Dziewiątka - podajesz już "metodę leczenia", a należałoby się zastanowić nad przyczynami.
Według mnie, główny wpływ na to mają;
- brak stałego fundamentu (wiary, przekonań itd) - WSZYSTKO się zmienia. W innych kościołach są niezmienne od setek lat zasady wiary, tradycje, zwyczaje - stabilizacja.
- brak możliwości szczerej rozmowy z kimkolwiek - wszystkie emocje, wątpliwości dusi się w sobie, a to nie wychodzi na zdrowie.
- ciągły strach - przed szatanem, armagedonem, ludźmi ze świata (w zborze nie możesz porozmawiać, światusy - wiadomo) - jesteś sam ze swoimi problemami.
- niska samoocena - wyrzuty sumienia, że można było zrobić więcej
... i depresja gotowa.