Słowo 'Kłamstwo' w tytule wątku przynajmniej przyciąga uwagę
A tak w istocie to wszystko prawda. Prawda w różnych odsłonach.
Jeśli nie ma ograniczeń, to konia pokazuje się w galopie. Ale jeśli trzeba z nim przejść przez granicę, gdzie ocleniu podlega koński zad i ogon, wtedy pokazuje się tylko koński łeb.
Praktyka stosowana przez wszystkich.
Jak to wyżej już nadmieniono ŚJ jeśli potrzebują to na zewnątrz mówią: 'interesuje nas nawiązanie współpracy', 'prowadzimy działalność edukacyjną', 'uczestniczymy w społecznej akcji wychowawczej mającej na celu podniesienie świadomości w dziedzinie religii oraz problemów dzisiejszego społeczeństwa', 'w naszej działalności biorą udział miliony wolontariuszy na całym świecie', itp.
Szczególnie słowo "wolontariusz" odciska piętno na mimice starszego pokolenia ŚJ.
.
Przykład z futryny (albo nadproża): "Ale ja nie zmienię swojej wiary!", "Ale my nie zamierzamy Panu zmieniać wiary, pragniemy by ją Pan pogłębił. To czasopismo pomoże Panu..."
Natomiast wewnętrznie (na zbiórkach, zebraniach, większych zgromadzeniach, szkoleniach) mówi się o: 'potrzebie czynienia uczniów poprzez zakładanie studiów biblijnych', 'kierowaniu zainteresowanych do organizacji jak najszybciej', 'jesteśmy rybakami ludzi', 'prowadzimy globalną akcję ratunkową rozbitków z tonącego statku i dlatego musimy ich zbierać do szalup ratunkowych', 'życie mieszkańców naszego terenu zależy od tego czy poznają Jehowę (dosłownie: przyjmą chrzest i od tej pory będą się utożsamiać ze ŚJ), itp.
Korporacyjnie można to sprowadzić do schematu:
na zewnątrz - klient nasz pan
wewnątrz - klient nasza ofiara
Jedno i drugie jest prawdą!
Przykład do jakiego odniósł się Fantom w pierwszym poście można określić:
skuteczne zarządzanie własnym wizerunkiem