"Pamiętaj o żonie Lota" - streszczenie cz.1, wg Niepokornej
Mamy przyjemność poznać słodką do granic możliwości rodzinkę, aż bierze na mdłości, słodcy i mili, jeszcze ten dubbing (który przynajmniej u mnie powoduje wstrząs żołądka), och i ach. Nie zapisywałam sobie ich imion, przyznam że mi się nie chciało, między czasie będę pisać ich charakterystyki.
"Jak punkt? będzie nadzorca więc musi być idealny..." -> serio? pamiętam spinę jak był nadzorca i każda wypowiedź byłą dużo staranniej przygotowana, przyszykowana, żeby wszystko było perfekcyjnie jak raj na obrazkach, niczym każda wypowiedź CK.
"Jako księgowy, zawsze lubiłem porządek, dlatego ta książka tak mi się podoba" -> dobra, przyznaję z księgowością to ja nie mam nic wspólnego (chyba że jak obliczam comiesięczne wydatki
), jak to mawia klasyk, nie wiem nie znam się, zarobiona jestem. Zdaje mi się że ta książka nie ma za wiele z księgowością, może to przykład do którego ja za głupia jestem
Lepiej jak wypowie się ktoś kto jest księgowością, Sozik wywołuję Cię do odpowiedzi.
No i mamy - nerwowego, narwanego zainteresowanego, który chętnie dawałby upust swoim emocjom :/ wyładowując je na innych? - przynajmniej z jego wypowiedzi coś takiego wynika (całego kontekstu). Dla kontrastu, stonowany, stateczny, umiejący panować nad emocjami brat
. Wręcz z Jezusową cierpliwością i statecznością podchodzi do narwanego zainteresowanego.
Jakaś gadka o nerwach, bla, bla, bla.... co mi się w oczy rzuciło, to to, że brat ma za dużo żelu na włosach. Łeb bu sę świeci jak psu ja..... eee, jak księżyc w pełni
Oczywiście, pokazanie że światusy tylko o pieniądzach i na pieniądze są nastawieni, praca, praca i pieniądze, pieniądze i tak dalej i tak dalej...
Te wstawki komiksowe, gdyby nie były tak przesłodzone i sztuczne to nawet byłoby ciekawie. Pomysł +10, wykonanie -50.
Służba przy stojaku: "mąż stracił pracę", "zachęcam do przeczytania (gazetki) i zobaczenia naszej strony" -> nie no, super rada. perfekcyjna.
Od tego dubbingu, coraz bardziej robi mi się nie dobrze. Chociaż, może to te dwie tabliczki czekolady, chipsy i cola na kolacje źle na mnie zadziałała - oby poszło w uda
Ostra rozmowa, ktoś podchodzi i już piękny uśmiech. Tak szczery że aż mi się NIE udzielił, jak mi się ryj zawsze szczerzy to tak mi się odechciało uśmiechać
Jedno pytanie: dlaczego, to zawsze kobiety, są przedstawione jako te co cisną na kasę?
Super, babeczka siada i zakłada jakiś szalik/apaszkę/chustę na kolana, żeby ich widać nie było, serio?
Nasza naśladowczyni żony Lota, ciśnie coraz bardziej swoje córy na naukę (w sumie bardzo dobrze), i prestiż etc, wszystko to co nie jest zalecane przez CK. Brat, jak to brat, dalej stateczny, spokojny, głos rozsądku, normalnie idealna głowa rodziny w chrześcijaństwie (bleeeee).
"Szkołą ponad Jehowę" -> 120% racji, zgadzam się
Babce, zdrowo odwaliło, z tym oddawaniem ubrań sis i pożyczaniem. Jak dla mnie to normalne, co ja wiem
Pierwsza wizyta na sali. Oczywiście całkiem zupełnym przypadkiem, wykład trafiony w dziesiątkę. To na pewno palec Jehowy
jego duch
Ta zmiana mimiki. Gdzie on (nadzorca) wyczytał że żona Lota (kurcze, ona to jak Mama Muminka - funkcja i to kim jest jest ważniejsze niż jej prawdziwe imię), pokochała wygodne życie w Sodomie? Serio mieli tam wygodne życie, może spali na podłodze kamiennej?
Ach, te słodkie, lukrowe teksty po wykładzie.
Wstawka, wyobrażenia jak zmienia się w słup soli, okraszone odpowiednimi efektami dźwiękowymi. Powaga, stara dupa ze mnie, a zastanawiam się czy nie będę spać przy zapalonym świetle, przesadzili, zdecydowanie. Kiedy oni się naucza żeby filmy oznaczać, że od jakiegoś wieku można je oglądać.
Super perełka: "najważniejsze zaspokajanie potrzeb duchowych" -> perfekcyjna rada, zdziwiłabym się jakby to nie było wymienione co najmniej kilak razy. Skoro najpierw potrzeby duchowe, to od jutra: zupa z traktatów i pieczeń ze strażnic - jakoś inaczej nie widzę życia na samych potrzebach duchowych.
Podoba mi się refleksja zainteresowanego, na temat nadzorcy. Mętne tłumaczenie brata, też jest całkiem spoko
(ponoć, apostoł Paweł szył nocami namioty, żeby nie być obciążeniem dla braci - no ale co ja wiem, ja tylko baba w dodatku Niepokorna
).
To ciśnienie sis, aż mi działa na nerwy. Przegięli w scenariuszu.
Udało się, przebiłam się wieloma boleściami, mogę iść spać, jak będę miała koszmary to się zgłoszę że jestem poszkodowana, w tygodniu, czy na przyszłą niedzielę, będą już dwie kolejne części.