Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach  (Przeczytany 3602 razy)

Offline Roszada

Neutralni i apolityczni ŚJ zmuszeni byli pracować w stanie wojennym w latach 1981-1983 w zmilitaryzowanych zakładach.
Sam w takim pracowałem (Port Gdański), a w nim wielu ŚJ. :)

Wiki podaje:
Cytuj
Zmilitaryzowano wiele instytucji (skierowano do nich 8000 komisarzy wojskowych, w tym 400 do resortów i instytucji centralnych), część strategicznych sektorów gospodarki, takich jak komunikacja, telekomunikacja, energetyka, górnictwo i porty morskie oraz 129 najważniejszych fabryk. Zakazano strajków, zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy zaczęły działać w trybie doraźnym.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_wojenny_w_Polsce_(1981%E2%80%931983)

Pamiętam, jak jeden ŚJ wyraził niepokój z tym związany. Chciał się zwalniać, ale NIE WOLNO było. :) Na tym też polegała militaryzacja.
Bał się iść do więzienia i pozostał w pracy. Musiałby porzucić pracę, a wtedy sąd wojskowy i czarne papiery (wilczy bilet). Nikt by go do pracy nie przyjął, a firm prywatnych prawie nie było w tych latach.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Lipiec, 2018, 20:50 »
Za komuny ŚJ nie czuli, że wspomagają budżet wojskowy, milicyjny, gdyż nikt indywidualnie nie płacił podatku, tak jak dziś. Zakład pracy płacił to i nikt nie wiedział ile.

Dziś każdemu ŚJ można wykazać (np. na podstawie jego PITu), że tak samo jak ja wspiera budżet państwa, z którego taki a taki procent idzie na:

wojsko
policję
NATO
partie
wybory.

Co roku władza podaje jakie kwoty czy procent budżetu idzie na co. :)


Offline Lebioda

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Lipiec, 2018, 12:23 »
Za mojej bytności w Organizacji, temat płacenia podatków był wyjaśniany. Nie pamiętam czy było to w Strażnicy, czy innej publikacji. Wszystko to co zapamiętałem, było wykładane lakonicznie: obowiązkiem Świadka Jehowy było rzetelnie płacić podatki, natomiast nie należało zastanawiać ani dochodzić, komu Państwo te podatki przeznacza.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Lipiec, 2018, 12:29 »
Co by było jakby kazali w PIcie wyszczególnić. :)


Offline Lebioda

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Lipiec, 2018, 18:48 »
W tamtym czasie w PRL-u pitów nie składano, należało płacić ile było potrzeba.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Lipiec, 2018, 18:56 »
W tamtym czasie w PRL-u pitów nie składano, należało płacić ile było potrzeba.
Czyli ŚJ w Polsce żyli w wielkiej niewiedzy. :)
Ci w USA wiedzieli o tym.

Nawet polscy ŚJ nie wiedzieli za bardzo, że w USA przy korycie nie powołują ŚJ do wojska:

   „Działalność kaznodziejska sług Jehowy uprawnia ich do domagania się zwolnienia od ćwiczeń wojskowych i służenia w siłach zbrojnych kraju, w którym zamieszkują. Takie zwolnienie świadków Jehowy, na przykład w USA, dotyczy także robót rządowych, na jakie zazwyczaj kieruje się tam ludzi, którzy idąc za głosem sumienia odmawiają pełnienia służby wojskowej z bronią lub bez broni, ponieważ świadkowie Jehowy są sługami ewangelii, a nie politycznymi, studenckimi czy religijnymi pacyfistami. Jako wysłannicy, czyli ambasadorowie Królestwa Bożego pragną zachować neutralność i korzystać z praw przysługujących tym, którzy są neutralni (...) Obecnie jeden z czołowych członków Organizacji Narodów Zjednoczonych, jakim są Stany Zjednoczone Ameryki, oświadczył oficjalnie, że świadkowie Jehowy są uznaną organizacją religijną i że jej kaznodzieje są zwolnieni od ćwiczeń wojskowych i od służby w siłach zbrojnych” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 rozdz. 20, akapity 6-7).

   Dodajmy tu, że pierwsze wydanie angielskie cytowanej książki ukazało się w 1946 roku (polonijne 1950 r.) i również zawiera tę informację.


Offline Lebioda

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Lipiec, 2018, 19:51 »
Zakład zmilitaryzowany


Na PKP zatrudniłem się w jesienią 1961 roku. Przysięgę wierności i dotrzymania tajemnicy, złożyłem przed Zawiadowcą stacji w asyście dyżurnego ruchu pełniącego akurat służbę. Było trochę zamieszania, gdy okazało się, że byłem karany przez sąd wojskowy. Zawiadowca połączył się telefonicznie z kadrowym Oddziałowego Zarządu PKP. Nie jest mi znana treść rozmowy, ale z uwagi na to, że w tym czasie mało kto się rwał do pracy na kolej, zostałem przyjęty warunkowo na robotnika stacyjnego. Był to najniższy szczebel w karierze kolejowej. Po wstępnym przeszkoleniu z BHP, zostałem zatrudniony w charakterze lampisty. oraz otrzymałem książkowe instrukcje: Sygnalizacja – Instrukcja R1. Z Instrukcją R1 miałem się tylko zapoznać, ale Sygnalizację musiałem wykuć na blachę. Zawiadowca ocenił moją wiedzę z tych początkowych podręczników za zadowalającą, więc przy pierwszej nadarzającej się okazji, zostałem skierowany na kurs, który dotyczył wiadomości na tzw. - wspólne stanowiska-. Po tym kursie mogłem już włożyć mundur i być uważanym za kolejarza. Jednak prawdziwe szlify nastąpiły po ukończeniu szkoły średniej i po złożeniu egzaminu na dyżurnego ruchu. Ten egzamin otworzył przede mną dopiero drogę awansu. Dalsza moja kariera zawodowa uzależniona było od  zatarcia mojej karalności. Ponieważ zostałem skazany przez sąd wojskowy, a konkretnie przez  Sąd Śląskiego Okręgu Wojskowego w Katowicach, z zatarciem kary musiałem czekać równe dziesięć lat. Dopiero w roku 1967 mogłem o takie skazanie wystąpić. Jako Zawiadowca stacji, dla każdego nowo wstępującego do pracy na PKP miałem obowiązek skompletowania potrzebnych dokumentów, w tym odebranie od nowicjusza przysięgi.

