Z Kowalską konstruktywna rozmowa nie ma sensu - widać po komentarzach do jej filmików. Jedno, co mnie martwi, to utrwalenie takiego uproszczonego przekazu: "odstępca = przestępca". Wiadomo, że jest to największa z głupot, jaką można napisać, ale w osobach niezbyt dobrze znających temat takie idiotki zasiewają ziarno niepokoju. Coś na zasadzie: "Pewnie świadkowie wyrzucili ich na zbity pysk, bo byli grzesznikami, więc teraz się mszczą". W mordowanie to pewnie raczej nikt nie uwierzy, no ale w takie uproszczenia? Czemu nie...
Gdyby ktoś podjął się konstruktywnej dyskusji z Kowalską (ja nie zamierzam), to pewnie warto by było zażądać od niej wskazania choćby jednego przypadku, w którym odstępca fizycznie zaatakował SJ, ze względów (nazwijmy to) doktrynalnych.