Wczoraj dowiedziałem się,że do mnie o podpis nikt się nie pofatyguje,bo jestem nieczynnym głosicielem.Zatem doszedłem do wniosku,że zgoda na przetwarzanie danych osobowych dotyczy obecnych głosicieli.Ja jako były głosiciel jestem pozbawiony iluzji ,że ode mnie cokolwiek zależy.Moje dane takie jak ;imię ,nazwisko ,data i miejsce urodzenia, miejsce zameldowania,wykształcenie, zawód są we władaniu świętej organizacji,ja to chromolę bo te same dane ma ze setka firm ,która w latach dziewięćdziesiątych kupiła je wprost z urzędu miasta.