moje trzy grosze:
cytat: W poszukiwaniu Chrześcijańskiej Wolności
Raymond Franz
Mocno podkreślane stwierdzenia Strażnicy przeciw przyjmowaniu transfuzji "pełnej krwi" brzmią bardzo przekonywująco dla wielu Świadków. Jednak tego typu transfuzje stosowano w latach 50-tych i 60-tych. Obecnie transfuzje "pełnej krwi" dokonuje się w praktyce medycznej stosunkowo rzadko.
W większości przypadków pacjentowi podaje się te składniki krwi, które akurat jego organizm potrzebuje. ( Atlanta Red Cross (22 styczeń 1990r.) podaje, że tylko około 6% przekazywanej krwi wędruje do szpitali w postaci "pełnej krwi", pozostałe 94% jest już podzielone na poszczególne składniki.) Krew oddana przez krwiodawcę jest najczęściej rozdzielana na poszczególne składniki (osocze, leukocyty, erytrocyty [czerwone ciałka krwi] itd.) zaraz po jej pobraniu i w takiej też postaci jest ona przechowywana.
Zatem w większości przypadków, kiedy Świadek Jehowy stoi przed problemem transfuzji, dotyczy to nie tyle pełnej krwi ale poszczególnych jej składników.
Niekonsekwencje polityki Strażnicy dotyczącej podziału składników krwi na dopuszczalne i niedopuszczalne ilustruje bardzo dobrze jej stosunek do osocza. Przebudźcie się! z 22 października 1990r.; wydanie polskie z 8 grudnia 1990r.) osocze stanowi około 55% objętości krwi.
Zapewne na tej podstawie Strażnica umieściła osocze na liście"podstawowych", a więc zabronionych składników krwi. Jednakże osocze w około
93% to po prostu woda. Jakie składniki zajmują pozostałe około 7% objętości?
Są to głównie: albuminy, globuliny (których najbardziej istotną częścią są immunoglobuliny), fibrynogen oraz czynniki krzepnięcia (stosowane w preparatach dla chorych na hemofilię). (Co ciekawsze, woda, stanowiąca główną część plazmy (osocza), swobodnie "wpływa i wypływa z krwiobiegu z dużą częstością" i zamienia się z wodą znajdującą się w komórkach organizmu oraz płynach pozakomórkowych. Tak więc nigdy nie jest stałym składnikiem krwiobiegu. (The New Encyclopedia Britannica, Macropedia, Vol. 15, 1987, strony 129, 131.)) Czyli dokładnie te same składniki krwi, które organizacja pozwala przyjmować swoim członkom!
Przyjmowanie osocza jest zabronione, choć jej podstawowe składniki są dozwolone - pod warunkiem, że są wprowadzone do organizmu oddzielnie.
Jak to ktoś zauważył, jest to tak jakby lekarz zabronił pacjentowi spożywania kanapek z szynką i serem, ale jednocześnie powiedział mu, że może on jeść chleb, szynkę i ser oddzielnie, byle tylko nie w postaci kanapek. ( W The New Encyclopedia Britannica, Macropedia, Vol. 15 (1987), na stronie 135 napisano, że "większość leukocytów znajduje się poza obiegiem, a ta niewielka ilość z nich, która znajduje się w krwioobiegu jest właśnie w drodze z jednego miejsca organizmu do drugiego".
Zaliczenie ich do "podstawowych składników krwi" jest podobne do stwierdzenia, że pasażer jadący pociągiem jest integralną częścią personelu służby kolejowej. Doktor C. Guyton w książce The Textbook of Medical Physiology (7 wydanie, Saunder Company, Philadelphia) na stronie 52 wyjaśnia, że głównym powodem dla którego leukocyty są obecne we krwi "jest po prostu to, że są one transportowane ze szpiku kostnego lub tkanki limfatycznej do tych obszarów organizmu, gdzie są one potrzebne".)
Bardzo ważne jest, by mieć na uwadze to, że Towarzystwo Strażnica w swej argumentacji szuka poparcia w wymaganiach Prawa Mojżeszowego, które nakazuje wylać krew zabitych zwierząt (Rodz. 9:3,4; Kapł. 7:26,27; 17:1114; Pwt. Prawa 12:22-24). Nakaz ten cytowany jest przez Organizację jako podstawa do odrzucenia przechowywania krwi ludzkiej w jakiejkolwiek postaci. Zwróć uwagę także na fakt, że Organizacja zezwala na przyjmowanie pewnych składników krwi tylko dlatego, że stanowią one tylko niewielką objętość krwi.
Użycie jakiegokolwiek z powyższych składników krwi wymaga oczywiście przechowywania dużych, czasem nawet ogromnych, ilości krwi.
Z jednej strony Towarzystwo Strażnica ustala jako dopuszczalne użycie pewnych składników krwi - a zatem także przechowywanie krwi potrzebnej do ich ekstrakcji i produkcji - zaś z drugiej strony stwierdza, że jest przeciw jakiemukolwiek przechowywaniu krwi jako praktyki zakazanej przez Biblię. Jest to także jedyna podstawa, jaką podaje się na zakaz korzystania z krwi autologicznej przez Świadka (chodzi o to, że ktoś może zmagazynować trochę swojej własnej krwi, a następnie na powrót wprowadzić ją do układu krwionośnego podczas lub po operacji). ( Zobacz Przebudźcie się! z 22 czerwca 1982 (wyd. ang.), str. 25; Strażnica z 15 czerwca 1978r (wyd. ang.), str. 30.
Zarządzenie to obowiązywało w czasie, gdy ryzyko zarażenia się - wtedy jeszcze nie znane - było najwyższe; obecnie testy przesiewcze oraz procedura wygrzewania znacznie zmniejszyły ryzyko infekcji poprzez przyjmowanie krwi lub jej składników.)
Jasno z tego widać, że podejmowane przez organizację decyzje dotyczące krwi są arbitralne, niekonsekwentne i wzajemnie sprzeczne.
Aż trudno uwierzyć, że osoby kształtujące taką politykę, a także pisarze ją wyjaśniający i stający w jej obronie, są w stanie ignorować fakty do tego stopnia, by nie zauważyć niekonsekwencji i arbitralności swoich decyzji. Wystarczy się przecież trochę zastanowić, by zapobiec podejmowaniu takich nieuczciwych decyzji.
Podejmowanie decyzji dotyczących zdrowia i leczenia medycznego – zabranianie czegoś, dozwalając coś innego - jest poruszaniem się na niebezpiecznym gruncie.
Bowiem z jednej strony możemy być winni stworzenia irracjonalnego strachu, z drugiej zaś - możemy stworzyć fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Zasadą mądrości - i pokory - jest pozostawienie podejmowania decyzji w takich sprawach i odpowiedzialności za nie temu, do kogo ona przede wszystkim należy – sumieniu indywidualnej osoby.
Artykuły Strażnicy na temat krwi mocno podkreślają jej "bezkompromisowe" stanowisko odnośnie krwi, często wychwalając zarządzenia organizacji jako chroniące zdrowie i życie swoich członków. Rzadko, jeśli w ogóle, można natomiast przeczytać w jej publikacjach jakieś dane lub doświadczenia świadczące na niekorzyść polityki organizacji w tej kwestii.
Wszystko to ilustruje jak nierozsądne i jak krańcowo złe jest założenie Organizacji, że posiada ona mądrość i boski autorytet dający jej prawo ustalania skomplikowanego systemu zasad i technicznych kryteriów oraz narzucania ichwszystkim Świadkom Jehowy jako obowiązujące prawo, ustalając w jakich przypadkach i w jakich okolicznościach mogą oni decydować zgodnie ze swoim sumieniem, a w jakich nie.