Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Żegnaj, Jehowo" Witaj Sędzio - Strażnica wnosi pozew przeciwko Publishing Compan  (Przeczytany 9427 razy)

Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus





Tłumaczenie na szybko....

"Żegnaj, Jehowo". Witaj Sędzio - Strażnica wnosi pozew przeciwko Publishing Company
Opublikowano w dniu 5 lutego 2018 r

29 grudnia 2017 r. Adwokat Strażnicy Armin Pikl złożył pozew przeciwko Wydawnictwu Rowohlt, cenionemu wydawnictwu w Niemczech, które wydało uznaną książkę "Goodbye Jehovah !", autorstwa byłego Świadka Jehowy Mishy Verollet. Autobiograficzna powieść ma podtytuł "Jak opuściłem najsłynniejszy kult świata".



Żegnaj, Jehowo!

W grudniu w wyniku braku odpowiedzi na pisemne żądanie Strażnicy skierowane bezpośrednio do Rowohlt , które  wymagało od redakcji zmian wielu fragmentów wraz ze niszczeniem wszystkich bieżących wydań książki znajdujących się w obiegu Strażnica skierowała pozew do Sądu.
 Rowohlt zignorował zarzut, co doprowadziło do działań prawnych zapowiedzianych wcześniej przez Strażnicę..

Książka "Żegnaj, Jehowo!" została wydana w 2014 roku pod pseudonimem autora Misha Anouk i została bardzo dobrze przyjęta w Niemczech, osiągając  na niemieckiej liście bestsellerów 22 pozycję.

 Zainteresowanie mediów było szeroko znane w Niemczech, Szwajcarii i Austrii, czego wynikiem były liczne wystąpienia telewizyjne, artykuły i wywiady radiowe. Mimo, że był on wyraźnym zwycięzcą w Europie, ponad trzy lata później organizacja Świadków Jehowy postanowiła zająć się książką, która najwyraźniej ma duży "negatywny" wpływ na jej członków mówiących po niemiecku.

Podczas gdy Świadkowie Jehowy nie mogą czytać książek "apostatów" ani żadnych materiałów krytycznych wobec ich religii, Verollet wierzy, że niektórzy niemieckojęzyczni ŚJ czytają jego książkę. Podczas wywiadu z JW Survey stwierdził:

Średni udział E-booków w sprzedaży książek wynosi 5%. W mojej książce ponad 20 procent zostało sprzedanych jako e-booki. Jest to zadziwiająca różnica dla branży w porównaniu z innymi książkami.

Ponieważ książki drukowane, są łatwiejsze do namierzenia i odnalezienia przez system kultu, Verollet wierzy, że pewna liczba Świadków Jehowy czyta potajemnie książkę, pobierając ją na tablety i telefony. Świadkowie rzadziej są przyłapywani na takiej elektronicznej wersji książki.


Dlaczego pozew?

Biorąc pod uwagę setki - a może nawet tysiące - książek napisanych przez byłych Świadków Jehowy, które są dostępne na  internecie, pojawia się pytanie, dlaczego dział prawny JW w Niemczech nagle rozpoczął atak na tę jedną książkę, ponad trzy lata po jej wydaniu .

Organizacja Strażnica nie podjęła wcześniej żadnych działań, gdy książka została po raz pierwszy opublikowana, ale niestety zgodnie z niemieckimi przepisami wydawniczymi mogli oni wtedy nawet wstrzymać obieg tej książki mając w ręku  tymczasowy nakaz sądowy. Jednakże wygaśnięcie przedawnienia przestało obowiązywać, pozostawiając na tą chwilę korporacji Strażnica tylko dwie opcje: pozwolić, aby książka sprzedawała się dalej albo wytoczyć proces.



Kryzys sumienia
W bezprecedensowym ruchu Strażnica podjęła działania prawne. Dla niektórych może się to wydawać zaskakujące, zważywszy na fakt, że Świadkowie Jehowy praktycznie milczeli, kiedy członek Ciała Kierowniczego, Raymond Franz, napisał eposowe exposé wewnętrznego działania Strażnicy, zatytułowanego "Kryzys sumienia".

Franz opublikował swoją książkę w 1983 roku, zaledwie trzy lata po formalnym wykluczeniu przez organizację, którą pomógł zbudować. W tym czasie Świadkowie Jehowy byli w dużej mierze kontrolowani przez bardzo wąską sieć członków Ciała Kierowniczego, nadzorców okręgów i obwodów oraz lokalnych starszych, którzy w konsekwencji stali się ludźmi, którzy wyrzucili Franza z religii.

