A czy wśród ŚJ występowały żarty primaaprilisowe?
Pewnie nie.
Nie , bo to przeciez POGANSTWO!
A w ogole stosunek SJ do zartow , kawalow itp . byl zawsze nacechowany pewna ambiwalencja .
No bo czy wypada smiac sie z dowcipow o podtekscie erotycznym ?
Albo politycznym ?
No to moze o tresci religijnej ? O takie to nie tak latwo ale przypuszczam , ze gorliwy SJ akceptuje dowcipy wysmiewajace KK czy inne religie . Ale wysmiewajace wszystkich wierzacych ? To juz nie !
W ogole smiech jest podejrzany .
Przypomina mi sie tutaj sytuacja opisana przez Umberto Eco w "Imieniu Rozy" . Tu cytat znaleziony na pewnym blogu wraz z komentarzem :
" No i najciekawsze z pytań: Jaka jest wartość śmiechu? Śmiech jest dziełem Stwórcy czy szatana? Czy Jezus się śmiał? Dysputa między Wilhelmem z Bascavill, a Czcigodnym Jorge jest sceną, która zmusza do refleksji każdego z nas choć lekki uśmiech może wzbudzić we współczesnym czytelniku zdanie, które wypowiada Jorge, by uargumentować swe stanowisko: „Śmiech zaś wstrząsa ciałem, zniekształca rysy twarzy, czyni człowieka podobnym do małpy.” Na tym jednak nie poprzestaje, gdyż jak stwierdza w kolejnych zdaniach: „Śmiech to znak głupoty. Kto śmieje się, nie wierzy w to, co jest powodem śmiechu, ale też nie czuje do tego czegoś nienawiści. Tak zatem, jeśli śmiejemy się z czego złego, oznacza to, że nie zamierzamy owego zła zwalczać, jeśli zaś śmiejemy się z czego dobrego, oznacza to, że nie cenimy siły, przez którą dobro szerzy się samo z siebie.” Myśl Jorgego zmusza nas do myślenia, zastanowienia się nad błędem jego rozumowania, bo przecież ciężko przyznać mu rację, ale ciężko także pozbawić logiki jego wypowiedź."
W Sredniowieczu pobozni ludzie miewali podobne problemy jak wspolczesni , gorliwi SJ , czyli permanentne myslenie , czy czasem nie robie czegos niewlasciwego . Nawet , jezeli to jest blachostka w rodzaju jakiegos zartu .