Jasne, Estero, co prawda doświadczenia nie mam w tym zagadnieniu, ale jeżeli masz księży, którzy potrafią zachować dyskrecję, bo myślę że 'uderzysz' do znajomych, to jak najbardziej TRAFIONE, podobne myśli mi chodzą po głowie. By w miejscowościach, skąd pochodzę siać w ten sposób, organizując spotkania informacyjne (INFORMACJA ma iść do ludzi.) o SEKCIE, a księża swoją drogą, JESTEŚMY DLA NICH, wiarygodnym źródłem informacji.
Pozdrawiam
O takich spotkaniach, to też myślałam.
Wiarogodność, napewno jest bardzo ważna.
Ale to będzie możliwe dopiero wtedy, gdy już oficjalnie będę poza tą organizacją.
Aczkolwiek, zastanawiam się czy będę w stanie unieść popularność, która zapewne by się z tym wiązała.
Jeszcze mocno to rozważam, bo nie są mi potrzebne dodatkowe problemy, do tych, które już mam i muszę rozwiązywać.
Czas pokaże.
Aczkolwiek na dziś, niczego, tak na 100% nie wykluczam.
Rozważam wszystkie możliwości.
Ale wszystko po kolei i w odpowiednim czasie.
Liczę też na to, że może ktoś z zaproszonych przeze mnie ex–ów wesprze mnie w tych działaniach.
Że nie będę samotnym żaglem, sterem i okrętem w swoich poczynaniach.
Pożyjemy.
Zobaczymy.