Podczas gdy garść książek napisanych przez byłych członków napisano i opublikowano przed ekskomuniką Franza, niewielu Świadków odważyło się przeczytać takie odstępcze materiały z obawy, że zostaną przyłapani na czytaniu tych książkek i wykluczone. Dla większości ryzyko było po prostu zbyt duże.

Wydaje się, że upływ trzydziestu lat w połączeniu z internetem i dostępnością tomów lektur przygotowanych przez byłych Świadków Jehowy zagroził powstrzymaniem rozwoju organizacji, która kiedyś nazywała się najszybciej rosnącą religią na świecie. Według strony internetowej jwfacts.com, Niemcy należą do krajów, w których Świadkowie odnotowują stały spadek w ostatnich latach. W zaktualizowanym raporcie witryna podała:

Z drugiej strony kraje rozwinięte o najwyższym poziomie zamożności, edukacji i dostępie do informacji o Strażnicy mają niewielki wzrost. W 2016 r. Wiele z tych krajów zgłosiło mniej wyznawców niż w zeszłym roku, w tym w Wielkiej Brytanii, Australii, Niemczech, Włoszech, USA, Kanadzie i Japonii.

Pomimo spadku liczby Świadków w Niemczech, ich organizacja odniosła znaczące zwycięstwo w styczniu 2017 r., kiedy po 26 latach sporów uzyskała status Prawa Publicznego jako religia. Decyzja ta pozwala Świadkom Jehowy we wszystkich 16 landach funkcjonować jako jeden podmiot religijny - zmniejszając składki podatkowe, opłaty rządowe i papierkową robotę.

Ale zgodnie z nowomową organizacji, był dodatkowy powód do świętowania.

W październiku 2017 r. strona internetowa JW.org postulowała, że ​​przyznanie statusu prawa publicznego w Niemczech nie spowodowało falę "zniesławiających" stwierdzeń dotyczących religii.

Armin Pikl, pełnomocnik krajowej kwatery głównej Świadków Jehowy w Niemczech, zauważył: "W ciągu ponad 26 lat prawnych działań mających na celu uzyskanie statusu korporacji prawa publicznego, media opublikowały setki nieprawdziwych i zniesławiających oświadczeń na temat naszej religii , czasami były one publikowane nawet co tydzień. Teraz zalew nieprawdziwych i zniesławiających oświadczeń ustąpiła. "

 

Warto zauważyć, że mniej niż 2 miesiące po opublikowaniu tego artykułu, adwokat Strażnicy, Armin Pikl, zaatakował wydawcę książki Goodbye Jehova!

Pikl sugeruje, że orzeczenie z stycznia 2017 r., które umocniło Świadków Jehowy w Niemczech, doprowadziło do zmniejszenia liczby zniesławiających oświadczeń na temat Świadków Jehowy w mediach. Ale według Misha Verollet, w miesiącach poprzedzających zmianę nie odnotowano znaczącej redukcji doniesień medialnych dotyczących Świadków. Komentarze Pikl'a wydają się być próbą przypisania zmniejszonej uwagi mediów do zmienionego statusu Strażnicy.


Żądania i opłaty Strażnicy

Pozew, złożony w Sądzie Państwowym w Hamburgu w Niemczech, ma na celu  aby wszystkie stwierdzenia uznane za zniesławiające dla Świadków Jehowy zostały usunięte i aby dodano dodatkowe strony ze wszystkimi zatwierdzonymi przez Strażnicę poprawkami. Wreszcie, Strażnica domaga się usunięcia i zniszczenia wszystkich dotychczasowych kopii „ Pożegnania z Jehową! „ z obiegu.

Wygląda na to, że Strażnica pracuje obecnie nad redagowaniem książek apostatów.

"Żegnaj Jehovo!" została napisana z perspektywy jej autora, Mishy Verollet. Strażnica zderzyła się w niej  z autobiograficznym opowadaniem Mishy  i chce się upewnić, że opinia publiczna będzie traktować książkę  jako osobista wersja doświadczeń i wydarzeń, które charakteryzowały wyłącznie życie Mishy jako Świadka Jehowy i że będą to tylko jego indywidualne odczucia apostaty.

