dziękuję za wyjaśnienia; nie wykluczam że ktoś mnie chciał zrobić w jajo i że nakręcał scenariusz podobny do polskiego hotelu w szkocji czyli że chciał się zabawić moim kosztem.
w każdym razie miałem dziś przedziwną rozmowę w której rozmówca który przedstawił mi się jako ex starszy zboru a obecnie odstępca zaczął opowiadać mi o tym że rzekomo jest ścigany z weksla podpisanego przy załatwianiu budowy sali królestwa.
coś podpisywał sam nie wie co ale chyba weksel i teraz ścigają go i on boi się czy nie straci mieszkania i samochodu, człowiek jest kompletnie zielony z prawa (mylą mu się windykatorzy z komornikami, sądowy nakaz zapłaty z windykacyjnym wezwaniem do zapłaty itp.) albo udaje idiotę żeby wywołać współczucie
z drugiej strony patrząc, nie da się wykluczyć że ktoś pomyślał sobie że wyznawca Jehowy to dobry kandydat na jelenia i faktycznie na coś go naciągnął.
na razie poprosiłem o skany dokumentów, rozmówca nie ma skanera, więc oczekuję na list z kserokopiami. Jeśli ten list nadejdzie i ksero będzie interesujące może zajmę się sprawą.