Australia to muszą być niezłe dekle, taka wielka afera a u nich wzrost +1%. Ale tak już jest, że w bogatych i rozwiniętych krajach ludzie zwyczajnie kretynieją, państwo im wszystko zapewnia, media mówią co mają myśleć, nie muszą walczyc o codzienne przetrwanie itp. Moja opinia po wielu poznanych Niemcach.