Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a WSTYD  (Przeczytany 14046 razy)

Offline Bożydar

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Styczeń, 2018, 13:46 »
Mnie początkowo film z udziałem Gofra Jacksona przyprawił o śmiech. Roześmiałem się w duchu jak zrozumiałem, że nadajemy na pedofilię w KK, a sami mamy jeszcze bardziej perfidną politykę tuszowania kryminalistów. Obrzydliwe jest wrzucanie niemoralności do jednego wora razem z przestępstwami seksualnymi jakimi są gwałt i pedofilia. Podobnie jak koleżanka odkryłem to jakieś 2 lata temu i od tamtej pory moje patrzenie na "naszą" org. zmieniło się o 180*.
Potem ta świadomość zatajania brudów CK przyprawiła mnie o zażenowanie, obrzydzenie i zaskutkowała biernością w tzw życiu zboru. Od 10 lat zanim ujawniałem się jako JW zawsze dawałem ludziom czas na poznanie mnie jako człowieka. Wielu ludzi nie wie nadal, że jeszcze należę do orga i cieszę się, bo już na pewno się o tym nie dowiedzą. :)
Wewnętrznie już nie czuję się JW i tyle dobrego, a za jakiś czas zacna socjata niewolników niewolnika dowie się resztę.
Wstyd był, ale został przekuty na siłę wewnętrzną i zamieniony na wolność od ciasnego uniformu orga. Do tej pory wiele osób, którym dyskretnie daję znać o tym czego nam się nie mówi reagują z niedowierzaniem, ale znając życie wejście na jedną stronę czy film You Tube jest reakcją łańcuchową u szeregowego JW, a dalej już samo idzie. CK tak sobie nawaliło we własne gniazdo tą pedofilią i oszukiwaniem ludzi, że czas świetności organizacji zaczyna przechodzić do lamusa.
Demonstracje przed zgromadzeniami może i są efektowne, ale najlepsze efekty daje podsyłanie osobom o wrażliwym sumieniu rządowych materiałów z wystąpieniem samego członka CK. Tego nie da się podważyć tak łatwo (choć wyprzeć już łatwiej) więc niech prawda dalej czyni swoją powinność i oddziela chrystianizm o plew. Szarzy JW bardzo chętnie serfują w zaciszu domowym po internecie za tym czego inni nie powinni wiedzieć. Mają tablety więc samo CK dało im narzędzie. Wielu robi z niego właściwy użytek i oby tak dalej i tylko witać nowo wybudzonych.
A książkę Toksyczny wstyd polecam z całego serca, bo pomaga uwolnić się od poczucia winy, wstydu, bólu, uczucia powinności wobec ludzi, rodziców itd - wszystkie brudy, które należą nie do nas tylko do ich generatorów. W rodzinach JW występuje cała ta paleta toksycznych, wszczepianych mechanizmów. 
Dlatego wstyd jest czymś co trzeźwi, ale chowany dłużej niż tylko na czas przepracowania go może być toksyczny, ograbiający z sił i chęci pójścia nową drogą. Wstyd jest nam potrzebny, bo wyznacza nam granice, ale może też być narzędziem manipulacji np w orgu pięknie to stosują. Jednak Bóg jest większy niż nasze serca. :)


Offline Gremczak

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Styczeń, 2018, 13:57 »
   Tylko, Gorszycielu.
   Jak się ma ta Twoja "himalajska sójka", do tematu tego wątku?
   ;D ;D ;D
Może mu chodzi o ptaka sójkę i ich podgatunki?


