Ja tam nie lubię szarpaniny o Trójcę, doktryny itp.
To z tego, co piszecie, panowie ...
To również i to nie moje klimaty.
Nie można swojego życia uzależnić od tego, czy Bóg jest Trójcą, czy nie?
Czy spożywać chleb i wino, czy z tego zrezygnować?
Życie to nie dogmaty i formułki, nabożnie, życzeniowo, pięknie na wiarę wypowiedziane.
W ŻYCIU TRZEBA BYĆ CZŁOWIEKIEM, A TU NIE POTRZEBA KATA, BO TO ROLA ROZSĄDKU I SUMIENIA.
Tak przynajmniej to widzę.