Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jestem świadkiem Jehowy... niestety  (Przeczytany 38209 razy)

Offline anonimek

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #105 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 18:53 »
normalnie czepiacie się każdego mojego słowa, ja rozumiem że jesteście przewrażliwieni ale bez przesady, jeśli chcecie nie będę się tutaj udzielał i trudno, nikogo nie zmuszam do wypowiadania się tutaj, a jeśli macie zamiar mnie atakować to ja podziękuję...


Offline Roszada

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #106 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 18:56 »
A kto Cię atakuje.
Nie bądź taki wrażliwy.
Jak chodziłeś od domu do domu, to dopiero Cię atakowano.


Offline anonimek

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #107 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 19:00 »
Heh, głoszenie to swoją drogą...


Offline Roszada

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #108 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 19:02 »
Ty opowiadaj swoje przygody z terenu i zboru, a nie spieraj się.


Offline Halina

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #109 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 19:29 »
Moja rodzona siostra została ochrzczona w wieku 9 lat , to było w 1963 roku , jej syn póżniej ochrzczony w wieku 13 lat , dobrze że dzisiaj ,od  ponad 10 lat "odłączył" się . Jego mama zmarła jako świadek .


Offline Opatowianin

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #110 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 19:34 »
W "moim" zborze był ktoś wykąpany w wieku 11 lat.


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #111 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 20:16 »
Zarejestrowałem tutaj konto po to, aby się wypowiadać i będę to robił nadal. I ja się w zborze nikogo nie boję. Jeśli skanujesz stare Strażnice podkreślone w charakterystyczny sposób być może przez Twojego ojca, to Ty masz się kogo bać.
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline Dianne

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #112 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 21:09 »
Ej panowie, zejdźmy z kolegi. Właśnie zarządziłam, że go wszyscy będziemy lubić.
« Ostatnia zmiana: 26 Kwiecień, 2018, 21:34 wysłana przez Dianne »
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Offline anonimek

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #113 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 21:25 »
Zarejestrowałem tutaj konto po to, aby się wypowiadać i będę to robił nadal. I ja się w zborze nikogo nie boję. Jeśli skanujesz stare Strażnice podkreślone w charakterystyczny sposób być może przez Twojego ojca, to Ty masz się kogo bać.

To był wycięty fragment strażnicy z artykułu na stronie http://jw-ex.pl/o-mnie/komitet-sadowniczy-za-wybory/
Więc kolego, zanim się wypowiesz na jakiś temat, zbadaj fakty :) niepozdrawiam


Offline gangas

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #114 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 21:29 »
 Dałem się nabrać Trampkowi?? Jak go spotkam dostanie po ryju >:( >:( >:( >:(
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #115 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 21:53 »
Czas pokaże.
Pozdrawiam.
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline Dianne

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #116 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 22:14 »
Ogarnij się człowieku. Na forum wbił jakiś dzieciak, pisze o swoich problemach związanych z tematyką forum, a ty mu z góry kłamstwo zarzucasz. Nawet jak to przyczajony trampek ukryty troll to co z tego? Nie możesz być tego pewien a i tak to zakładasz. Tak się nie robi, to niefajne, wywstydź się, przeproś i ogarnij tym bardziej że dzieciak nie jest jakiś nieprzyjemny i pisze jak do ludzi a w zamian otrzymuje jakieś durne docinki i czepianie się. Bądźmy ludźmi żesz kurdebele.
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Offline Zwolennik Swieczki

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #117 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 22:29 »
8 stron tego watku i zaczynam miec wrazenie ze trolle sa gdzie indziej. Chlopak pisze po ludzku , nikomu nic nie wrzuca a niektorzy wszedzie widza trampka lub kalosza. Anonimek,zapewne masz jakies pytania co do doktryn itd....wiec smialo pytaj na forum. Ludzie Ci podadza wskazowki.


Offline Sebastian

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #118 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 22:35 »
Ej panowie, zejdźmy z kolegi. Właśnie zarządziłam, że go wszyscy będziemy lubić.
popieram
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline anonimek

Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
« Odpowiedź #119 dnia: 26 Kwiecień, 2018, 23:35 »
Póki co mam kilka stronek które poznałem tutaj i sobie czytam, oglądam różne rzeczy, jeśli coś będzie nie jasne będę pytać :)