Mi ostatni jeden jechowowy mówił, że jego przekład jest lepszy. bo trochę Boga oczyszcza. No gdybym miał wybrać swoich, to faktycznie wolę tych. co tłumaczą. że dziewice mają zostać przy życiu, a nie dla mojej uciechy.
Inne przekłady mówią, że dziewice maja pozostać ku skonsumowaniu. Teraz mam dylemat, czy pytać wiernych strażników świętych pism, co tam jest tak naprawdę napisane. Bez pytania wybieram jechowowicki przekład - zawsze to jakoś lepiej człowiek wygląda. Lepiej jednak wygląda Bóg, który każe zachować dziewice, niż ten który każe je zachować z myślą o użytkowaniu.
Ponowie pytanie bardzo proste: jak będziecie sprawdzać dziewice?
Kocham Boga za to, że mi nie kazał zachowywać męskich dziewic; niezależnie od przekładu Biblii. Ten werset mnie wybudza totalnie; zwłaszcza ze świadkojehowizmu w brzmieniu Biblii Tysiąclecia.
Wyobraź sobie czytelniku, co miałbym zrobić z męska dziewicą? ? ? U... Hmmm… ? Jeśli to się nadaje na nawóz pod pomidory, to od dziś jestem egzegetą (sorry: maiło być … niech będzie diabetyk; też jest inteligentny)
Gdybym miał uzyskać względy u Boga, to też bym wybielał jakieś grzechy Bogów. Są jeszcze jakieś przekłady, oprócz świadkowego, które to robią? Tylko bez przesady - to że Jezus cię kocha, to akurat nie moja miłość. Właśnie!!! Eureka!!! Co na to Jezus? Lubił dziewice? Myślę, że tak. Dlatego kazał napisać. jako Bóg i twórca Biblii, aby dziewice zachować. On nawet kocha tych, co z dziewicami się nie splamili.
Marzeniem moim jest, oprócz porywania dziewic do nieba, aby wypowiedzieli się znawcy tematu. Wiadomo, że w sposób racjonalny. Jest szansa abym tego doczekał?