Na przykład w siedmiu odrębnych ograniczeniach nakładanych na książkę, dwie dotyczą bezpośrednio kwestii prywatności związanych ze zbieraniem informacji o Świadkach i nie-Świadkach. Misha opisuje proces, w którym Świadkowie zapisywali informacje osobiste na temat studentów Biblii na drukowanym formularzu do 1990 roku w Niemczech. Formularz zawierał pełną nazwę i adres „zainteresowanego" niebędącego JW i te informacje był przekazywane starszym zboru pod koniec każdego miesiąca, bez wiedzy studenta „zainteresowanego”.




Formularz raportu z badań
Strażnica również nie zgadza się z przedstawieniem przez Mishe metod gromadzenia danych używanych przez samych Świadków, w szczególności obowiązkowym wymogiem każdego Świadka, aby każdego miesiąca oddawał swoje "godziny" spędzane w służbie, wraz z liczbą książek i czasopism rozpowszechnionych nie-Świadkom Jehowy.

Strażnica twierdzi, że w przeciwieństwie do oświadczeń Mishy, ​​godziny pracy, staże i inne dane nie są monitorowane i wykorzystywane przez ich przedstawicieli. Jednak dwa razy w roku nadzorcy obwodu, którzy są przedstawicielami Ciała Kierowniczego, dokonują przeglądu takich statystyk ze starszymi zboru, aby określić stan „trzody" i wykorzystują je jako jedno z kryteriów mianowania mężczyzn na sług pomocniczych i starszych.

Innym twierdzeniem stanowiącym zdecydowany sprzeciw Strażnicy jest przedstawienie Ciała Kierowniczego jako jednostki kontrolnej nad Towarzystwem Biblijnym i Traktatowym Strażnicy oraz innymi stowarzyszonymi korporacjami. Pozew twierdzi, że nie ma żadnego związku między Ciałem Kierowniczym a jego korporacjami, pomimo faktu, że każdy członek dowolnej jednostki Strażnicy, zboru  jest ochrzczonym Świadkiem Jehowy i jest związany dogmatem, decyzjami i ustaleniami od ośmiu członków tego zarządu CK. Argumenty Strażnicy zostały użyte w celu ochrony członków organów zarządzających przed zeznaniami lub zeznaniami w sprawach o wykorzystywanie dzieci i inne sprawy sądowe na całym świecie.

Jednym ze szczególnie niestabilnych elementów w procesie sądowym jest odniesienie Mishy do badań Marvina Shilmera, które sugerują, że co najmniej 50 000 ludzi zginęło jako bezpośredni skutek zakazu przez Strażnicę transfuzji krwi lub składników krwi pełnej. Książka zawiera stwierdzenie, że Ciało Kierownicze jest odpowiedzialne za taką politykę i dzięki tej polityce doszło do wielu zgonów.



Misha Verollet, autor pożegnania Jehova!
Dział prawny niemieckiej Strażnicy zaatakował również oświadczenia, które sugerują, że Świadkowie Jehowy kontrolują rodzaj muzyki, która jest zatwierdzona dla chrześcijan. Chociaż nie ma oficjalnie opublikowanej "czarnej listy" zakazanej muzyki i piosenek, od lat Strażnica wyszczególnia piosenki i artystów na łamach czasopism i stosuje bardzo restrykcyjną politykę cenzury we wszystkich swoich oddziałach Betel na całym świecie. Sprzątaczki i gospodarze w tych miejscach są poinstruowani, aby donosili do kierownictwa, gdy tylko "wątpliwa" muzyka znajdzie się wśród rzeczy należących do pracowników Strażnicy.

Strażnica mocno sprzeciwia się jednej z bardziej satyrycznych części "Żegnaj Jehowo !", rozdziałowi, który zawiera pełen humoru opis anonimowych świadectw używanych w literaturze Strażnicy. Te referencje są zwykle nazywane "doświadczeniami" i nie są możliwe do sprawdzenia. Od Świadków oczekuje się, że wierzą w każde słowo i bez pytania uznają je jako fakt. Prawda jest taka, że ​​upiększanie opowieści w literaturze Strażnicy i podczas publicznych zgromadzeń jest zjawiskiem powszechnym.

