Czyli kolejny dowód 'halsowania' - zmiennych nauk jak w kalejdoskopie!
Proszę bardzo - otwórzmy własne egzemplarze książki 'W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności' na stronie 103 i odnajdźmy akapit:
"Strażnica z 15 lipca 1943 roku (strony 215, 216) wyjaśnia:
23 Konkretne dowody od roku 1878 do 1919 poświadczają, że nieliczny zbór poświęconych, zrodzonych duchem mężczyzn i kobiet ,którzy służyli i służą Jehowie Bogu i jego Królestwu razem z Towarzystwem Biblijnym i Traktatowym Strażnica dokładnie odpowiada opisowi „tego niewolnika”. Chociaż ci mężczyźni i kobiety znajdują się w różnych częściach świata ,jednak razem w jedności współpracują za pośrednictwem Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego Strażnica i dlatego są na ziemi „niewolnikiem” Pana".
A teraz przewróćmy w naszych książkach kilkadziesiąt kartek wstecz i oto od strony 63 znajdujemy takie oto perełki:
1) Niestety odkrywamy przy tym, że nie chodziło tu o przypadkowy lapsus, ale o stałą tendencję jak to pokazuje materiał wydany w Strażnicy o rok wcześniej w wydaniu z 1 października 1909 roku. Russell, założyciel i wydawca tego czasopisma, w tym czasie już uznawany przez badaczy Biblii jako ich jedyny i wyłączny pastor, rozważał Mateusza 24:45, przede wszystkim słowa „tym słudze” i jego „współniewolnikach” i jak zwykle pisał, jako redaktor, w pierwszej osobie liczby mnogiej. Pastor najpierw potwierdził, że przed 14 laty jeden z jego współpracowników w Towarzystwie Strażnica ( według Strażnicy z 15 lipca 1909 była to jego żona ) zastosował termin „ten sługa” ( dotyczący wiernego i rozważnego niewolnika w przypowieści Jezusa ) na niego samego, ale że on Russell nie chciał się angażować w dyskusję, jaka się wokół tej kwestii toczyła. Teraz chciałby zaznaczyć, że wspomniana osoba, która pierwsza jego z tym terminem utożsamiła, aktualnie twierdzi, że „ chociaż my ( Russel ) zajmowaliśmy tą pozycję to teraz ją straciliśmy i jest ona w innych rękach”.
2) Trzeba koniecznie pamiętać, że strażnica była czasopismem Russella. On zaczął ja wydawać i kontrolował to, co było publikowane. On decydował o całej jej zawartości jako jedyny redaktor. ( W 1.12.1916, str 356 ) Czasopismo było nosicielem jego myśli. W swojej ostatniej woli wyjaśnił, że chociaż ofiaruje czasopismo Towarzystwu Biblijnemu i Traktatowemu Strażnica ( którego kontrolę zapewniała mu pozycja akcjonariusza większościowego ), czyni to „z jasno sformułowanym stanowiskiem, że w czasie mojego życia nadal będę w pełni kontrolować to czasopismo, a po mojej śmierci będzie zarządzane według mojego życzenia” ( pełne brzmienie testamentu jest w książce Kryzys sumienia ).
3) Jeżeli więc mówi o stanowisku jakie ktoś zajmuje wobec czasopisma lub Towarzystwa, albo jeżeli stosuje termin „kanał łączności' do Towarzystwa lub czasopisma wyjaśnia tym, co inni myślą o nim, to w konsekwencji co on myśli o sobie.
4) Dalsze potwierdzenie tego faktu znajdujemy w szeregu oświadczeń, które były opublikowane w Strażnicach w latach po śmierci Russella. Znajdujemy w nich całkiem odmienny obraz C.T.Russella, niż to, jak jest w tendencyjny i wypaczony sposób podawane w dzisiejszych Strażnicach.
...i takie tam.