Tak, to prawda, że można znaleźć między wierszami jakieś konkretne mądre wskazówki nt depresji i zdrowia psychicznego.
Jednak najczęściej wypowiedzi samych ŚJ, czy to w przemówieniach, czy też w rozmowach prywatnych są karygodne, pozbawione jakichkolwiek przemyśleń.
Najczęściej podaje się najlepszą receptę, czyli, - wyjście do służby i czytanie Biblii...!
Kiedyś nawet usłyszałem, że jeśli jakiś brat czy siostra cierpi na depresję, to, że ta dana osoba tak naprawdę nie podchodzi do swojej religijności na poważnie, bo gdyby była naprawdę religijna to nie miała by powodów do zamartwiania się, bo przecież Bóg i Biblią daje nam niezawodną nadzieję, której to inni, ludzie(ci w świecie) nie mają..!