Offline Estera

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Styczeń, 2018, 17:52 »
Może mu chodzi o ptaka sójkę i ich podgatunki?
   No, możliwe, możliwe.
   Tylko co to ma wspólnego ze świadkami Jehowy?
   ;D ;D ;D
   
Domyśl się, Słodziutka.
   A jaki Ty lukrowy jesteś, Gorszycielu.
   Aż mi uwierzyć się nie chce.
   I nie po grecku, ani hiszpańsku, tylko tak swojsko, po polsku.
   ;)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #18 dnia: 10 Styczeń, 2018, 20:22 »
 
    Nie wiem, czy się wstydzą, czy są bardziej rozgoryczeni? Czują się oszukani, wmanewrowani w coś co  nie powinno mieć miejsca, tam gdzie się mówi o Bogu.
Nie da się ukryć, że świadkowie wycierają sobie gębę Bogiem, a w razie jakiś kłopotów traktują go i Biblię jako tarczę, za którą się chowają, próbując uniknąć odpowiedzialności.

Ile osób wie aferze pedofilskiej, ilu zna ich tak jak my? Kto im przy drzwiach zacznie te sprawy wytykać? Mało kto, prędzej ludzie piz..drzwiami, uznając ich za natrętów.

Szczerze, to Katolicy czy inne wyznania, mają ich gdzieś i póki jakiś znajomy nie wyciąga ciemnych stron KK czy innej religii nikt się nie dokształca w przekrętach i matactwach śJ.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline PoProstuJa

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #19 dnia: 10 Styczeń, 2018, 20:44 »
Ile osób wie aferze pedofilskiej, ilu zna ich tak jak my? Kto im przy drzwiach zacznie te sprawy wytykać? Mało kto, prędzej ludzie piz..drzwiami, uznając ich za natrętów.

Szczerze, to Katolicy czy inne wyznania, mają ich gdzieś i póki jakiś znajomy nie wyciąga ciemnych stron KK czy innej religii nikt się nie dokształca w przekrętach i matactwach śJ.

Tazła - faktycznie, ludzie z zewnątrz nie wiedzą zbyt wiele o Świadkach. Bo konkretnie w Polsce mało się o nich mówi w mediach. Ale co musi czuć taki Świadek z Australii, Wielkiej Brytanii czy Kanady, gdzie media dosłownie trąbią o różnych jw-orgowych aferach?! Nawet ogłoszenia w prasie się pojawiają zachęcające ofiary molestowania do walczenia o odszkodowania od Strażnicy.

Na razie Świadkowie w Polsce mogą się czuć w miarę bezpiecznie, bo aż tak dużo w mediach się o nich nie mówi. Ale ta machina coraz bardziej będzie się rozkręcała. Może nadejść taki dzień, gdy w każdym serwisie informacyjnym pojawią się jakieś kompromitujące informacje na temat Świadków. I zastanawiam się ile osób wtedy ochoczo pójdzie stać przy wózku z literaturą?!
Nie spodziewam się lasu chętnych rąk...


Offline Estera

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Styczeń, 2018, 21:17 »
(...) Na razie Świadkowie w Polsce mogą się czuć w miarę bezpiecznie, bo aż tak dużo w mediach się o nich nie mówi. Ale ta machina coraz bardziej będzie się rozkręcała. Może nadejść taki dzień, gdy w każdym serwisie informacyjnym pojawią się jakieś kompromitujące informacje na temat Świadków. I zastanawiam się ile osób wtedy ochoczo pójdzie stać przy wózku z literaturą?!
Nie spodziewam się lasu chętnych rąk...
   PoProstuJa.
   Myślę, że będzie dokładnie tak, jak napisałaś.
   To co piszesz, jest prawdą i uważam, że to ich bezpieczeństwo jest bardzo kruche i warunkowe.
   Myślę, że gdyby w Polsce, wybuchła afera typu australijskiej, biednie by to wyglądało.

   Już teraz wielu śj, cieszy się, że nie musi iść do drzwi ludzi, żeby przypadkiem nie usłyszeć trudnych pytań w związku z pedofilią.
   Jak się wszystko lepiej rozkręci, przyjdzie czas, że i z wózkami będą uciekać, jak ci, przy których jutuber postawił choinkę z życzeniami.
   Albo wymyślą coś zupełnie nowego, w miejsce tych "oślepiających", reklamowych rydwanów.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Trinity

