Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1983 - Mniej istotne kwestie  (Przeczytany 836 razy)

Offline Roszada

1983 - Mniej istotne kwestie
« dnia: 12 Maj, 2015, 13:23 »
Ang. skorowidz ŚJ podaje:

*** dx30-85 Beliefs Clarified ***
1983, ... John 11:25, 26, embraces great crowd: w83 10/1 31

Polska publikacja wydana w 2 lata później podała:

*** w85/4 ss. 26-27 Pytania czytelników ***
Czy obietnica życia wiecznego, dana przez Jezusa i zapisana w Ewangelii według Jana 11:25, 26, odnosi się tylko do pomazańców, czy też obejmuje „wielką rzeszę”, która spodziewa się żyć na rajskiej ziemi?
Swego czasu „Strażnica” sugerowała, iż powyższe wersety dotyczą jedynie tych chrześcijan, którzy dostępują życia w niebie. Pogląd ten wyrażono najwidoczniej dlatego, że Jezus rozmawiał z osobami, które później miały otrzymać taką nadzieję. Jednakże po dokładnym zbadaniu tego wersetu okazuje się, że Jezus nie nadał swej wypowiedzi tak wąskiego znaczenia. Zgodnie z tym, co podano w artykułach do studium zborowego, zamieszczonych w „Strażnicy” nr 4/CV, słowa z Ewangelii według Jana 11:25, 26 mają szersze zastosowanie i obejmują również osoby, które spodziewają się żyć wiecznie na rajskiej ziemi. Dlaczego tak mówimy?
Zwróćmy uwagę na słowa Marty o zmarłym Łazarzu, zanotowane w Ewangelii według Jana 11:24: „Wiem, że wstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatnim”. Jakie zmartwychwstanie miała na myśli? Oczywiście to, którego wyczekiwał Abraham i późniejsi Żydzi, zachowujący prawość — zmartwychwstanie ziemskie! Wobec tego z czym mogły się Marcie skojarzyć następne słowa Jezusa? Jedynie z ziemskim zmartwychwstaniem.
Następnie Jezus przyznał się, że to on będzie wskrzeszał zmarłych. Nie zastrzegł jednak, że ma na myśli tylko część zmarłych, którzy w niego wierzyli. Jest „zmartwychwstaniem i życiem” dla każdego, kto osiągnie wieczne życie — czy to w niebie, czy na ziemi. Wszystko, co powiedział dalej w wersetach 25 i 26, może się odnosić do obu tych grup, choć w odmienny sposób. Chrześcijanie namaszczeni duchem ‛dostępują życia’ przez wzbudzenie do nieśmiertelnego bytowania w niebie. Zmarli, którzy mają żyć wiecznie na ziemi, zostaną wskrzeszeni tutaj i potem stopniowo osiągną doskonałość. (Porównaj z tym Księgę Objawienia 20:4).
O chrześcijanach namaszczonych duchem śmiało można mówić słowami wersetu 26, że po zmartwychwstaniu ‛w ogóle nigdy nie umrą’. Oglądają wtedy Boga „takim, jaki jest”, i już nie ‛chodzą przez wiarę’ (1 Jana 3:2; 2 Kor. 5:7). A kiedy Jezus rzekł: „Każdy, kto żyje i wierzy we mnie”, wprowadził czynnik mający szczególne znaczenie dla osób, którym przyświeca dziś nadzieja wiecznego życia na ziemi. Członkom tej „wielkiej rzeszy” już przypisano sprawiedliwość, ponieważ „wyprali swe szaty i wybielili je we krwi Baranka”. Żyją w ciele z nadzieją na przetrwanie wielkiego ucisku i już teraz są uważani za sprawiedliwych, jak niegdyś Abraham. Chcąc osiągnąć życie wieczne w człowieczej doskonałości, w ciągu tysiącletnich rządów Chrystusa będą musieli razem ze zmartwychwstałymi okazywać wiarę (Obj. 7:9, 10, 14, 15; 21:3, 4).
W gruncie rzeczy nie jest to całkiem nowy punkt widzenia. W minionych latach od czasu do czasu wspomniano na łamach publikacji Towarzystwa, że słowa z Ewangelii według Jana 11:24-26 mogą mieć szersze zastosowanie. Na przykład w angielskim wydaniu „Strażnicy” z 1 czerwca 1959 roku powiedziano na stronie 337 o świadkach na rzecz Jehowy, zebranych ze wszystkich narodów: „Ludzie spodziewający się życia na ziemi mają także nadzieję przetrwania końca obecnego świata i przejścia do nowego porządku, gdzie nigdy nie będą potrzebowali umrzeć”. Na potwierdzenie przytoczono List do Hebrajczyków 11:1, 6 i Ewangelię według Jana 11:26. A w „Strażnicy” nr 20/XCVII, na stronach 12 i 13, podobnie odniesiono do zmartwychwstającej ludzkości oraz do „wielkiej rzeszy” ocalałych z Armagedonu te same słowa Jezusa: „Każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze. Czy wierzysz temu?”
A czy ty wierzysz temu?
« Ostatnia zmiana: 12 Maj, 2015, 13:30 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: 1983 - Mniej istotna kwestia
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Maj, 2015, 13:27 »
Ciekawe fragmenty z roku 1983:

