Broniącym kiepskiego prowokatora proponuję: przeczytajcie jeszcze raz jego wpisy.
Widać z nich doskonale, że ten człowiek nie miał PRAKTYCZNIE ŻADNEGO kontaktu ze świadkami.
Tym bardziej nie ma rodziców, a niektórzy są zdecydowanie zbyt łatwowierni, i jeszcze próbują tłumaczyć i bronić jego chamstwo, agresję i marne prowokacje.
zaznaczenie dodałem
Nie będę pisał wiele, natomiast krótko wrzucę, starszy mój syn, obecnie 33 lata, ustawiony, z żoną pracują za granicą, są bez dzieci, jak On mówi, "nie chcą mieć dzieci, by nie przeżyły tego co On", nie jest świadkiem, albo jehowym, kogoś rusza ten zwrot, mnie nie,
można by napisać dosadniej, to moje zdanie, (po latach różnych przywilejów,)
którego skrzywiłem katonistycznymi zasadami ORGa,
wiem co wyrabiał,
i
WIEM CO PISZĘ żebyśmy mieli jasność,
nie bronię ani nie akceptuję takich postaw, zlać psa jednego czy drugiego, to nic, kilka wyroków, naloty policji na dom, szukających narkotyków,
piszesz o agresji, nie wiesz w ogóle o czym piszesz.
Ja to przeżyłem, sam zgotowałem chłopakowi ten los, ale to już moja sprawa, na pewno, podkreślę jeszcze raz, na pewno potrzebuje pomocy
rozumiejącego kwestię psychologa, dodam dobrego, nie fircyka po studiach, który stosuje FORMUŁKI.
Do zrozumienia kwestii potrzeba lat, tak samo jak nie raz piszemy tu o sobie, wieloletnich świadkach:
"po latach bycia w ORGu widzisz to co nie widoczne i to rozumiesz." Ale po studium, piszę o sobie, wydawało się, że wiem co trzeba, życie to zweryfikowało.
Ja Go nie przekreślam, jeżeli pisze prawdę, to w pełni Go rozumiem.
Napiszę jeszcze raz, mam syna z którym przeżyłem wiele i sam do tego doprowadziłem.
Pozdrawiam