Odpowiadając bezpośrednio na pytanie zawarte w temacie.
Bez śJ nie byłoby wielu tragedii rodzinnych, kiedy to zmanipulowany członek rodziny wyrzeka się dziecka, małżonka, matki, ojca, brata siostry. Nie byłoby następnych wielu dramatów, kiedy to człowiek który zaufał kłamstwom WTS-u, zrezygnował z wykształcenia, zabezpieczaniu sobie bytu na przyszłość i na stare lata został z niczym, często bez środków do życia. Nie byłoby wielu przypadków śmierci wynikających ze zmanipulowania przez tą destrukcyjną organizację religijną i nieprzyjęciu transfuzji krwi.