I tu jest istota zagadnienia.
Niezdecydowanie opowiedzenia się po jednej ,albo drugiej stronie jest tu widoczne.
Opowiadanie się jeden raz za ,potem przeciw.
Tylko,że to niczego nie zmienia w istocie prawdy.
Pewne jest to,że nie jest pewne,czy zmartwychwstaną,czy nie.
Raz tak ,raz inaczej.
Nie zmieni tego,czy zmartwychwstaną ,czy nie.
Nie my wskrzeszamy.
My zastanawiamy się czy zmartwychwstaną,opowiadając się raz za,innym razem przeciw.
Niemniej zmiana poglądu niczego nie zmieni,poza wyrażeniem naszej opini.
Istnieją powody pisania ,tak i tak.
Niezdecydowanie wynika z niepewności.
To pewne.
Można zamilczeć,niekoniecznie jednak istnieje taka potrzeba.
Niezależnie od wszystkiego w wielu dziedzinach nauki,w tym w opisie dziejów ludzkości:
"Wszelki wybór i uporządkowanie faktów -jak pisał amerykański historyk i teoretyk wywodzący się ze szkoły presentyzmu Charles A.Beard -,...należącej do jakiejś dziedziny dziejów [ w tym przypadku zniszczenia mieszkańców dwóch zepsutych miast] ...,są w sposób nieubłagany kontrolowane przez system odniesienia w umyśle tego,kto wybiera lub porządkuje te fakty.Ten system odniesienia zawiera wszystko to o czym się sądzi,że jest konieczne,możliwe,i to .o czym się sądzi,że jest pożądane".
Przy czym obraz ten może być wąski,albo szeroki itp.
I istnieje wielokrotnie odmienna interpretacja opisu tych samych wydarzeń z przeszłości,pomimo analizy tej samej przeszłości, tych samych materiałów źródłowych.
Wielokrotnie pisarze historycznych wydarzeń piszą:
"o ogólnych problemach,które wyłaniają się w związku z wewnętrzną czy zewnętrzną krytyką dokumentów oraz innych pozostałości minionych czasów". E.Negel
Tak naprawdę wielokrotnie przyjmowany zespół założeń,wyznawana ideologia,indywidualne wrażenia,przeświadczenie itp. wpływa na interpretację dawnych wydarzeń.
A zmiany w interpretacji nie stanowią problemu,jeżeli przyjmiemy ,że prawda to proces.
To jednak wymaga...
[to jest rozważenie problemu obiektywności prawdy np.w opisie dziejów ludzkości]
...podjęcia rozważań epistemologicznych tak zagadnienia modelu relacji poznawczej ,jak i zagadnienia prawdy. - pisał o tym A.Schaff.
I tutaj w naszym przypadku idzie o to,że według niektórych -Adam Schaff - względność prawdy nie dotyczy tylko czasu i miejsca,czy tyle,co "to,że poznanie ludzkie jest kumulatywne,że rozwija się w czasie,a wraz z tym rozwojem z m i e n i a się kształt formułowanych na jego gruncie prawd".,
Idzie o to,że mamy prawo na niezdecydowanie w rozważanym temacie zmartwychwstaną,czy nie, ponieważ i w w opisie dziejów ludzkości :
"poznanie jakiegoś przedmiotu nie musi być przecież jednym sądem,przeciwnie - dając odbicie różnych stron,aspektów,faz rozwojowych przedmiotu,składa się ono z wielu sądów i jest p r o c e s e m .Sąd,oczywiście ,również może się zmienić,stawać się pełniejszy ,bardziej wszechstronny.Jest to zawsze funkcją r o z w o j u poznania i wpływa - swoją drogą - na kształt tego poznania.Sąd bywa zatem również p r o c e s e m ,ale nie musi nim być...".
Zrozumcie,że w opisie dawnych wydarzeń istniej możliwość odmiennej interpretacji,wydania odmiennego osądu.
Tak jak w naszym zmartwychwstaną,nie zmartwychwstaną.
A zmiany to istota poznania,i nic tego nie zmieni.
My nie chcemy.