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #21 dnia: 10 Styczeń, 2018, 22:13 »
Moja mam jest liderem przy stojaku ( teraz jest nowe światło i mówi sie wózku) boli ją kolano i biodro ale stoi bo przecież obiecała... wnukiem sie nie zajmie bo ,stawia sprawy królestwa na 1 miejscu'
jak z nią rozmawiam to: ,to są tylko niedoskonali ludzie' albo ,nie służysz ludziom...tylko Bogu'
do niej nawet jak by podszedł Roszada to ona by nie wiedziała o czym rozmawia
moherowy elektorat
nic z tym nie zrobimy
bo ona jak ktoś pluje to myśli że pada

jak dowiedziałam sie.że to.wszystko kuku to nie mogłam.spać jeść płakałam 
why ? jak mogłam sie.tak wkręcić??? jak sobie przypomne jak głosiłam, jak niektórzy sprowadzali mnie na prawidłowy tor? a ja wierzyłam że znam.prawde i Boga


Offline xXx

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #22 dnia: 10 Styczeń, 2018, 22:39 »
Tazła - faktycznie, ludzie z zewnątrz nie wiedzą zbyt wiele o Świadkach. Bo konkretnie w Polsce mało się o nich mówi w mediach. Ale co musi czuć taki Świadek z Australii, Wielkiej Brytanii czy Kanady, gdzie media dosłownie trąbią o różnych jw-orgowych aferach?! Nawet ogłoszenia w prasie się pojawiają zachęcające ofiary molestowania do walczenia o odszkodowania od Strażnicy.

Na razie Świadkowie w Polsce mogą się czuć w miarę bezpiecznie, bo aż tak dużo w mediach się o nich nie mówi. Ale ta machina coraz bardziej będzie się rozkręcała. Może nadejść taki dzień, gdy w każdym serwisie informacyjnym pojawią się jakieś kompromitujące informacje na temat Świadków. I zastanawiam się ile osób wtedy ochoczo pójdzie stać przy wózku z literaturą?!
Nie spodziewam się lasu chętnych rąk...

Mam pytanie czy ktoś  proponował TVP temat o świadkach? Oni lubią takie " tematy zastępcze".  Np. Pis zmienia ustawę o szkolnictwie i w tym samym momencie mówi o powiększeniu warszawy do absurdalnych rozmiarów.  Co się dzieje? Media non stop nawijają o Warszawie i cisza o reformie szkolnictwa. Nikt o tym nie wspomniał. Pewna fundacja której członkiem jest mój znjomy również miała reportaż sporządzony przez pewną czołową stacje  i material dopiero po 7 miechach został wyemitowany. (Czekano na odpowiedni moment) ;)


Offline sunshine

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #23 dnia: 11 Styczeń, 2018, 23:16 »
Moja mam jest liderem przy stojaku ( teraz jest nowe światło i mówi sie wózku)
Trinity, mam tak samo.. z tą różnicą, że z rodzicami widzę się bardzo rzadko  nie rozmawiamy o pseudo-prawdzie.

A tak już w troszkę innym temacie, ale tym samym wątku, chciałam się tym z Wami podzielić...

Byłam dziś w katedrze ewangelickiej, na nabożeństwie Taizee, coś niesamowicie pięknego, wspólne śpiewanie, w różnych językach.. Niesamowita atmosfera. Nabożeństwo prowadziła kobieta, pierwszy głos śpiewał mężczyzna.. Ostatnia pieśń była modlitwą, kobiecy śpiew śpiewem prosił Boga o wsparcie dla każdego, miłość i wiele innych rzeczy oaz... o jedność dla ludzi wszelkiego wyznania. Tu mi głos zadrżał i nie potrafiłam wydusić z siebie "Kyrie elejson". I tu wrócę do tematu wątku -  było mi wstyd przed samą sobą i przed Bogiem...

Ja org-owi nigdy nie uwierzyłam w to że jesteśmy tacy super i tylko nas kocha Bóg, w głębi serca od dziecka wierzyłam, że jest inaczej. Ale mimo to, właśnie jako dziecko, przyjęłam chrzest a potem należałam tam, na niedzielnych zebraniach dawałam komentarze na temat tego jacy jesteśmy super i jaki ten "świat" niedobry jest. No i dziś za to było mi wstyd.



Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Styczeń, 2018, 01:27 »
WSTYD...



To jest zdjęcie mojego taty podczas posiłku. Właśnie zrobił dla mnie lunch, ale nie mógł go zjeść ze mną. Musiałem go zjeść przy innym stole z moim czteroletnim synem, podczas kiedy on siedział właśnie tam z dala od nas.

Dlaczego? Bo tak właśnie nakazuje Towarzystwo Strażnica.

Wysłałem to zdjęcie na forum Facebooka. Pierwsza odpowiedź, jaką otrzymałem, brzmiała: "Nie wiem, co powiedzieć; to wygląda na kontrole umysłu przez religię w jej najgorszym wydaniu! "

Kilka minut później nadeszła rzeka komentarzy i "polubień", przypominając mi, że dobre zdjęcie, może z łatwością zastąpić tysiące słów.

Dla tych z was, którzy są ciekawi, muszę wyjaśnić, że moja duża rodzina zaczęła poddawać mnie ostracyzmowi, po tym jak ośmieliłem się rok temu, zakwestionować autorytet Ciała Kierowniczego. Ich jednomyślna odpowiedź na moje wątpliwości, wyrażona niestety przez całą moją rodzinę, streszczała się w jednym zdaniu, że "muszę być odstępcą", a "surowe odrzucenie i ostracyzm w stosunku do mnie  z pewnością naprowadzi mnie z powrotem na właściwą drogę".

Kiedy moja matka zmarła osiem miesięcy temu, mój ojciec, będąc zupełnie sam, udał się do starszych w zborze, do którego uczęszczał, aby sprawdzić, czy będzie mógł się ze mną spotkać. Powiedzieli mu, że skoro byłem jego synem, to będę mógł go odwiedzić  w jego domu. Ale warunek był taki, że nie będziemy rozmawiać o religii i spożywać posiłku przy tym samym stole.

Dwa tygodnie temu zadzwoniłem do mojego taty i zapytałem, czy jego wnuk i ja moglibyśmy go odwiedzić. Powiedział że "tak", a nawet zaproponował, że zrobi lunch. Ale krótko przed posiłkiem oznajmił, że nie będzie siedział przy tym samym stoliku z nami. Kiedy zapytałem dlaczego, jego odpowiedź brzmiała: "Organizacja tak nakazuje".

Ta jego odpowiedź pozwoliła mi aby w czasie około trzydziestu minut wyjawić ojcu moje uczucia, opisałem mu jakie szkody organizacja wyrządza przez swoje oszustwa i inne nieludzkie zasady. Słuchał grzecznie. Ale widziałem, że nie był w tym momencie w "trybie dysonansu poznawczego" - więc nic do niego nie dotarło.

Kiedy skończyłem mówić, podał mi i mojemu synowi ciepły posiłek. Potem zdecydował się usiąść samotnie w małej części kuchni, odwrócony plecami do nas, aby zjeść w samotności obiad. Siedziałam bez słowa, próbując zrozumieć, co się dzieje w jego umyśle. Wtedy przyszło mi do głowy, że muszę uchwycić ten moment na telefonie i zrobiłem to zdjęcie.

Kiedy zacząłem jeść posiłek przygotowany przez ojca, ogarnęło mnie uczucie wielkiego smutku. Ale tak samo źle, jak ja się czułem, musiał czuć się mój tata. Jestem teraz pewien, że musiało to być nawet o wiele trudniejsze dla niego.

 Oto 80-letni mężczyzna, który wierzy, że robi to dla Boga, któremu wmówiono, że jest zobowiązany cierpieć, aby być lojalnym wobec tego czegoś, co uważa za „organizację Bożą".

Ale historia się tutaj nie kończy. Mój syn dorasta widząc tę ​​głupotę. Czy Strażnica może być ślepa na szkody wyrządzone przez ich szkodliwe zasady, nie tylko na nas świadomych dorosłych, ale na niewinnych dzieciach, które nie mają przecież jeszcze z tym nic wspólnego ( poza tym że są naszymi dziećmi) ?