Powyższe opisałem, aby unaocznić iż praca na kolei w tamtym okresie bardzo kolidowała z przynależnością do wyznania Świadków Jehowy. Jeżeli kolejarze będący Świadkami Jehowy, nie mówią, a może inaczej, -nie mówili jaką pracę wykonują podczas swojej służby, to byli postępowymi wyznawcami, za co pogratulować odwagi. W tamtym okresie na każdym szczeblu zarządzania na PKP, znajdowały się komórki stricte wojskowe. Dziś mało kto wie, że wagony węglarki zwane potocznie „krowami” a w nomenklaturze kolejowej o symbolu WWY były wagonami stricte wojskowymi, które w każdej chwili i w każdym miejscu mogły być użyte na potrzeby wojska. Czy który ze św J. kolejarzy nie podjąłby się te wagony przystosować na potrzeby wojska? Albo dyżurny ruchy, nastawniczy nie dadzą wolnej drogi, dla takiego pociągu? Albo nie sformują składu pociągu i nie wyślą go w drogę? Albo nastawniczy nie poda na semaforze wolna droga, bo mu sumienie nie pozwoli?Takich przypadków było o wiele więcej w każdej służbie, np. służba trakcji, służba przewozów, służba drogowa, służba zabezpieczenia i łączności. W tych służbach na każdym stanowisku mogliśmy mieć styczność z obronnością. Jako Św. J nie powinien tam pracować, a jeżeli pracował, to nie z czystym sumieniem paradował w mundurze kolejarza.

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Kolejarz  Świadek J. w tamtym okresie nigdy nie opowiedział swojemu nadzory zboru, a jeżeli sam pełnił taki przywilej, nie chwalił się swoimi służbowymi obowiązkami. Przynajmniej był wierny złożonej przysiędze



Offline gangas

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Lipiec, 2018, 20:01 »
 Nie przejmuj się Lebioda.
Roszada vel cytat wie lepiej. Na szczęście nie czyta moich postów ;D ;D ;D ;D ;D
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #8 dnia: 24 Lipiec, 2018, 20:05 »
No tak. Jakby poszukać, to pewnie i inne firmy by się znalazły, którymi wojsko w jakiś sposób zarządzało.

Jak robiłem służbę zastępczą w szpitalu, to była tam Komórka Wojskowa w razie wojny. Szef jej podlegał bezpośrednio pod dyrektora i pewnie pod wojsko, choć był cywilnym pracownikiem.

To samo było w Fosforach. Jak się pytałem jednego kierownika działu, co robi facet z Komórki Wojskowej, to mi odpowiedział: że tylko on sam wie co robi. ;)
Nikt nie może wejść do jego pokoju. :)
Przychodził kiedy chciał i wychodził kiedy chciał.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #9 dnia: 24 Lipiec, 2018, 20:40 »
Oddzielnym problemem były inne firmy w których pracowały moje kuzynki.

Unimor, który robił też dla wojska części i urządzenia do ich radiostacji, radarów, telefonów itp.

Zakłady krawieckie, w których mieli zamówienia dla wojska. Też w takich pracowały moje kuzynki.

A jedna moja kuzynka pracowała w bufecie wyłącznie dla milicji. ;)


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #10 dnia: 24 Lipiec, 2018, 22:43 »
U mego ojca w zakładach mięsnych pracowało też wojsko. Zakład cywilny, ale oni tam pracowali na uboju, na rozbiorze. :)
W stanie wojennym byli zmilitaryzowani.

Mało tego, specjalne samochody zabierały mięso dla dwóch koszar w Gdańsku. :)
Tak więc prawie każdy pracownik był zaangażowany w pracę dla armii. :-\
ŚJ też tam pracowali. :-\


Offline dziewiatka

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #11 dnia: 25 Lipiec, 2018, 16:47 »
Ja tam pierdzieliłem wszystko.mimo wysiłków,Jaruzelski nie zdołał mnie zatrudnić na żuławach,choć obiecał.Pięknie było bezrobocia nie było a tacy jak ja radzili sobie koncertowo ,podatków płacić nie płaciliśmy.Nie sialiśmy ale zbieraliśmy.


Offline Roszada

Odp: Świadkowie Jehowy pracowali w zmilitaryzowanych zakładach
« Odpowiedź #12 dnia: 25 Lipiec, 2018, 17:50 »
Cytuj
podatków płacić nie płaciliśmy
Zakład za Ciebie płacił, jakby z Twoich pieniędzy. :)
Przecież budżet państwa musiał na jakichś pieniądzach jechać. ;)