DYSKUSJE DOKTRYNALNE > KREW i kwestie medyczne

Depresje u Świadków Jehowy

<< < (23/23)

stinkfist34:
Wiem że temat stary i odgrzewany ale, w moim zborze znam dwie osoby które cierpiały bądź cierpią na depresję.... Jeżeli o tym ktoś nie wie to jest w pewnym sensie ignorantem. Wśród ŚJ znam min. 8 osób które uczęszczały do psychiatry bądz terapeuty... To ciekawe bo mam również sporo osób nie będących ŚJ i znam chyba jedną taką osobę. Oczywiście ŚJ znam więcej ale oni również niechętnie mówią o swoich dolegliwościach psychcznych. Ja o większości dowiedziałem się na takiej zasadzie, że zacząłem mówić o swojej depresji i zaburzeniach psychicznych, niektórzy się otwierali i mówili o sobie. Chociaż trzeba uważać komu co mówisz bo czasem można chlapnąć za dużo i komitecik gotowy.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Storczyk:
To prawda ludzie w zborze otwierają sie,dopiero jak samemu sie mowi o sobie (U mnie takie rozmowy podczas zaproszenia na zebrania .Storczyk, idz do lekarza . Przepisze ci leki przeciwlękowe ,ja sie lecze 20lat i chodze na zebrania
) .Okazuje sie, ze depresja, stany lekowe, to problem większości kobiet ok30 .Z mężczyznami ,to wiem ,ze starszy zboru służbista i beton ma depresję i bierze leki po śmierci siostry ktora sie powiesiła .

Drengr:
ostatni zbór 12 os które się leczyły emocjonalnie w różnej formie, wcześniejszy zbór 9 osób na ten moment sobie przypominam, z innych zborów z nazwiska odtworzyłem na ten moment 43 osoby.

Gdzie ten ich Buk ja się zatem pytam? I większość z syndromem Sztokholmskim - rozpacz bo są do dupy i Jehowa się z nich nie cieszy, gloszenie ograbia z sił, odpowiadanie na zebraniach stres, rozmawianie z obcymi dramat - a jednocześnie "tylko dzięki Jehowie (czyt. Organizacji) jeszcze żyję"

no żeś ku..wa ja tego nie pojmuję.

stinkfist34:

--- Cytat: Drengr w 18 Maj, 2019, 10:45 ---ostatni zbór 12 os które się leczyły emocjonalnie w różnej formie, wcześniejszy zbór 9 osób na ten moment sobie przypominam, z innych zborów z nazwiska odtworzyłem na ten moment 43 osoby.

Gdzie ten ich Buk ja się zatem pytam? I większość z syndromem Sztokholmskim - rozpacz bo są do dupy i Jehowa się z nich nie cieszy, gloszenie ograbia z sił, odpowiadanie na zebraniach stres, rozmawianie z obcymi dramat - a jednocześnie "tylko dzięki Jehowie (czyt. Organizacji) jeszcze żyję"

no żeś ku..wa ja tego nie pojmuję.

--- Koniec cytatu ---
Bardziej hardkorowe chyba jest to jak słyszałem... Dzięki "prawdzie", albo służba pionierska daje mi tyle radości, ale czuję, że nie robię tego z pełnego serca...( i takie ciągłe obwinianie się), a w międzyczasie deprecha na maxa

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej