omawianą myślą. Może także okazać się że nikt nie ma do powiedzenia nic budującego na temat służby - co zadziała demobilizująco.
Odpytywanie kogoś innego niż 'pewniaki' (czytaj beton zborowy) niesie ryzyko nieprawomyślnych komentarzy. Pojawi się zainteresowany, wszyscy mu słodzą, love bombing, jak tu nie odpytać takiego. A on dostaje do ręki mikrofon i używa nieprzyzwoitego słowa "Australia"; jak użyje jeszcze wyrażenia "Komisja Królewska" albo liczebnika 1006 to już w ogóle idzie się załamać.
Takie ryzyko istniało od zawsze, ale przy krótszych artykułach ryzyko rośnie...