Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wychodzę z cienia  (Przeczytany 3722 razy)

Offline Niedoszły Sługa

Wychodzę z cienia
« dnia: 02 Luty, 2018, 00:34 »
Cześć. Po nicku można zauważyć, że nie jestem, ani nie byłem zbyt wysoko w hierarchii, ale wciąż jestem "aktywny" ;) Na razie czuję się tak jakbym dostał czymś ciężkim w głowę i stracił orientację w terenie. Niestety, ze względu na moją najbliższą rodzinę nie wyobrażam sobie odejść, choć nie wiem też jak wyobrażać sobie dalszy pobyt w organizacji. Być może obecność w tym miejscu złagodzi te boleści w jakiś sposób ;) Pociesza mnie tylko to, że dopiero wchodzę w dorosłość i nie obudziłem się kilkanaście/kilkadziesiąt lat później. Forum wciąga mnie coraz bardziej, a chęć udzielania się w wątkach wzrasta. Pozdrawiam wszystkich ;)
« Ostatnia zmiana: 02 Luty, 2018, 00:39 wysłana przez Niedoszły Sługa »


Offline jankowalski82

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 191
  • Polubień: 454
  • Każdy ma to, na co się odważył.
Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Luty, 2018, 00:38 »
  Cześć Niedoszły.


Offline Bożydar

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #2 dnia: 02 Luty, 2018, 00:46 »
Cześć Niedoszły :) U nas będzie Ci dobrze. ;)
Całe życie przed tobą i jak sam piszesz - lepiej się obudzić wcześniej niż później.

Btw, ja też niemal wskoczyłem na pozycję sługusa w zborze.
Przekalkulowałem sprawę i nie skorzystałem z tej promocji, bo z czasem i tak bym nie dał rady tego generować, a oszukiwać godzinowo nie chciałem.
Bujanie się po ludziach i spoglądanie  na nabity czas zawsze było dla mnie uwłaczające godności chrześcijańskiej.
Wolałem nie 'awansować' i mieć spokój, niż awansować i po rezygnacji/ zdjęciu być wytykany palcami/ opluwany, że nie doceniłem nobilitacji. ;)

Jak by nie było - witaj na forum :)
Tell us your story  8-)
« Ostatnia zmiana: 02 Luty, 2018, 00:47 wysłana przez Bożydar »


Offline zawsze letni

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Luty, 2018, 00:54 »
Witaj Niedoszły,
i już nie dochodź.
ja też taki nie zdecydowany, bo rodzina, bo ....
Jednak czuję, że to już "ostatnia godzina".
Nie da się zbyt długo.

''myśli wychodzą z cienia, coś w człowieku się zmienia..."
Jeszcze jesteś młody - powodzenia - dasz radę
« Ostatnia zmiana: 02 Luty, 2018, 00:58 wysłana przez zawsze letni »
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline Niedoszły Sługa

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Luty, 2018, 01:04 »
Ja kiedy dostałem pierwszy znak, że widzą we mnie sługę to prawie z butów wyleciałem. Były rozmowy, wizyty i zachęty ale jakoś z czasem chęci opadły (może szerzej wszystko opiszę za jakiś czas, choć moja historia będzie bardzo typowa). Taka ze mnie słaba owieczka. Teraz chyba są trochę zbici z tropu bo w krótkim czasie dość znacznie się wycofałem z życia. Zapewne czeka mnie wizyta i znów ta sama gadka. Ma ktoś patent jak się wymigać z wizyty?  ;D Ciężko mi będzie potulnie przytakiwać jeśli już do niej dojdzie.


Offline zawsze letni

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #5 dnia: 02 Luty, 2018, 01:26 »
Różnie może być.
 Jesteś młody chłopak, może ktoś młodszy coś podpowie.
Rano - jak wstaną.
Gdy robili do mnie podchody, to wyjechałem za granicę i po przywileju.
Nigdy mnie to nie grzało.
A za wizytę, teraz /stawiającą do pionu/ wprost zdecydowanie podziękowałem
i  /na razie/ odpuścili.
No, ale ja już stary jestem - niereformowalny.
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline HARNAŚ

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #6 dnia: 02 Luty, 2018, 07:39 »
Cześć sługa. Kombinuj  :D


Offline Roszada

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #7 dnia: 02 Luty, 2018, 10:50 »
Witaj! :)


Offline Lechita

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #8 dnia: 02 Luty, 2018, 12:37 »
Witaj Niedoszły Sługa!