»Prorokiem«, którego Jehowa powołał z uwagi na osoby szczerze pragnące panowania Bożego zamiast panowania człowieka, nie jest – jak w wypadku Jeremiasza – pojedynczy mężczyzna, lecz klasa ludzi. Członkowie jej, podobnie jak prorok i kapłan Jeremiasz, są w pełni oddani Jehowie Bogu, a to przez Chrystusa, i dzięki zrodzeniu ze świętego ducha Jehowy weszli w skład »rodu wybranego, królewskiego kapłaństwa, narodu świętego, ludu do szczególnego posiadania« (1 Piotra 2:9). W obecnym późnym okresie dziejów przebywa na ziemi już tylko ostatek tej klasy »proroka«. »Wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego« w Har-Magedonie nie może się rozpocząć, zanim ów zbiorowo pojęty »prorok« nie dopełni swej misji” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 11 s. 18).

Wydaje się, że po raz pierwszy ukazano Boga na obrazku w roku 1983. W jednej z publikacji zapytano, czy „łączy cię osobista więź z Wielkim Pasterzem, Jehową” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 20 s. 4). Na stronie obok przedstawiono na ilustracji pochylonego dziadka z brodą, trzymającego laskę, doglądającego stada owiec. Podpis pod obrazkiem wskazuje, że to Jehowa: „Wielki Pasterz z miłością dba o każdą ze swoich »owiec«” (jw. s. 5).

„Przykro o tym mówić, ale niektórzy z naszych byłych braci nie stanęli na wysokości zadania, jeśli chodzi o zachowanie siebie w czystości (...). Dlatego z różnych biblijnie uzasadnionych powodów zostali usunięci ze zboru chrześcijańskiego. Innym udzielono napomnień z racji niedopisania w stosowaniu się do zasad biblijnych. Zarówno wśród jednych, jak i drugich było sporo dzieci oddanych sług Bożych, a nawet pewna liczba nadzorców i sług pomocniczych. Wszystkie te osoby najwidoczniej w jakimś stopniu popadły w sidła Szatana” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 18 s. 17).
« Ostatnia zmiana: 12 Maj, 2015, 13:32 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: 1983 - Mniej istotne kwestie
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Maj, 2015, 13:34 »
Patriotyzm razem z sekciarstwem rasizmem:

Nacjonalizm! Patriotyzm! Sekciarstwo! Rasizm! Wymienione prądy głoszą sporo patetycznych haseł, a ludzi, którzy dają się im ponieść, nieraz ogarnia nieprzeparte poczucie odpowiedzialności i obowiązku działania. Mimo wszystko jednak pozostają tymi samymi osobnikami, u których głównie liczy się własne ja” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 6 s. 10).

Czyli wszyscy patrioci to jak sekciarze, rasiści i nacjonaliści. :-\


Offline Roszada

Odp: 1983 - Mniej istotne kwestie
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Maj, 2015, 13:36 »
Argumentacja przeciw studiowaniu:

„Ktoś może jednak argumentować, że nie każdy, kto idzie na wyższe studia, traci wiarę chrześcijańską bądź umiera wskutek przedawkowania narkotyków. To prawda. Niektórzy absolwenci stają się wartościowymi, pracowitymi członkami zboru chrześcijańskiego. Pomyśl jednak, czytelniku, że nie każde dziecko bawiące się na ruchliwej ulicy ginie pod kołami przejeżdżających samochodów. Część z nich dorasta bez doznania szwanku. Ale czy z tego powodu pozwolisz dzieciom bawić się na takiej ruchliwej ulicy?” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 17 s. 19).