Syndrom czyli zespół cech. A więc moim zdaniem..
To co pisze Ewelina to prawda, już wieki brat (CK) zadbał o to aby łowiecki po odejściu długo miały moralnego kaca i co rusz oglądały się za siebie, czując na plecach oddech armagedonu.
Sama wiem co to wpojone slogany, które jeszcze długo wywołują dreszcz na plecach.
Mnie np bardzo długo prześladowało..a gdy zaczną wołać pokój i bezpieczeństwo..i pierwsze co przychodziło na myśl, to a jednak, a może mieli rację.
Jednak nie to jest prawdziwą ,, zmorą'' tych co odeszli. I tu się pewnie niektórym narażę.
Takim smrodem co się długo za nami wlecze, jest to wpojone lepseiejstwo. Tak, tak czytasz i myślisz, o nie mnie to nie dotyczy. A .... prawda.
Każdego to dotyka, czujemy się lepsi, mądrzejsi, więcej wiemy, rozumiemy w końcu znaliśmy ,,prawdę''.
Kiedyś dyskutowałam z pewnymi paniami, które nie pozwalały aby ostatni zdanie należało do mnie. Zawsze ich na wierzchu. I tak się przepychamy, mnie się już śmiać chciało, ale postanowiłam im nie odpuścić. I jak czasem powiedziałam coś prowokacyjnego, a ich zdaniem głupiego, pytały mnie skąd wiem. Odpowiadałam, że mam przecieki z USA.
Gdy im powiedziałam, że TS jest prawie bankrutem, zarzuciły mnie dobrodziejstwami jakie płyną do nich i to nie może być prawda. Już mi się nie chciało z nimi gadać, a więc pozwoliłam im skończyć.
Pożegnałyśmy się, odeszłam kawałek i krzyknęłam do nich..a ja i tak wiem, że niedługo za tv jw.org będziecie musieli płacić abonament i nie za oglądanie, ale za sam fakt bycia świadkiem.
I sobie poszłam, już mi nie odpowiedziały.
Strasznie mnie bawi, jak odchodzą i wracają, odchodzą i wracają, bo nie potrafią sobie odpuścić.
Wracając do syndromu odstępcy, też tak mamy, bardzo mało osób potrafi odpuścić. Trzeba się produkować, aby moje było na wierzchu. O czym można się przekonać na naszym forum.
Nie czujcie się winni, zawsze to można zrzucić na org, że to ona z nas zrobiła takie potwory.