Na razie szuka pracy jako pomocnik na budowie.
tak samo jak ilość tekstu może ale nie musi iść w parze z sensownością treści którą ktoś ma do przekazania, tak samo ilość kasy.
Biorąc pod uwagę ile razy trampek juz trampkował na temat słów z Biblii mówiących o "miłowaniu Jehowy z całego serca", jestem w stanie uwierzyć że facet pojedzie na zagraniczną budowę, tam zarobi kasiorę a potem "rzuci na stół tysiąc euro" żeby dalej trampkować o imieniu Jehowy
Co wtedy zrobić? Przypomina mi się dowcip:
święty Piotr pyta duszyczkę pukającą do bram niebieskich co w zrobiła w życiu dobrego. Duszyczka odpowiada że raz dała 5zł bezdomnemu, a innym razem 10zł innemu bezdomnemu. Po upewnieniu sie że są to jedyne dobre uczynki w czasie całego długiego życia, Piotr idzie skonsultować się ze zwierzchnikiem, a po chwili wraca z trzema monetami w ręku i mówi: "kazano mi oddać Tobie te 15 zł i powiedzieć Ci: idź do diabła!"