Mogę sobie przypomnieć wiele takich przypadków z mojego własnego wychowania Świadków. Jedna przyjaciółka JW została zmuszona do usunięcia i powtórzenia części swojego świadectwa zgromadzenia, eliminując wszelkie odniesienia do faktu, że uczęszczała na uniwersytet i otrzymała stopień naukowy. Nadzorca obwodu chciał wyeliminować jakąkolwiek wzmiankę o szkolnictwie wyższym, aby upewnić się, że  nie wpłynie to na rozwój edukacji słuchającej tego doświadczenia młodzieży.


Strażnica selektywna w roszczeniach

Według Verolleta, Strażnica była niezwykle ostrożna w wyborze siedmiu zabójczych "grzechów" Żegnaj Jehowy! W jego książce znajduje się mnóstwo materiałów, które dotyczą tematów mogące  być w oczywisty sposób uznane za bardziej szkodliwe dla Strażnicy, ale którymi ich zespół prawny nie chce się zająć.

Na przykład książka kronikuje szerzący się seksizm i homofobię w religii Świadków, ale te twierdzenia pozostają bezdyskusyjne. Dalej niezakwestionowanym jest wyjaśnienie Miszy, w jaki sposób organizacja rozwija lęk poprzez widmo Szatana, demonów i okultyzmu. Uwzględniono także przedmiot nieuzasadnionego wpływu oraz kultowy model Stevena Hassana BITE, który wyjaśnia, w jaki sposób organizacje takie jak Świadkowie Jehowy kontrolują zachowania, informacje, myśli i emocje członków.



Jak Verollet powiedział JWsurvey, Strażnica przekazała do sądu jako zarzut tylko niektóre jak sami stwierdzili "nieprawdziwe informacje" na temat organizacji Świadków Jehowy, a tak naprawdę  tylko te, mogą dać im największą szansę na wygraną.

Obawy związane z prywatnością należą przede wszystkim do tych stwierdzeń, które zdaniem Strażnicy powinny zostać rozwiązane i stłumione. Przyczyna tego szybko staje się jasna. Świadkowie Jehowy w Europie walczą o prawo do rejestrowania danych uzyskanych od członków głoszących publicznie.


W Finlandii Komisja Ochrony Danych orzekła, że  Świadkowie naruszają przepisy o ochronie danych po tym, jak odkryto, że członkowie przechowują dane osobowe o nie-Świadkach bez ich zgody. Strażnica wniosła pozew w swojej obronie, ale pozew został odrzucony. Organizacja odwołuje się teraz do Unii Europejskiej.

 Książka Verolleta mocno uderza w  Strażnicę prowadząc do oczywistego wniosku dlaczego "Żegnaj Jehowo!" jest przedmiotem tak agresywnego procesu sądowego.



Rowohlt Publishing i Verollet przygotowują się do przedłożenia swojej obrony przed Sądem w Hamburgu do końca lutego. Strażnica odpowie na obronę, a obie strony otrzymają możliwość osiągnięcia porozumienia. Jeżeli porozumienie nie zostanie zawarte, sprawa zostanie rozpatrzona przed sędzią. Może upłynąć kilka miesięcy, zanim zostanie podjęta decyzja.



Tymczasem, według Verolleta, reakcja niemieckojęzycznych byłych Świadków Jehowy była niesamowita. Powiedział: "Jestem naprawdę poruszony tym, jak wszyscy zgromadzili się po mojej stronie i oferują moralne wsparcie”."


http://jwsurvey.org/news/goodbye-jehovah-hello-courtroom-watchtower-brings-lawsuit-publishing-company
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2018, 16:09 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline PoProstuJa

Czy dobrze zrozumiałam, że Strażnica chce wziąć wszystkie te książki na stos oraz smartfony (z e-bookami) i je podpalić?!  ;D


Offline Roszada

Czy dobrze zrozumiałam, że Strażnica chce wziąć wszystkie te książki na stos oraz smartfony (z e-bookami) i je podpalić?!  ;D
A co oni myślą, że książka w necie nie może być publikowana?
Kogo chcą straszyć?
Przecież książka jest już u ludzi.

To tylko próba zastraszania. :-\


Offline Bożydar

Jest ból d..y, bo daje się zauważyć wzrost wśród odstępców.


Tusia

  • Gość
A co oni myślą, że książka w necie nie może być publikowana?
Kogo chcą straszyć?
Przecież książka jest już u ludzi.

