Nigdy nie mogłam tego rozumieć dlaczego wszyscy mają być jednomyslni i tacy sami.....
Jesli jakąś grupę ludzi ŁĄCZY miłość do Boga i do drugiego człowieka ( DWA NAjWIĘKSZE PRZYKAZANIA dane przez Jezusa ) to już to ich jednoczy, a próba TŁUMACZENIA każdego wersetu z Bibli kończy się tym, ze co po chwila musi zaświecić nowe światło!!!!
Czy to w porządku, że Ci którzy rozumieli jakiś werset inaczej zostali naznaczeni jako odstępcy a po czasie okazało się że CK też już tak rozumie dany werset?
Nie ma możliwości, aby jakaś grupa ludzi myślała tak samo!!!! Nie ma, dlatego konstytucja gwarantuje wolność sumienia i wyznania, kazdy ma prawo ZMIENIĆ ZDANIE! Każdy z nas się rozwija, spotyka nowe doświadczenia któe go kształtują....
O ileż ciekawsze byłoby spotykanie się grupy ludzi na przykład świadków w grupie która AUTENTYCZNIE radośnie chce chwalić Pana na spotkaniach na których własnie każdy mógłby opowiedziec o swoich przemyśleniach, o swoim rozumieniu Biblii, wersetu, kazdy czułby swój wkład.... zamiast tego maja jedyną słuszną wykładnię..... co do której 70% zebranych na zebraniu BOI SIĘ podnieść rękę i odpowiedzieć, bo nie daj Boże jeszcze coś przekręcą z jedynego słusznego rozumienia artykułu!!!!!!!!!!!