Bardzo proszę o admina o nieusuwanie tego komentarza. Jeśli coś nadal koliduje z tematem wątku to uprzejmie proszę o wydzielenia naszej wcześniejszej dyskusji w tym temacie do nowego wątku i dołączenie do niego tego komentarza. Nowy wątek może nosić nazwę "Ofiary ofiar - tak czy nie?".
Dyskusja nie była wcale jakaś toksyczna sama w sobie, bo klarowała co kto ma ma myśli i do czego pije. Wystarczyło ją pociągnąć na takim poziomie.
"Za nic nie można usprawiedliwiać takiego postępowania wobec innych jaki ma CK."Zgadza się. Nie ma usprawiedliwienia, ale opisanie schematu patologii ORG to nie usprawiedliwienie.
"Ty, Bożydar czemu mnie lajkujesz? To było raczej obraźliwie w stosunku do Ciebie."Nie wiem, dla mnie nie było obraźliwe. Mam dystans i potrafię też żartować.
"Twój świat i możesz interpretować go jak chcesz. Ale nie wciskaj "jedynej swojej prawdy" innym."Moja jedyna prawda dla mnie może być moją jedyną prawdą i nie oznacza to, że każę przyjmować ją innym. Prezentuję rozszerzone postrzeganie procederu patologii w ORG.
"Jak ktoś publicznie występuje to jest oczywiste że po nim pojadą."Tak, jedziecie po mnie z Baranem i liczę się z tym. Branie udziału w dyskusji na forum to też rodzaj wystąpienia publicznego i wy też możecie zostać pod takie pojeżdżanie. Ja nie pojeżdżam tylko opisuję własne postrzeganie.
"nie chce wytykać tych twoich bzdur i się tym zajmować. Jak czytam takie bzdety "Nie chcesz, ale nadal komentujesz. Btw masz pełne prawo - byle na poziomie.
"Jackson to oszust nie ofiara! Jackson odpowie za swoje prostactwo prędzej czy później." A dopuszczasz opcję, że ktoś czyniąc kogoś ofiarą może czynić go również oprawcą jak w efekcie przewracających się klocków domino? Ofiary często wykazują takie same skłonności do znieczulicy, powielania patologii, braku empatii, cech psychopatycznych (psychopatia nie obejmuje współodczuwania). Przypomina mi się opis okrutnego gwałciciela-mordercy. Gwałcił dziecko i odcinał mu po kawałku części ciała. Po zbadaniu jego przeszłości okazało się, że był adoptowany przez małżeństwo rzeźników. Rzeźnik znęcał się nad nim fizycznie, a jego żona gwałciła na stole rzeźniczym - oboje psychopaci. To co zrobił potem niewinnemu dziecku wiele tłumaczy, ale oczywiście nie usprawiedliwia. Wnikałeś kiedyś w temat na tyle głęboko? Jackson odpowie za swoje i niestety/stety za czyjeś też.
"CK jest permanentnymi oszustami i robią co robią. Oni ten system stworzyli i muszą za to odpowiedzieć, jednak jak do tej pory uchylają się od odpowiedzialności."Zgadzam się.
"I co ci z tego, że mam taki awatar? Dzieci nie lubisz? Nie przeszkadza ci, że inni w awatarze obrażają uczucia wierzących?"Co mi z tego - niefajne skojarzenie nie z dzieckiem a opryskliwością. Sorry, ale jak chcesz coś przekazać o pedofilii w awatarze to na koszulce może prędzej powinno być przekreślone "JW Pedofilia". Obecny awatar mało
mi się kojarzy z pedofilią, raczej z religią samą w sobie.
"Nie podoba się tobie, że ktoś się z tobą nie zgadza? Trudno, takie życie. Przestań być urażonym dzieciakiem i tupać nogami. Powtórzę, robisz z igły widły."A teraz stań przed lustrem i powiedz to sam do siebie.
"jak dla mnie był bardzo odważnym, mądrym facetem, miał i ma wielki wkład w ratowanie milionów ze szponów fałszywej organizacji świadków"A jak dla mnie jego książka mimo, że nie traktuje o pedofilii wyciągnęła więcej ŚJ z ciemności niż avatar z dzieciakiem wymachującym fakolcem. Lata prosperowania R.Franza nie były tak naszpikowane pedofilią i zapewne ugryzł on tematy, które po pierwsze bardziej go nurtowały. A dwa, że pedofilia wypłynęła szerokim strumieniem w latach 90tych, czym solidnie zajęła się wspaniała i odważna kobieta Barbara Anderson.
"Franz, patrzył na te ohydności CK."Franz pisał o patologii postrzegania przez CK wykroczeń seksualnych , ale w tamtym czasie to były sprawy typu oral, anal, zoofilia. Gdyby prosperował w CK w latach 1990-2010 z pewnością rozpisałby się szeroko o pedofilii. Tak jakoś to widzę.
"jednak należy pamiętać że nie odszedł sam z Orga.Został przecież usunięty bo był dla nich zagrożeniem."Usunęli go w momencie jak już robił sobie zaplecze z postanowieniem, że wychodzi z tego syfu. Najpierw ustalił z żoną, że odchodzi a oni dojechali go jak był kilka tyg. poza betel.
"Mógł od środka rozwalać system. Tego się bali."Niczego nie mógł, bo wszelkie decyzje były podejmowane przewagą zdaje się, że połową, albo nawet 2/3 głosów. Jeśli zacząłby być kretem zaraz inne roboty wydałyby go w ciągu tygodnia. Inkwizycja jaką rozpętano tylko to potwierdziła.