Całe szczęście , że nie dałeś się głębiej wpakować w "usługiwanie".
Wykorzystaj ten fakt na maxa i nadal zgłębiaj wiedzę o "Jedynej prawdziwej warwickowej"

Potraktuj obecność na forum jako terapię. Czytaj , porównuj, myśl i działaj.

Owocnego i przyjemnego pobytu w naszej wesołej kompanii :)

Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Villa Ella

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #9 dnia: 02 Luty, 2018, 14:04 »
Witaj, cieszymy się z twojej obecności na forum. Jak by nie patrzyć, mamy wzrost.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Estera

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #10 dnia: 03 Luty, 2018, 14:56 »
Cześć. Po nicku można zauważyć, że nie jestem, ani nie byłem zbyt wysoko w hierarchii, ale wciąż jestem "aktywny" ;) Na razie czuję się tak jakbym dostał czymś ciężkim w głowę i stracił orientację w terenie. Niestety, ze względu na moją najbliższą rodzinę nie wyobrażam sobie odejść, choć nie wiem też jak wyobrażać sobie dalszy pobyt w organizacji. Być może obecność w tym miejscu złagodzi te boleści w jakiś sposób ;) Pociesza mnie tylko to, że dopiero wchodzę w dorosłość i nie obudziłem się kilkanaście/kilkadziesiąt lat później. Forum wciąga mnie coraz bardziej, a chęć udzielania się w wątkach wzrasta. Pozdrawiam wszystkich ;)
   Niedoszły Sługa.
   Bardzo dobrze to ująłeś:
   "... nie wyobrażam sobie odejść, choć nie wiem też jak wyobrażać sobie dalszy pobyt w organizacji ..."
   Pobyt w dalszym ciągu w niej, to ciągła walka ze swoim ja.
   Ze swoim wnętrzem, które mówi nam co innego, a każą robić co innego.
   Gdybyś miał do wyboru żywy bukiet kwiatów i sztuczny??
   To który byś wybrał??

   To taka mniej więcej jest różnica pomiędzy byciem tam nadal, a wybraniem wolności przed sztucznością.
   Prawdziwa wolność umysłu, jest poza tą sektą.
   I ciesz się, że jesteś na początku życia, a nie przy końcu.
   Ale wybór należy do każdego osobiście.
   Witam Cię na forum i niech obecność Twoja tu, złagodzi Twoje rozterki.
   A napewno tak się stanie.
   Pozdrawiam.
   :D :D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 219
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #11 dnia: 05 Luty, 2018, 21:34 »
Niedoszły sługa-czytając twój wpis czytałem go trzy razy rzeczywiście jesteś w trudnym  położeniu, mogę Cię pocieszyć  że  w hierarchii miałem wysoki status w obrębie 100-130 osób z biegiem czasu dostałem jak to powiedziałeś po głowie za to tylko, że broniłem  osoby i zawsze znajdywałem wypowiedz BIBLII (Tą Księgę bardzo cenię) pomogła mi z modlitwą.
Kiedy rzeczywiście byłem sam rozdarty wewnątrz - modliłem się gorliwie, gdy miałem stanąć za mównicą byłem bardzo przerażony widząc tych przede mną wiedząc doskonale, że każdy gest słowo będą analizowane-kiedy nacisk dawałem na miłość i wybaczenie pogardliwie gesty ust widziałem a ja stałem cały w pocie pragnąłem jak najszybciej zejść z mównicy, mam rodzinę ale stanąłem na wykonaniu zadania choć wiele mnie to kosztowało straciłem bliską bardzo bliską mi osóbkę poprzez pokrętne intrygi(Ww) Grona twardego i nieustępliwego. (to tyle mojej przeszłości) mówi się że czas koi rany i to prawda ale wiedz ból zawsze pozostaje lekarstwem na to jest śmiech kpina drwina, aby nie być pustelnikiem wśród ludzi, samotnym białym żaglem.
Mówisz, że jesteś młody to fakt masz małe doświadczenie z życia zauważ jak było z Dawidem to był wielki człowiek, ale na kim opierał mądrość
Ja (kiedyś to opiszę na swoim wątku - swoje osobiste sprawy) powoli powoli odcinałem się od grona ale nie od ludzi zacząłem powoli odchodzi od punktów i wszystkiego co organizacja mnie nakazywała zauważono to.
Moim największym zwycięstwem jest, że sam odszedłem od nich bez komitetu co ich ugodziło gdyż łatki mnie nie dano to tak jak splunąć komuś w twarz i odejść, to dla organizacji było wielkim poniżeniem a oni tak łatwo się nie poddają

