Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie  (Przeczytany 2827 razy)

Offline czarnaowca

Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« dnia: 28 Lipiec, 2017, 22:45 »
Mam pytanie, które mnie nurtuje od pewnego czasu. Załóżmy, ze gorliwy świadek Jehowy ma niepełnoletnie dziecko, które ulega wypadkowi i trzeba mu przetoczyć krew. W chwili przebłysku miłości rodzic podpisuje zgodę na transfuzje, za co zostaje wykluczony. Czy moze okazać skruchę po pewnym czasie i wrócić do organizacji? Niby wszystkiego można żałować, ale czy ta skrucha wiązałaby sie z żalem, ze jego dziecko przeżyło? Czy można taka osobę w ogóle przyłączyć?


Offline Roszada

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Lipiec, 2017, 22:55 »
Przede wszystkim już za transfuzję się nie wyklucza 8-):

Rok 2000 (2010)

W podręczniku dla starszych zboru z roku 2010 „wykluczenie” za przyjęcie transfuzji krwi Towarzystwo Strażnica zmieniło na „odłączenie się”, co jednak zawiera takie same konsekwencje dla ‘winowajcy’:

„Działania, które świadczą o odłączeniu się: (...) Świadome przyjęcie krwi i nieokazanie skruchy. Jeśli ktoś świadomie przyjął krew – być może pod bardzo silną presją – komitet ustali fakty i oceni postawę winowajcy. Jeżeli okazuje on skruchę, komitet zapewni mu duchową pomoc w myśl Galatów 6:1 i Judy 22, 23. Ponieważ grzesznik okazał słabość duchową, przez jakiś czas nie można mu powierzać w zborze specjalnych zadań; konieczne może też być pozbawienie go niektórych podstawowych przywilejów. Zależnie od okoliczności komitet może również zalecić podanie w zborze następującego ogłoszenia. »Starsi zajęli się sprawą dotyczącą [imię i nazwisko]. Pragniemy poinformować, że duchowi pasterze udzielają mu (jej) potrzebnej pomocy«. Gdyby natomiast winowajca nie okazał skruchy, członkowie komitetu ogłoszą, że się odłączył” (‘Paście trzodę Bożą’ 2010 s. 110-111).

Zarządzenie to (o „odłączaniu się”) funkcjonowało już od roku 2000 w wewnętrznym liście skierowanym do nadzorców podróżujących i zostało prawdopodobnie wprowadzone taktycznie, z powodu chęci przypodobania się „światu”, a szczególnie władzom świeckim, by nikt nie mówił, że u Świadków Jehowy „wyrzuca się” (wyklucza) za transfuzję krwi.
Oto słowa ze wspomnianego listu z 26 kwietnia 2000 roku, w którym polecono poinformować o jego wytycznych wszystkich starszych zboru:

„Jeśli osoba ochrzczona dobrowolnie przyjmuje krew i nie okazuje skruchy, świadczy to o odrzuceniu przez nią mierników Bożych. W ten sposób sama decyduje się odłączyć od zboru” (List do wszystkich nadzorców podróżujących).


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Lipiec, 2017, 23:03 »
Zauważcie, że w tym co cytował Roszada jest mowa o przyjęciu krwi a nie zgodzie na podanie jej komuś

:D :D :D

SJ nie wykluczają / nie uznają za odłączonego za zgodę na podanie krwi dziecku


Offline czarnaowca

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Lipiec, 2017, 23:05 »
Dziekuje za odpowiedz!

Ale.

Świadkowie maja tendencje do hipokryzji, wiec teoretycznie mogliby przyjmować transfuzje, jednocześnie udając przed komitetem żal za okazanie słabości. Wtedy mogliby i żyć i zostać w organizacji (bo często sa do niej przywiązani mentalnie). Dałoby sie tak ? :)

Kaiser- No tak, ale to chyba podobne sytuacje, w przypadku niepełnoletnich osób, decyzja nalezy do rodziców.


Offline Roszada

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Lipiec, 2017, 23:12 »
Może się zdarzyć,że ktoś kilka razy musi dostać krew.
A po pierwszym razie jest już na 'czarnej liście', jeśli nie wykluczają go za dziecko.
Co dalej? :-\
Nagabywanie by przerwał dalsze leczenie?
I co dalej?


