Ja tylko twierdzę, ze pedofilia jest zjawiskiem występującym w każdej religii czy grupie zawodowej.
To nie ja uczyniłem sztandarowym hasłem do walki ze świadkami wskazanie, żeby chronić dzieci przed tą organizacją . Z takich haseł jasno wynika, że u świadków pedofilia to coś co występuje nagminnie. Tymczasem nawet nie chcecie podać przeciwko ilu świadkom w Polsce toczy się postępowanie karne w tym zakresie. Skoro w Polsce jest ok 120 000 świadków to skoro pedofilia jest wśród nich czymś powszechnym to co najmniej kilka tysięcy powinno mieć sprawy karne z powodu pedofilii. czy tak jest ?
A do nienawiści do kościoła katolickiego naprawdę daleko mi
Waszą petycję i ja podpisałbym ale gdyby dotyczyła ona walki z pedofilią w każdym związku wyznaniowym .
I to chyba jednak nie ja jestem chory z nienawiści
Masz rację- pedofila jest w każdej grupie społecznej. Problemem na który zwracamy uwagę nie jest jednak sam fakt występowania u Świadków Jehowy, tylko to co się z tym robi.
Rozmawiajmy o tym na co mamy dane:
Australia- ponad 1857 ofiar pedofilii - ŻADEN przypadek nie zgłoszony na policję.
W 12 przypadkach napastnikiem był starszy, który jednak nie został zdjęty z tego powodu z przywileju. W przynajmniej 78 przypadkach napastnik został wykluczony za molestowanie więcej niż jeden raz. Oznacza to, że zaniedbanie starszych i nie zgłoszenie sprawy na policję sprawiło, że znalazł on sobie po przyłączeniu kolejne ofiary ("rekordzista" był wykluczany za to samo 4 razy)
Czy takie fakty wskazują na to że organizacja chroni dzieci?
Ok. Lećmy dalej:
Komisja w różnych wyznaniach prowadziła śledztwo- a jej głównym celem było to żeby zwiększyć bezpieczeństwo dzieci. Prześledziła różne wyznania.
Dla przykładu kościół katolicki- 4444 przypadków, co biorąc pod uwagę proporcje wielkości wyznania - jest mniejszym procentem niż u Świadków Jehowy. Co uczynił Kościół katolicki gdy się o tym dowiedział?
Francis Sullivan, dyrektor rady koordynującej śledztwo z ramienia Kościoła, powiedział, że dane odzwierciedlają "ogromną porażkę" Kościoła, jeśli chodzi o ochronę dzieci.
"Te liczby są szokujące, dramatyczne i nie do obrony. Jako katolicy spuszczamy głowy ze wstydem".
Kościół pokornie przyznał się do błędu, przeprosił i wprowadził w życie sugestie komisji.
Co zrobili świadkowie Jehowy?
Czy przyznali się do tego że problem istnieje? Czy przeprosili?
Czy to pierwsza taka"wpadka"?
Polecam Ci przeczytać historię Barbary Anderson.
A to tylko Australia- bo dane są publicznie znane i sprawa była medialna. Chcesz to możemy wziąć pod lupę inne kraje i sposób postępowania strażnicy.
Tylko najpierw odpowiedz mi na pytanie- czy takie dane i sposób postępowania wskazuje, że organizacja robi wszystko żeby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, czy bardziej martwi się o swój wizerunek i problemy prawne?