Łzy płynęły mi po twarzy, kiedy odjeżdżałem z domu ojca. Ale zdałem sobie również sprawę, że nie jestem sam i jest wielu takich jak ja w podobnej sytuacji. Dzisiaj są nas tysiące, nas którzy nie wierzą już w kłamstwa Strażnicy, kłamstwa którymi żyliśmy w przeszłości. Znamy teraz prawdę o wielu doktrynach Strażnicy, które niszczą nasze prawa obywatelskie i to za równo byłych członków jak i obecnych.
 
Nie możemy dłużej przymykać oczu na cierpienia i krzyki ofiar, które zostały poddane ostracyzmowi ze względu na okrutną politykę Strażnicy.
 Wiem, że nie mogę dłużej być bezczynny!

Taki okaleczający ostracyzm jest nieludzki! Jest to okrutna i niesprawiedliwa kara - podły akt, kontrolującej umysł religii, która boi się stracić swoich członków,  jedynie dlatego, że są dla nich tylko zwykłymi płatnikami finansowymi. Moim celem jest uświadomienie społeczeństwo, spoza organizacji o emocjonalnych i psychologicznych obrażeniach spowodowanych przez ostracyzm, aby sądy i opinia publiczna uznała Strażnicę za winną, aby powstrzymać tą  barbarzyńską praktykę.

I tak właśnie myślę, że czasami zdjęcie, warte jest tysiąca słów - czasami, może nawet więcej!"


http://aawa.co/blog/shameful-shunning-in-a-thousand-words/
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2018, 02:26 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline jankowalski82

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 191
  • Polubień: 454
  • Każdy ma to, na co się odważył.
Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Styczeń, 2018, 01:44 »
  Cześć. To co czułem będąc jeszcze niby świadkiem, to nie był wstyd. Lepiej określić to jako żal za stracone lata, których nikt nie zwróci mi i mojej rodzinie. Jestem bardzo wdzięczny mojej ukochanej żonie za to że właśnie Ona zasiała mi w serduszku ziarno wątpliwości. Opierałem się około dwóch może trzech lat. A ona co jakiś czas podrzucała mi jakieś nowe wiadomości. I udało się, w lutym minie rok jak nie byłem na zebraniu (oprócz pamiątki).
  Na obecną chwilę jestem jeszcze niby świadkiem. Teraz czuję ulgę, poznaje na nowo ludzi i odkrywam że nie wszyscy są BE.
  Pełnia szczęścia będzie po oficjalnym odłączeniu się. Świadom jestem ciężaru w postaci ostracyzmu jaki spadnie mi i mojej rodzinie na plecy. Jesteśmy silni, już nie raz dostaliśmy od swoich po tyłku.
  Nie wstydzę się tego kim jestem a może lepiej byłem. Bez krępacji mówię ludziom z mojego otoczenia, o odejściu od świadków i ze szczegółami uzasadniam swoją decyzję. To naprawdę pomaga. Zrzucając ten balast z serca czuję się jak po wizycie u psychologa.
  Cieszę się że pozbyłem się żalu i nabrałem pewności siebie. Teraz będzie tylko lepiej.


Offline Estera

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #26 dnia: 12 Styczeń, 2018, 03:47 »
   Baranie.
   Serce mi pęka, jak czytam takie opisy, jak Twój wpis wyżej.
   Z potrójną siłą dociera do mnie, jak straszna jest ta sekta i ile szkód emocjonalnych wyrządza.
   Po prostu pod tym względem kopie w rodzinach Rów Mariański.
   :'( :'(

   Moi rodzice i rodzina, bardzo przeżywali, jak z katoliczki przeobrażałam się w śj.
   Ale ostry bunt trwał tylko, mniej więcej, cztery miesiące.
   Pomimo mojego zdecydowania zostania śj, nigdy mnie nie odrzucili z tego powodu.
   A nawet, mama, to zabiegała o to, żeby mnie nie stracić, jako dziecka, pomimo tak radykalnej zmiany w kwestii religijnej.
   Za co jestem jej przeogromnie wdzięczna, bo dzięki temu, nigdy nie zerwałam z nimi kontaktu.
   Ani oni, ani moje rodzeństwo, ze mną.
   :)

