Dlaczego od 2004 r. Nadarzyn nie podaje liczby pomazańców?

[Roszada]

Dlaczego od 2004 r. Nadarzyn nie podaje liczby polskich pomazańców?
Chodzi o spożywających emblematy podczas Pamiątki.

To pytanie,na które nie znam odpowiedzi.

Ostatnie dane są takie:

„[1991 r.] Symbole spożywało 49 osób” (Nasza Służba Królestwa Nr 6, 1991 s. 1).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 1994 (...)
Uczestników         66” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 1995 s. 7).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 1995 (...)
Uczestników         62” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 1995 s. 7).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 1998 (...)
Spożywających         82” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 1998 s. 2).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 1999 (...)
Spożywających         75” (Nasza Służba Królestwa Nr 7, 1999 s. 2).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 2001 (...)
Spożywających         70” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 2001 s. 2).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 2002 (...)
Spożywających         72” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 2003 s. 7).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 2003 (...)
Spożywających         78” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 2003 s. 7).

„Sprawozdanie z Pamiątki w roku 2004 (...)
Spożywających         79” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 2004 s. 2).

Oni przecież te dane mają z dalszych lat.
Rok w rok liczą.
Ale dlaczego to jest chowane?

Czy nikt, kto opuścił Nadarzyn nie wyniósł tych danych?

[Roszada]

Czy to strategia nakazuje by nie podawać liczby pomazańców?
Czy to z powodu tego, że niektórzy są 'psychiczni' jak podaje CK?
Czy to by nie gorszyć, że przybywa pomazanych, zamiast ubywać?

Ale coś mi się wydaje, że u nowych ŚJ wykształciło się nowe myślenie.
Oni nawet nie wiedzą, że nie powinno przybywać pomazańców, tylko ubywać.
Kto im dziś powiedział, że powinno ubywać?

W latach 90. XX wieku o tym pisali.
A dziś? Nie za bardzo.

Oto dawniejsze wypowiedzi:

„Wszystko wskazuje na to, że wskutek podeszłego wieku i nieprzewidzianych zdarzeń grono pomazańców żyjących na ziemi wciąż będzie się zmniejszać” (Strażnica Nr 16, 1996 s. 31).

„Po szóste, liczba prawdziwych namaszczonych duchem naśladowców Jezusa Chrystusa maleje, choć niektórzy najwidoczniej wciąż będą na ziemi, gdy wybuchnie wielki ucisk. Większość członków ostatka jest już w dość podeszłym wieku i z biegiem lat liczba tych, którzy naprawdę są namaszczeni duchem, topnieje” (Strażnica Nr 2, 2000 s. 13).

„Gdyby się okazało, że na ziemi nie ma żadnego pomazańca, nie powinno to nikogo rozczarować” (Strażnica Nr 16, 1990 s. 30).

[zero1]

A kto potwierdzi ich pomazanie? ‘Wielu przyjdzie w owym dniu mówiąc: Ja jestem Synem Człowieczym.’ Cóż, wielu też może spożywaniem emblematów zakrzyknąć: Ja jestem pomazańcem.

A swoją drogą, ktoś już tu pisał wątek, że nie ma więcej niż 1 Pomazańca wg Biblii - samego Chrystusa. Nawet w pieśni śpiewamy “Świętego ma Bóg Pomazańca” - jednego.

Nikt z tych z dawnego Brooklynu nich nic nie wie, odebrali status bycia członkami Niewolnika WiR tysiącom ludzi z dnia na dzień, a jak do obliczeń końca świata nie pasuje fakt przyrostu podających się za namaszczonych, to się im wmawia chorobę.

No i oczywiście wybielanie się - ‘myśmy nikomu nie mówili, że jest namaszczony; niektórzy zamiast zajmować się najpilniejszym na dziś dziełem głoszenia, to zaczęli zbyt dużo rozmyślać o swoim rzekomym niebiańskim powołaniu. Nie dziwi zatem fakt, że musieli się rozczarować. Jeżeli ty też zastanawiasz się czy nie jesteś powołany do nadziei niebiańskiej, to zapewnie nie jesteś. Gdybyś był, to nie musiałbyś się nad tym zastanawiać.’ -> to są po prostu piękne zdania. Ja tu trochę poparafrazowałem.

