Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kwestia sporna - zakład Boga i Szatana  (Przeczytany 2761 razy)

KaiserSoze

  • Gość
Kwestia sporna - zakład Boga i Szatana
« dnia: 30 Maj, 2017, 17:22 »
W Strażnicach były kiedyś artykuły z serii "przychodzi brat Janek do pana Zbyszka". Oto jeden z nieopublikowanych fragmentów:

osoby:
(G)łosiciel
(Z)ainteresowany

Z: gdybyś widział, że ktoś chce zrobić krzywdę twojemu dziecku, to czy obroniłbyś je?
G: oczywiście
Z: a czy czekałbyś aż zrobi krzywdę dziecku i dopiero odgonił, czy broniłbyś przed zrobieniem krzywdy?
G: przed
Z: a jak nazwałbyś kogoś, to stoi i patrzy jak ktoś znęca się nad dzieckiem, a reaguje dopiero jak ten skończy?
G: uznałbym go za współwinnego

Z: to dlaczego nazywamy MIŁOŚCIĄ Boga, który robi dokładnie to samo: ma moc i możliwość obronić swoje dzieci, ale tylko stoi z boku i patrzy jak Diabeł i ludzie je krzywdzą, a zareaguje dopiero jak tamten skończy?
G: Kwestia sporna ma tu zastosowanie
Z: ale nie zmienia to faktu, że w świetle powyższego "kwestia sporna" wygląda jak chory zakład dwóch zboczeńców. Spróbuj przemyśleć jeszcze raz to co napisałem. Wyjdź od założenia że ojciec ZAWSZE broni swoich dzieci i nie czyni z nich przedmiotu zakładu, jakakolwiek by nie była to stawka

G: nie masz racji, bo jeżeli ojciec wie że chwilowo dziecko pocierpi ale uratuje życie to godzi się na to, jak w przypadku operacji
Z: Zły przykład. Ojciec może uratować dziecko przed napastnikiem (złem) a nie operacją (dobrem). W tym przykładzie dziecko coś zyskuje - jest wyleczone, mimo chwilowego cierpienia. A co JA lub TY zyskujemy na "zakładzie" Boga (kwestii spornej)? Wydaje mi się, że NIC. Zyskuje tylko Bóg. Więc nie dość, że pozwala na znęcanie się nad dzieckiem, to dodatkowo robi to dla samolubnych korzyści, bo "dziecko nie wymaga operacji"

G: Zyskujemy. Nawet jeżeli uprzejmy mamy nadzieję na życie wieczne. Tak jak przy operacji może się udać a może nie
Z: O nie. Życie wieczne jest dzięki ofierze Jezusa, a nie dzięki temu że Diabeł nas dręczy. Przecież Jezus mógł złożyć ofiarę niezależnie od tego czy Szatan byłby powstrzymany przez boga czy nie. Więc argument - inwalida.
G: no to ja podam inny przykład: pedofil trzyma pistolet przy głowie twojego syna i mówi jak go zgwałcę to przeżyje, a jak będziesz go ratował to strzelę. Co robisz? Jesteśmy tylko ludźmi...
Z: Jeśli jestem wszechmocny to oczywiste jest, że nie pozwolę ani na gwałt ani na strzał
G: To co w naszych oczach jest oczywiste w oczach Jehowy już takie być nie musi
Z: Opieramy się na sumieniu, które ponoć dał nam Bóg. A mimo to coś nam nie gra, prawda?

Kto wygrał tę debatę?
:D


Offline Woland

Odp: Kwestia sporna - zakład Boga i Szatana
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Maj, 2017, 17:26 »
wadliwe logicznie.
Jehowa na razie tylko twierdzi że pomoże.
Póki co dał zamordować w męczarniach Jezusa i kupę porządnych ludzi. I co?
I nic!
Ten zły ojciec jest o (nomen-omen)niebo lepszy od Jehowy


Offline Startek

Odp: Kwestia sporna - zakład Boga i Szatana
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Maj, 2017, 22:50 »
wadliwe logicznie.
Jehowa na razie tylko twierdzi że pomoże.
Póki co dał zamordować w męczarniach Jezusa i kupę porządnych ludzi. I co?
I nic!
Ten zły ojciec jest o (nomen-omen)niebo lepszy od Jehowy
jesteś w błędzie , mówiąc że Ojciec pozwolił zamordować Syna .  Pan Jezus  powiedział takie słowa Jana10: 17,18   ,, Ja kładę życie swoje , aby je znowu wziąć . Nikt mi go nie odbiera , ale Ja kładę je z własnej woli . Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać ; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego .  Rozumiesz że Jezus mógł w każdej chwili przerwać tą imprezę i zejść z krzyża i sprawić tym ludziom  niezłą rzeźnię ,  Tylko jaki by był nasz los ?  Czemu zginął w tak okrutny sposób , widocznie chcieli Go złamać by się poddał . Ci wszyscy dobrzy ludzie którzy zginęli w okrutny sposób dla Chrystusa , wierz mi lub nie ich śmierć nie była daremna . Dla Chrystusa to oni żyją i osobiście ich zawoła a oni przyjdą do Niego . Twoje rozmyślania Kaiser są bez sensu .


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Kwestia sporna - zakład Boga i Szatana
« Odpowiedź #3 dnia: 31 Maj, 2017, 07:19 »
Rozwazania , dlaczego Bog dopuszcza zlo  , dlaczego nie interweniuje od razu , dlaczego potrzebne  Mu sa ofiary (ze zwierzat czy ludzi) ?
Grube tomiska napisano na te tematy  i pisze sie dalej .
To bardzo ludzkie i typowe nie tylko dla  chrzescijanstwa .
Wlasciwie to w kazdym kulcie religijnym przewidziane sa jakies ofiary dla bostwa .
ZA WSZYSTKO TRZEBA ZAPLACIC .
W kultach prymitywnych wystarcza miska ryzu z owocami  , w kultach bardziej skomplikowanych konieczne sa ofiary zwierzece czy nawet ludzkie   , a wszystko to poparte solidna teologia .

Wierzacy , z reguly  zakladaja , ze Bog ma jakis PLAN  , ktory realizuje . Interpretuja  obserwowane wydarzenia  , jako realizacje tego  planu .
U chrzescijan bylo podobnie .
 Gdy nie spelnily sie ich oczekiwania zwiazane z Mesjaszem  , zaczeli  szukac uzasadnienia  dla swojej wiary  poprzez  rozbudowe  skomplikowanych  argumentow teologicznych  .
I jest tam uzasadnienie  OFIARY  i  CIERPIENIA .  I jest  mowa o ODKUPIENIU dla LUDZKOSCI .  I , ze  realizacja  PLANU BOZEGO  wymaga czasu .  I ,ze  musimy  POKORNIE  czekac i TRWAC w WIERZE bo "nie znamy dnia ani godziny ".
Ale  NAGRODA    jest blisko  i ten  kto  WYTRWA  bedzie  ZBAWIONY .
Nauka SJ o tzw. KWESTII SPORNEJ jast mniej wiecej z tej samej beczki .

A wiec , drogi  KaiserSoze, na twoje pytanie , kto wygral te debate , moim skromnym zdaniem : przegrali ja obaj .
A to z tego powodu , iz  zalozyli wstepnie , ze :

1. Bog istnieje
2. Ma jakis plan  i interesuje sie ludzmi.
3.Znaja Jego motywy dzialania .
4.Potrafia motywy i charakter Boga rozpoznac .

A te zalozenia to czysta spekulacja  i myslenie zyczeniowe .
Rownie sensowne jest prowadzenie debaty  o ilosci demonow na czubku szpilki .