Dziekuje Sebastianie. 
Gdyby ktos byl ciekawy jak wyglada manipulowanie danymi statystycznymi - zapraszam do zapoznania sie z tym watkiem. Wypowiedzi Klejnagoraco sa tego wybitnym przykladem. Mozna tez zaobserwowac jak to wyglada, gdy ktos powoluje sie na badania I twierdzi z przekonaniem, zw one cos udowadniaja I jesli tego nie sprawdzisz to mozesz potem powielac ten blad.
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/ciche-owce/wszyscy-jestemy-odpowiedzialni-za-pedofili!/45/
To bylo ciekawe doswiadczenia - duzo sie dowiedzialam z tego opracowania na temat pedofilii. Moze pochyle sie nad innymi tez raportami.
to że ktoś udaje mędrca, nie znaczy że nim jest i czasami może się boleśnie o tym przekonać
i dlatego cieszy mnie że chciało się Safari podjąć polemikę z Klejemnagorąco i wykazać mu jego błędy
tak na marginesie sprawy przypomina mi się nasz wieloletni znajomy Ebed, którego styl pisania stał się podstawą utworzenia przeze mnie (przez Sebastiana) neologizmu w postaci czasownika "ebedolić" będącego składnikiem wyrażenia "ebedolić głupoty"
obydwa terminy zostały zaakceptowane w środowisku odstępczym i co najmniej kilkanaście osób ich używa, ale dla porządku przypomnę definicję:
definicja: ebedolić tzn. pisać coś co tylko pozornie jest sensowne, ale po bliższym zbadaniu okazuje się kompletnie niedorzeczne;
na bratnim (obecnie już zamkniętym) forum Ebed przyszedł ebedolić na temat zależności między odmową transfuzji krwi a śmiercią pacjenta i cytował doniesienia medyczne których nie rozumiał...
Użytkowniczka Alice (żona Gandalfa z bratniego forum - nie mylić z "naszym" Gandalfem Szarym) rozniosła na miazgę jego pseudonaukowe majaczenia; cierpliwie zdawała pytania, żądała źródeł itd. itp.
Ebed próbował tłumaczyć się, a gdy to było nieskuteczne, wtedy próbował ją obrażać, wypisywał jakieś głupoty o ewolucji wielbłądów porównując Alice do wielbłąda, który dopiero ewoluuje i kiedyś tam stanie się człowiekiem...
chodziło o to aby Gandalf jej mąż (będący na tamtym forum moderatorem) zainterweniował, co pozwoli na strzelenie focha i ogłoszenie że na forum panuje cenzura (wtedy Ebed mógłby "z godnością" odejść, uchylając się od odpowiedzi na niewygodne pytania dot. metodologii naukowej) itd. itp. ;
nie przejmując się atakami personalnymi, ze spokojem grabarza Alice punktowała błędy Ebeda, dyskusja trwała kilka tygodni - i po niej znacznie osłabł zapał Ebeda do ebedolenia na forach dyskusyjnych
teraz "po Australii" zupełnie Ebed zniknął, więc nowi userzy mogą nie rozumieć jak wielkim osiągnięciem było osłabienie zapału Ebeda do pisywania na odstępczych forach, gdyż wtedy (kilka lat temu) Ebed wydawał się niezniszczalny i odporny ja wszelką krytykę...
co prawda Kleju nie był aż tak bezczelny jak Ebed - ale i tak dostał od Safari niezłą szkołę...

jeszcze raz stokrotne podziękowania dla Safari