[Roszada]

Dokopałem się do kilku starych informacji o spożywających w Polsce (rok 1950 był dla mnie nowością):

1932 r. – 2 469 osób (Bulletin special maj 1932 s. 1);
1933 r. –3 029 osób (Bulletin 1 lipiec 1933 s. 2);
1934 r. – 2 493 osoby (Bulletin czerwiec/lipiec 1935 s. 2);
1935 r. – 2 175 osób (Bulletin sierpień 1935 s. 2);
1936 r. – 1 751 osób (Informant sierpień 1936 s. 3);
1937 r. – brak danych.
1938 r. – 1 147 osób (Informant special lipiec 1938 s. 3);

1950 r. – 85 osób (Strażnica polonijna maj 1951 s. 80);

Strasznie spadło między 1938 r. a 1950 r.

[vacia]

0d 1939 r byla II wojna swiatowa i dlatego tak bardzo zmalala liczba bo Bog ich zabral do siebie 😀

[Roszada]

0d 1939 r byla II wojna swiatowa i dlatego tak bardzo zmalala liczba bo Bog ich zabral do siebie 😀

No to mieli żniwo ostre. Zbiorowe.
Co się nie wypełniło w 1925 r., to się spełniło w latach 1939-1945.

[Sebastian]

ja w drugiej połowie lat 90-tych spotkałem się z tradycją ustną głoszącą że krótko przed Armagedonem liczba pomazańców musi wzrosnąć. Było to tłumaczone że niektórzy pomazańcy grzeszą i są wykluczani ale dopóki żyją Jehowa daje im szansę na nawrócenie i ich miejsce jest puste, ale tuż przed końcem ci wykluczeni ex-pomazańcy poumierają i Jehowa kogoś powoła na ich miejsce, być może nawet młodego.

Oczywiście to współgrało z oczekiwaniami że za rok lub dwa będzie w końcu ten uprawniony Armagedon - byłoby to wytłumaczeniem jednorazowego wzrostu liczby pomazańców ale nie ich ciągłego wzrostu utrzymującego się nieprzerwanie przez kilkanaście lat.

[zero1]

Potwierdzone info - też to dokładnie pamiętam. A dodatkowo do tego dziwnie wykładniczego wzrostu przez -naście lat było zdanie ok 5-ciu lat temu, że 'pomazańcem może także zostać osoba słaba duchowo' - ja próbowałem to znaleźć w Library, ale nie udało mi się - być może pamiętam nie to brzmienie zdania, ale jego sens.
Rzuca się w oczy jeszcze raz to, co pod koniec ub. r. ktoś tu w osobnym wątku poruszył, czyli jak mocno org zgwałcił pojęcie duchowości, bo wg powyższego zdania duchowością jest zaangażowanie w sprawy nie niewidoczne, a właśnie widoczne - czyli przejawy służby dla oka; natomiast w moim wyobrażeniu taki namaszczony, to musi być super-duchowy, musi mieć mega rozwinięte myślenie o duchowości, o tym, co niewidoczne, niewidzialne itp. ale temu już łatwo do urojeń. To jest temat rzeka.

[Sebastian]

w zasadzie tam gdzie świadkowie Jehowy mówią że ktoś jest "silny duchowo" poprawnie w języku polskim powinno sie mówić  "jest organizacyjnie zaangażowany" albo "jest korporacyjnie zaangażowany" ewentualnie "jest lojalny wobec korporacji" lub "jest lojalny wobec organizacji".

te cztery określenia uczciwie wskazują że nie chodzi o więź z podmiotem niematerialnym jakim jest używający czteroliterkowego imienia lokator Plejadów, ale chodzi o służbę na rzecz konkretnej ziemskiej struktury organizacyjnej.