Staraj się być bierny a nie aktywny niech góra to widzi staraj obrać punkt gasnącego ogniska, w rodzinie to musisz sam zadziałać ja powiedziałem prosto i stanowczo nawet kosztem odejścia czy rozwodu. Było trudno bardzo trudno ale to co mówi BIiBLIA przez nią zwyciężyłem i modlitwę życzę Tobie powodzenia w podejmowaniu mądrych decyzji pamiętaj  MILCZENIE jest ZŁOTEM a MOWA SREBREM waż co mówisz Bo tego nie cofniesz chyba, że tak chcesz w  swoim zamyśle danego celu.- pozdrawiam serdecznie / będę się modlił za CIEBIE- Niedoszły Sługa?


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 219
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Luty, 2018, 00:10 »
 :) :) :)
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2018, 00:17 wysłana przez Nadarzyniak »


Offline Proctor

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Luty, 2018, 01:31 »
Niedoszły sługa-czytając twój wpis czytałem go trzy razy rzeczywiście jesteś w trudnym  położeniu, mogę Cię pocieszyć  że  w hierarchii miałem wysoki status w obrębie 100-130 osób z biegiem czasu dostałem jak to powiedziałeś po głowie za to tylko, że broniłem  osoby i zawsze znajdywałem wypowiedz BIBLII (Tą Księgę bardzo cenię) pomogła mi z modlitwą.
Kiedy rzeczywiście byłem sam rozdarty wewnątrz - modliłem się gorliwie, gdy miałem stanąć za mównicą byłem bardzo przerażony widząc tych przede mną wiedząc doskonale, że każdy gest słowo będą analizowane-kiedy nacisk dawałem na miłość i wybaczenie pogardliwie gesty ust widziałem a ja stałem cały w pocie pragnąłem jak najszybciej zejść z mównicy, mam rodzinę ale stanąłem na wykonaniu zadania choć wiele mnie to kosztowało straciłem bliską bardzo bliską mi osóbkę poprzez pokrętne intrygi(Ww) Grona twardego i nieustępliwego. (to tyle mojej przeszłości) mówi się że czas koi rany i to prawda ale wiedz ból zawsze pozostaje lekarstwem na to jest śmiech kpina drwina, aby nie być pustelnikiem wśród ludzi, samotnym białym żaglem.
Mówisz, że jesteś młody to fakt masz małe doświadczenie z życia zauważ jak było z Dawidem to był wielki człowiek, ale na kim opierał mądrość
Ja (kiedyś to opiszę na swoim wątku - swoje osobiste sprawy) powoli powoli odcinałem się od grona ale nie od ludzi zacząłem powoli odchodzi od punktów i wszystkiego co organizacja mnie nakazywała zauważono to.
Moim największym zwycięstwem jest, że sam odszedłem od nich bez komitetu co ich ugodziło gdyż łatki mnie nie dano to tak jak splunąć komuś w twarz i odejść, to dla organizacji było wielkim poniżeniem a oni tak łatwo się nie poddają

