Członkowie CK ŚJ to krętacze. Sami zostali kiedyś powołani do klasy ziemskiej, gdy uczono, że ustało już powołanie niebiańskie, a później zmienili sobie powołanie. Oto dwa przykłady
Teodor Jaracz T. Jaracz (ur. 1925) ochrzcił się w roku 1941, mając wtedy nadzieję ziemską:
„Ted urodził się w roku 1925 w amerykańskim stanie Kentucky i w wieku 15 lat usymbolizował chrztem swoje oddanie Jehowie. Dwa lata później został pionierem, mimo że nikt z jego rodziny nie poznał prawdy”(Strażnica 15.09 2015 s. 30).
„Dnia 10 sierpnia 1941 roku, w wieku 15 lat, usymbolizował chrztem swoje oddanie Jehowie” (Strażnica 15.11 2010 s. 23).
T. Jaracz ożenił się w roku 1956 i dopiero, gdy „byliśmy małżeństwem już jakiś czas” oświadczył, że poczuł nadzieję niebiańską, a więc w ponad 15 lat po swoim chrzcie (w 1941 r.):
„Wzięliśmy ślub 10 grudnia 1956 roku. (...) Byliśmy małżeństwem już jakiś czas, gdy
Ted mi wyjaśnił, że zamierza zacząć spożywać emblematy na Pamiątce. Powiedział: »Żarliwie modliłem się w tej sprawie, aby mieć całkowitą pewność, że robię to, czego oczekuje ode mnie Jehowa«. Nie byłam specjalnie zaskoczona, że został namaszczony duchem świętym, by służyć w niebie. Czułam się zaszczycona, że mogę wspierać jednego z braci Chrystusa (Mat. 25:35-40)” (Strażnica 15.09 2015 s. 30-31).
Widzimy z tego, że wpierw przez co najmniej 15 lat T. Jaracz miał nadzieję ziemską (w latach 1941-1956, co najmniej do tego roku), a później zmienił ją na niebiańską.
Prócz tego nastąpiło to po roku 1931, gdy już ustało rzekomo powoływanie do nieba.
Gerrit Lösch Gerrit Lösch (ur. 1941) ochrzcił się w roku 1959, mając wtedy nadzieję ziemską:
„Mój tata urodził się w austriackim mieście Graz w roku 1899, był więc jeszcze młody, gdy trwała I wojna światowa. Kiedy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa, został powołany do armii niemieckiej. Zginął podczas walk w Związku Radzieckim w roku 1943. Tak straciłem tatę, mając zaledwie dwa lata” (Strażnica 15.07 2014 s. 17).
„(...) w styczniu 1959 roku, zostałem ochrzczony” (Strażnica 15.07 2014 s. 19).
G. Lösch ożenił się w roku 1967 i dopiero „w następnym roku” (1968) oświadczył, że „uświadomił sobie” nadzieję niebiańską, a więc 9 lat po swoim chrzcie (w 1959 r.):
„Pobraliśmy się rok później – w kwietniu 1967 roku – i pozwolono nam razem kontynuować pracę w obwodzie.
W następnym roku uświadomiłem sobie, że Jehowa dzięki swej niezasłużonej życzliwości uznał mnie za duchowego syna” (Strażnica 15.07 2014 s. 20).
Widzimy z tego, że wpierw przez 9 lat G. Lösch miał nadzieję ziemską (w latach 1959-1968) i roku 1968 zmienił ją na niebiańską.
Prócz tego nastąpiło to po roku 1935, gdy już ustało rzekomo powoływanie do nieba.
„A zatem zwłaszcza od roku 1966 wierzono, że powoływanie pomazańców dobiegło kresu w 1935 roku” (Strażnica Nr 9, 2007 s. 30).
„Mamy uzasadnione powody, by uważać, iż grono 144 000 chrześcijan namaszczonych duchem zostało skompletowane już kilkadziesiąt lat temu” (Strażnica Nr 16, 1996 s. 30).
„Zapraszanie tych namaszczonych »synów« zaczęło się w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. Świadkowie Jehowy od dawna uważają, że sposób, w jaki Bóg postępuje ze swymi sługami, dowodzi, iż w zasadzie wszyscy członkowie klasy niebiańskiej zostali już powołani” (Strażnica Nr 12, 1998 s. 30).
„Potem brat Franz zapytał, czy odbywa się zgromadzanie kolejnych pomazańców. »
Nie, nie ma dodatkowych miejsc!« – odpowiedział. »
Powoływanie do tego grona zakończyło się w latach 1931-1935! Nie ma dodatkowych miejsc. Kim więc są nieliczni nowi spożywający emblematy na Pamiątce? Jeżeli należą do ostatka, to kogoś w nim zastępują!
Nie zajmują dodatkowych miejsc, lecz zastępują tych, którzy najwidoczniej odpadli«” (Strażnica Nr 3, 1999 s. 19).
Czyli załapali się na rezerwowych.
Rezerwy w Ciele Kierowniczym?
Dlatego tak kulawo im idzie.