kiedyś aniołowie mieli lżejszy żywot. Nie chodził taki Nemo do służby od domu do domu, to jakiś tam serafin notował w kajecie: "Nemo, nieczynny, zamordować w armagedonie". A teraz, jak to policzyć z tymi rydwanami? Eliasz stoi i drzemie na stojąco a Sara rozgląda się na boki, zabić oboje czy tylko jedno, a jeśli tak to kogo?