Offline Startek

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Lipiec, 2017, 23:59 »
Niestety , miało to miejsce w moim byłym zborze . Starszy zboru Słonowice powiedział te słowa ,, to że twój syn przyjął transfuzję  to jeszcze nic , przeprosi Jehowe z modlitwą , a lekarzom w szpitalu powie że okazał chwilowa słabość . Dlatego nie przyjmie już więcej tranzfuzji bo chce być lojalny wobec Jehowy .  Takie słowa oraz podobne  usłyszał mój syn jako wsparcie od starszych zboru Słonowice w rozmowach telefonicznych . Chcieli się z nim spotkać w szpitalu , żalił mi się jeden ze starszych bo syn odmówił spotkania się  z nimi . W tedy usłyszałem te słowa . Ostatecznie kazali napisać mu list o odłączeniu się .  Nie wspomnę o smsach które to syn zachował sobie . Zapewniam nie były to słowa wsparcia . Dziś chłopak jest rok po przeszczepie i dochodzi do siebie , pracuje i cieszy się życiem . Niedawno był u bieżmowania i dziękuje  Bogu za życie .


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #6 dnia: 29 Lipiec, 2017, 10:18 »
Kaiser- No tak, ale to chyba podobne sytuacje, w przypadku niepełnoletnich osób, decyzja nalezy do rodziców.

SJ wykluczają / uznają za odłączonych na podstawie tego co mówi książka Paście. Jeżeli nie powiedziano tam, że coś konkretnie zasługuje na wykluczenie, to za to nie wykluczają.
Przykłady: małżeństwo z innowiercą, rozwód. Za to się nie wyklucza, choć uznaje za złe.

Oczywiście jest kategoria pod którą podciąga się wiele, o nazwie "rozpasanie". Jednak zauważcie, że w kontekście podania krwi jest mowa o odłączeniu a nie wykluczeniu. W związku z tym na podstawie "rozpasania" nie można mówić, że ktoś się odłącza.

Ot taka luka prawna.


Offline Roszada

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #7 dnia: 29 Lipiec, 2017, 10:28 »
Jak wprowadzali w 1961 r.wykluczenie to też jakoś o dzieciach nie wspomnieli:

   „Według prawa Mojżeszowego, które przedstawiano zarysy rzeczy przyszłych, przyjmujący transfuzję krwi musi być wytępiony spośród ludu Bożego przez wyłączenie, czyli wykluczenie ze społeczności. Jeśli przyjęcie transfuzji krwi jest pierwszym przewinieniem oddanego Bogu, ochrzczonego chrześcijanina, wynikającym z jego niedojrzałości oraz braku stałości chrześcijańskiej, i jeśli on poznaje swój błąd, żałuje tego oraz okazuje skruchę i prosi Boga jak również ziemski zbór Boży o przebaczenie, to należy mu okazać miłosierdzie i nie potrzeba go wykluczyć ze społeczności. Powinno się roztoczyć nad nim nadzór oraz dokładnie pouczyć go w tej sprawie na podstawie odnośnych tekstów Pisma Świętego i w ten sposób pomóc mu nabrać sił do podejmowania w każdym przyszłym wypadku decyzji zgodnej z miernikami chrześcijańskimi. Jeżeli jednak on nie chce uznać swego odstępstwa od wymaganych mierników chrześcijańskich i robi z tego kwestię sporną w zborze chrześcijańskim oraz usiłuje wywrzeć wpływ na innych członków tego zboru, żeby go poparli, albo gdyby w przyszłości nadal upierał się przy tym, żeby przyjmować transfuzję krwi lub oddawać krew na rzecz przeprowadzania tego lekarskiego zabiegu na innych, to daje tym dowód, że w rzeczywistości nie okazał skruchy, ale że się świadomie przeciwstawił wymaganiom Bożym. Jako buntowniczy przeciwnik i przykład niewierności dla innych członków zboru chrześcijańskiego musi zostać z niego wytępiony przez wykluczenie ze społeczności” (Strażnica nr 17, 1961 s. 14).


Offline czarnaowca

Odp: Przyjęcie transfuzji a ponowne przyłączenie
« Odpowiedź #8 dnia: 29 Lipiec, 2017, 14:22 »
Dla mnie To i tak nie pojęte - wyrażać żal, ze sie przeżyło ? Trzeba mieć naprawdę sprany mózg..!