Najczęściej dlatego ktoś zostaje członkiem sekty bo urodził się w sekcie i sekta jest jego całym życiem, niedostosowanie się do sekty = wywaleniem z sekty = tracisz całą rodzinę, wszystkich "przyjaciół" i znajomych, mało kto jest w stanie to przeżyć,jeśli zostaje totalnie sam.
Najlepsze jest pieprzenie rodziców,że przecież to Twoja decyzja była,że chciałeś zostać członkiem sekty i wiedziałeś jakie są wymagania i konsekwencje, szlak mnie trafia, bo jak się ma 13-14 lat to gówno wiesz o życiu, nikt Ci nie pokazał statutu, nikt Ci nie powiedział,że będą gromadzić twoje dane i notować każdy twój błąd,nikt Ci nie powiedział że twoi rodzice nie będą chcieli Cię znać tak samo twoje rodzeństwo i cała rodzina,nie mówiąc o przyjaciołach z dzieciństwa.A najgorzej jest jak sam wychowałeś własne dziecko na członka sekty i później te twoje własne dziecko mówi: nie kontaktuj się ze mną bo nie chcesz być członkiem sekty, nie chcę Cie znać,jesteś śmieciem.To pierwsza grupa docelowa.
Druga grupa.
Ludzie zagubieni życiowo, często po ciężkich przeżyciach, zawiedzeni życiem,szukający wspólnoty, znajomych, często są to osoby z wielkim problemami emocjonalnymi i psychicznymi, szukający akceptacji, wsparcia, pomocy, zainteresowania innych.Najłatwiej werbuje się do sekty właśnie takich ludzi bombardując je śmiertelną dawką miłości.
Wnioski z własnych doświadczeń podczas ponad 30 letniego pobytu w sekcie świadków jehowy.
Pozdrowienia i szacunek dla wszystkich samodzielnie myślących człowieków