Będą żądać oddania i przeproszenia za przeczytanie.  Jeszcze będą musieli wymazać z pamięci. ;D


Offline Roszada

Jest ból d..y, bo daje się zauważyć wzrost wśród odstępców.
Masz rację.
To ich najbardziej boli.

Ale przeholowali.
Jak będą robić sprawy to będzie jeszcze głośniej i jeszcze więcej odstępców. ;D

Co z Amway było w Polsce?
Jak zaczęli sądzić film, to zaraz ludzie zaczęli się interesować.
Czy dziś ktoś w ogóle coś wspomina o Amway?
Chyba niszowa firma.


Offline Overthinker

Artykuł zrobił na mnie tak duże wrażenie, że zalałem laptopa kawą. Wysuszyłem i na szczęście działa. Czytanie odstępczych materiałów jest zaprawde ryzykowne. Boję się pomyśleć, co by się stało po lekturze powyższej książki...  ;D
- Dzień dobry, czy przypadkiem nie jest Pani oszustką?
- Ależ skąd! - powiedziała Strażnica.
Podczas gdy ona jest.


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Czytając takie doniesienia daje się odczuć coraz bardziej nerwowe posunięcia działu prawnego i jego zwierzchników.

Zdrowy rozsądek i siła spokoju jaką mimo zakłamania mieli 20-30 lat temu to już tylko wspomnienie.

Na co jeszcze ich stać?


Offline Helleboris

Nie skłamię i nie obrażę WTSu jak napiszę, że to banda pajaców. Nawet nasz Prezydent Andrzej Duda ma większy dystans do hejterów i śmieszkuje razem z nimi na swój temat.
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Vog

Wygląda na to, że WTS wynalazł nową metodę walki z niezależnym myśleniem i pozywa ludzi do sądu. Cyniczne zagranie mające odwlec masowy odpływ wiernych. Boją się prawdy mimo że chcą uchodzić za jej głosicieli. Musi im się palić grunt pod nogami, że ryzykują ugruntowanie swojego PR jako agresywnej korporacji.


Offline Martin

Czy ja dobrze rozumiem, że ludzie na wysokich stanowiskach w WTSie analizują ,i to wnikliwie, odstępcze publikacje? Ktoś tu chyba powinien mieć komitecik, a nie reprezentować Org w sądzie. :)
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Proctor

Ciekawy artykuł. Dzięki za tłumaczenie. Fajne rzeczy się dzieją. Komuś w JW zabrakło wyobraźni, przecież tym procesem zrobią super reklamę książce. Wiele lat temu koło Sandomierza ksiądz wywiesił na tablicy ogłoszeń 2 strażnice których parafianie mieli nie czytać. Skutek był odwrotny. Teraz historia się powtórzy.


Offline Dietrich

Teraz przynajmniej wszyscy widzą w jakim celu Strażnica "walczyła" 26 lat o uznanie prawne w Niemczech. Nie posiadając statusu uznanej religii miała związane ręce. Teraz pieniążki z datków pójdą też na adwokatów walczących z niepokornymi.

A przecież "prawda" ma sama się obronić.  ;) 


Offline Fantom

Ja myślę,że WTS znalazł sposób na odrobienie strat finansowych.Teraz będą namierzać różne wydawnictwa i strony odstępcze naruszające prawa autorskie.Trzeba znaleźć nowe źródło przychodów.Tak nawiasem mówiąc,zrobili reklamę wydawcy i zakładam,że nakład tej książki trzeba będzie zwiększyć.Sam z chęcią bym ją przeczytał.Pomyślcie ile ludzi robi różne gadżety z logo jw.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
A może taki proces ma mieć za zadanie wytransferowanie pieniążków z Biura oddziału Niemieckiego poprzez kieszenie adwokatów ?

Stawki w świecie prawniczym potrafią być przeogromne. Jeśli w Centrali Niemieckiej jest ktoś ogarnięty i postanowił zorganizować sobie odprawę to taki sposób byłby idealnym rozwiązaniem.

Np. Ustala się stawkę godzinową z kancelarią na poziomie 500 euro. Liczy się każdą godzinę pracy. Kancelaria musi zapoznać się z materiałem dowodowym, czyli przeczytać książkę  :)   Tak, właśnie tak to działa.

Zaznaczam że powyższe co napisałem to moje luźne dywagacje nie oparte na jakichkolwiek pewnych informacjach.