   Starałam się empatycznie wejść w tę sytuację, którą opisujesz.
   To jest przerażające, jak ta sekta może zawładnąć ludzkim umysłem.
   I niech mi ktoś powie, że tu nie rozbija się więzi rodzinnych!
   O ileż przyjemniejszy byłby ten lunch, gdybyście spożyli go przy jednym stole, jak prawdziwa rodzina.
   Życzę Ci wytrwania w tej sytuacji, bo tak naprawdę nie wiesz, czy właśnie one nie wybudzą Twojego taty.
   Czego Ci oczywiście z całego serca życzę.
   Pozdrawiam Cię serdecznie.
   I trzymaj się, choć mogę sobie wyobrazić, jak to może być dla Ciebie bolesne i trudne.
   :-*
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Barszcz

Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Styczeń, 2018, 08:07 »
Baran,
Dobrze, że pokazałeś to zdjęcie na FB. Niech się jak najwięcej ludzi dowie, jakie spustoszenie sieje w umysłach ludzi org.
Ale swoja drogą, czy doszło oficjalnie aż do tak wielkiej radykalizacji? Odszedłem 15 lat temu i za tamtych czasów nie było tak radykalnie. Owszem, były jakieś pseudo "rady", aby ograniczać kontakty w rodzinie. Ale nie było czegoś takiego, że nie wolno zjeść posiłku w gronie najbliższych. Rodzina była traktowana na innych zasadach.
A może tylko moim miescie tak było???
Tak czy inaczej... najbardziej żal mi Twego ojca...
Powiedzcie Drodzy, na ile jest to jego własna wina, że dał się tak zmanipulować, a na ile org.?
Ktoś mógłby powiedzieć, że to jego wybór i to tylko jego wina. Ale sytuacja wygląda trochę tak, jakby kogoś zmanipulować i wyciągnąć jakieś korzyści (jak to kodeksie karnym , majątkowe, na przykład). No i co? Ktoś dobrowolnie udzielił komuś jakiś korzyści. A jednak takie działanie "nosi znamiona" albo jawnie jest przestępstwem. Nie jestem prawnikiem. O ile na wyciągnięcie od kogoś pieniędzy, paragraf się znajdzie o tyle paragrafu nie ma, na ograbienie kogoś z ludzkich uczuć.

NO cóż... po prostu powinien pozostać WSTYD.
tel 669 642 630 -SMS only :)


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Styczeń, 2018, 08:43 »
Przepraszam, może nabałaganiłem tu trochę ale przetłumaczyłem tylko ten tekst ze strony, którą podałem poniżej pod historią. Choć tłumacząc ten tekst czułem podobnie jak autor, ponieważ w moim domu rodzinnym jest dokładnie tak samo. Różnica jest tylko taka, że ja nie zrobiłem jeszcze ojcu zdjęcia.

W każdym razie dziękuję Estero i Barszczu mimo wszystko. :)
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2018, 08:51 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Świadkowie Jehowy a WSTYD
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Styczeń, 2018, 09:17 »
  A ja doświadczyłam sytuacji, gdy na mój widok krewniacy zabierali swoje nakrycia i odchodzili demonstracyjne od stołu. I choć serce mi pękało to udawałam że się dobrze bawię. Wtedy było mi przykro , że tak mnie traktują ludzie którzy niedawno przychodzili do mnie po pomoc. I było mi też wstyd, że jestem spokrewniona z takimi głupcami- obludnikami.
Dziś gdy ktoś na moj widok odchodzi od stołu, z całym szacunkiem dla gospodarzy, kładę na ich krześle nogi i mówię, ze bardzo sobie cenię komfort. Nie tylko fizyczny, ale i psychiczny. Już mnie to nie rusza.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).