Staraj się być bierny a nie aktywny niech góra to widzi staraj obrać punkt gasnącego ogniska, w rodzinie to musisz sam zadziałać ja powiedziałem prosto i stanowczo nawet kosztem odejścia czy rozwodu. Było trudno bardzo trudno ale to co mówi BIiBLIA przez nią zwyciężyłem i modlitwę życzę Tobie powodzenia w podejmowaniu mądrych decyzji pamiętaj  MILCZENIE jest ZŁOTEM a MOWA SREBREM waż co mówisz Bo tego nie cofniesz chyba, że tak chcesz w  swoim zamyśle danego celu.- pozdrawiam serdecznie / będę się modlił za CIEBIE- Niedoszły Sługa?
Spory misz -masz słowny. Sporo można wyczytać o Tobie.


Offline Niedoszły Sługa

Odp: Wychodzę z cienia
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Luty, 2018, 07:16 »
Niedoszły sługa-czytając twój wpis czytałem go trzy razy rzeczywiście jesteś w trudnym  położeniu, mogę Cię pocieszyć  że  w hierarchii miałem wysoki status w obrębie 100-130 osób z biegiem czasu dostałem jak to powiedziałeś po głowie za to tylko, że broniłem  osoby i zawsze znajdywałem wypowiedz BIBLII (Tą Księgę bardzo cenię) pomogła mi z modlitwą.
Kiedy rzeczywiście byłem sam rozdarty wewnątrz - modliłem się gorliwie, gdy miałem stanąć za mównicą byłem bardzo przerażony widząc tych przede mną wiedząc doskonale, że każdy gest słowo będą analizowane-kiedy nacisk dawałem na miłość i wybaczenie pogardliwie gesty ust widziałem a ja stałem cały w pocie pragnąłem jak najszybciej zejść z mównicy, mam rodzinę ale stanąłem na wykonaniu zadania choć wiele mnie to kosztowało straciłem bliską bardzo bliską mi osóbkę poprzez pokrętne intrygi(Ww) Grona twardego i nieustępliwego. (to tyle mojej przeszłości) mówi się że czas koi rany i to prawda ale wiedz ból zawsze pozostaje lekarstwem na to jest śmiech kpina drwina, aby nie być pustelnikiem wśród ludzi, samotnym białym żaglem.
Mówisz, że jesteś młody to fakt masz małe doświadczenie z życia zauważ jak było z Dawidem to był wielki człowiek, ale na kim opierał mądrość
Ja (kiedyś to opiszę na swoim wątku - swoje osobiste sprawy) powoli powoli odcinałem się od grona ale nie od ludzi zacząłem powoli odchodzi od punktów i wszystkiego co organizacja mnie nakazywała zauważono to.
Moim największym zwycięstwem jest, że sam odszedłem od nich bez komitetu co ich ugodziło gdyż łatki mnie nie dano to tak jak splunąć komuś w twarz i odejść, to dla organizacji było wielkim poniżeniem a oni tak łatwo się nie poddają

Staraj się być bierny a nie aktywny niech góra to widzi staraj obrać punkt gasnącego ogniska, w rodzinie to musisz sam zadziałać ja powiedziałem prosto i stanowczo nawet kosztem odejścia czy rozwodu. Było trudno bardzo trudno ale to co mówi BIiBLIA przez nią zwyciężyłem i modlitwę życzę Tobie powodzenia w podejmowaniu mądrych decyzji pamiętaj  MILCZENIE jest ZŁOTEM a MOWA SREBREM waż co mówisz Bo tego nie cofniesz chyba, że tak chcesz w  swoim zamyśle danego celu.- pozdrawiam serdecznie / będę się modlił za CIEBIE- Niedoszły Sługa?

Tak jak mówisz, przyjąłem postawę gasnącego ogniska ;) Myślę o tym by jak najszybciej wypisać się ze szkoły teokratycznej, choć może się to wiązać z wieloma rozmowami i naciskami. Muszę w głowie poukładać sobie możliwe warianty rozmów, żeby nie dać się za daleko wciągnąć w dyskusję  ;D Pozdr