BYLI... OBECNI... > PSYCHOMANIPULACJA

Kłamstwa w wykładach zborowych

<< < (3/3)

Opatowianin:
No i okazuje się, że tych wykładowych łgarstw jest cała gama! Ale w moim wypadku to ściemnianie mówców było o tyle pozytywne, że znacznie przyśpieszyło odejście z org.

WIDZĘ MROKI:

--- Cytat: zero1 w 14 Marzec, 2018, 23:30 ---Kolejne kłamstwo: drodzy bracia, na początek chciałbym wam przekazać pozdrowienia ze zboru, w którym usługuję. Klap klask klap klask klap klask klap klask.
Oczywiście nikt nikogo nie pozdrawiał:-D

--- Koniec cytatu ---
pogrubienie dodałem

To klaskanie sobie odpuściłem już dawno, ale skoro padło, to wyrzucę to z siebie, irytował mnie fakt, że od pewnego momentu nie mogliśmy sobie przekazywać pozdrowień. Przykładowo byłem ci ja w Gdańsku u rodziny, zebranko oczywiście, uśmieszki, co słychać, jak głoszenie? Kiedyś norma, : 'są una bracia z Torunia, przekazują serdeczne braterskie pozdrowienia' było to takie normalne wyrażenie, myślimy, pamiętamy, jesteśmy. Od jakiegoś czasu koniec z pozdrowieniami, stek bzdur, tłumaczącego mi te sprawę starszego, a to że czas, a to że ten brat to na okrągło pozdrawia i takie tam, jakoś to nie przeszkadzało przez lata.
Jednakże od pewnego czasu, cepy z Nadarzyna wymyślili sobie, że to przywilej i należy go zostawić tylko  dla ważnych person, hołota ma słuchać i robić a nie się pozdrawiać. Taka wrzutka. 

Moyses:

--- Cytat: zero1 w 14 Marzec, 2018, 23:30 ---Kolejne kłamstwo: drodzy bracia, na początek chciałbym wam przekazać pozdrowienia ze zboru, w którym usługuję. Klap klask klap klask klap klask klap klask.
Oczywiście nikt nikogo nie pozdrawiał:-D

--- Koniec cytatu ---

Nie do końca jest to kłamstwo w ideologii świadkowej. Starszy, jako reprezentant zboru, mógł przekazać pozdrowienia w imieniu całego zboru. Błędem natomiast było przekazywanie przez wykładającego się pozdrowień w wykładzie. Przez 'radykalnych prawicowców zborowych' było to przestępstwo ścigane z urzędu. Tak mogli robić tylko przedstawiciele BO, czyli wysłannicy z Betel.

W jednym zborze to spotykali się tylko po to by sobie poklaskać i popozdrawiać się. Wyglądało to następująco.
Na zebraniu w tygodniu wychodził koleś na środek i mówił:
brat A w niedziele jedzie do zboru X z wykładem; czy chcemy braciom ze zboru X przekazać pozdrowienia? --- gromkie brawa
natomiast brat B w tą samą niedzielę wygłosi wykład w zborze Y; czy chcemy przez brata przekazać pozdrowienia do zboru Y? -- brawa
ale jeszcze brat C w ten weekend odwiedzi z wykładem zbór Z; czy pozwolimy aby brat C przekazał zborowi Z pozdrowienia od nas? klap kalp

Za tydzień, po tych ich wykładach, znów wychodzi jegomość na środek i zaczyna:
brat A był z wykładem w zborze X i stamtąd przywiózł dla nas pozdrowienia; czy serdecznie je przyjmiemy? klap klap
brat B przywiózł nam pozdrowienia ze zboru Y, gdzie gościł z wykładem; serdecznie za nie dziękujemy klap, klap klap
i jeszcze napłynęły do nas pozdrowienia ze zboru Z, które przywiózł nam brat C, który był tam z wykładem; czy podziękujemy? klap klap

Po takiej dawce zebraniowej można było dostać k....cy! Człowiek lukrem opływał. Na szczęście nastały reformy.


gangas:

--- Cytat: Moyses w 15 Marzec, 2018, 17:11 ---Nie do końca jest to kłamstwo w ideologii świadkowej. Starszy, jako reprezentant zboru, mógł przekazać pozdrowienia w imieniu całego zboru. Błędem natomiast było przekazywanie przez wykładającego się pozdrowień w wykładzie. Przez 'radykalnych prawicowców zborowych' było to przestępstwo ścigane z urzędu. Tak mogli robić tylko przedstawiciele BO, czyli wysłannicy z Betel.

W jednym zborze to spotykali się tylko po to by sobie poklaskać i popozdrawiać się. Wyglądało to następująco.
Na zebraniu w tygodniu wychodził koleś na środek i mówił:
brat A w niedziele jedzie do zboru X z wykładem; czy chcemy braciom ze zboru X przekazać pozdrowienia? --- gromkie brawa
natomiast brat B w tą samą niedzielę wygłosi wykład w zborze Y; czy chcemy przez brata przekazać pozdrowienia do zboru Y? -- brawa
ale jeszcze brat C w ten weekend odwiedzi z wykładem zbór Z; czy pozwolimy aby brat C przekazał zborowi Z pozdrowienia od nas? klap kalp

Za tydzień, po tych ich wykładach, znów wychodzi jegomość na środek i zaczyna:
brat A był z wykładem w zborze X i stamtąd przywiózł dla nas pozdrowienia; czy serdecznie je przyjmiemy? klap klap
brat B przywiózł nam pozdrowienia ze zboru Y, gdzie gościł z wykładem; serdecznie za nie dziękujemy klap, klap klap
i jeszcze napłynęły do nas pozdrowienia ze zboru Z, które przywiózł nam brat C, który był tam z wykładem; czy podziękujemy? klap klap

Po takiej dawce zebraniowej można było dostać k....cy! Człowiek lukrem opływał. Na szczęście nastały reformy.

--- Koniec cytatu ---

Aż mi sie nie chce wierzyć. Naprawdę taką kupą sypał starszy z podium??
No tak gdyby mieli jakieś przyśpiewki liturgiczne, lub zdrowaśki, to jakoś czas by zleciał a tu zapełnić trzeb tajm to tylko pozdrowionka  :o :o :o :o

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej